1964.12.13 Sparta Nowa Huta - Wisła Kraków 68:72

Z Historia Wisły

1964.12.13, I liga, Nowa Huta,
Sparta Nowa Huta ' Wisła Kraków
I:
II: 33:46
III:
IV:
Sędziowie: Kubicki z Poznania i Wilkosz z Krakowa. Komisarz: Widzów: +1.000
Sparta Nowa Huta:
Panasiewicz 18, Włodarczyk 16 i Zagórski 11

Wisła Kraków:
Wiesław Langiewicz 30, Czesław Malec 12, Jacek Wójcik 12



Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1964, nr 290 (9 XII) nr 6027 [sic!]

jeszcze w pewnym stopniu można znaleźć wytłumaczenie dla beniaminka -AZS, czy „Wawelskich smoków", którzy występują beż olimpijczyków. Ale co mamy powiedzieć o Sparcie, która w przedsezonowych spotkaniach spisywała się świetnie? Do zakończenia pierwszej rundy rozgrywek pozostały 2 kolejki spotkań a więc poszczególne zespoły mają grać 4-krotnie. Nie należy się spodziewać jakichś- rewelacji po krakowianach, chociaż mamy prawo oczekiwać poprawy niskich lokat.

W sobotę Śląsk podejmuje Wisłę. Obydwa zespoły grają bez swych czołowych zawodników, ale podczas gdy w zespole wrocławskim brak Łopatki i Frelkiewicza, to w krakowskim brakuje nie tylko Likszy i Czernichowskiego, lecz także i Pacuły. Poza tym pod znakiem zapytania stoi udzie; w tym spotkaniu Malca.

Wisła w osłabionym składzie nie ma też szans na wygranie niedzielnego meczu ze Spartą w hali Wandy w Nowej Hucie. Strefa w wydaniu popularnych „mścicieli” sprawia kłopot bardziej rutynowanym graczom, niż eksjuniorom Wisły. A sam Langiewicz meczu nie wygra


Echo Krakowa. 1964, nr 294 (14 XII) nr 6031

‎‎‎

SPARTA NOWA HUTA — WISŁA 68:72 (33:46). Sędziowali pp. Kubicki z Poznania i Wilkosz z Krakowa. Widzów ponad 1000.

Najwięcej punktów zdobyli: dla Sparty — Panasiewicz 18, Włodarczyk 16 i Zagórski 11 a dla Wisły — Langiewicz 30 oraz Malec i J. Wójcik po 12. Za 5 przewinień osobistych boisko opuścili Muszak w 12 min., Kosek w 32 min., Zagórski w 33 min., Niemiec w 39 min. i Włodarczyk w 40 min. (wszyscy ze Sparty) oraz Niewodowski w 38 min. (z Wisły).

Wczorajsze derby miały niezwykle dramatyczny i emocjonujący przebieg. Gra nie stała jednak, na wysokim poziomie a zawodnicy obydwóch drużyn zbyt często krytykowali orzeczenia sędziów, dając swym zachowaniem powody do niekulturalnego zachowania się widowni.

Gra rozpoczęła się w bardzo nerwowej atmosferze. Pierwsi opanowują się „wiślacy” i obejmują prowadzenie, które po 20 min. gry wynosi 13 pkt. Sparta wypadła w tym okresie kompromitująco, jeszcze raz wykazując, że nie potrafi zupełnie grać przeciwko obronie strefowej (a taką w tym meczu zastosowali wiślacy).

Po zmianie stron, przewaga „Wawelskich Smoków” nadal rośnie i w 22 min. wynosi już 17 pkt. (50:33). Od tego momentu inicjatywa przechodzi w ręce koszykarzy Sparty, którzy zaczynają w szybkim tempie niwelować niekorzystną dla siebie różnicę. Na 2 min. przed końcem zawodów Wisła prowadzi już tylko dwoma punktami 66:64. Spartanie są w ataku, Włodarczyk rzuca do kosza, lecz piłka odbiwszy się kilkakrotnie od wewnętrznych ścian obręczy kosza, wypada na zewnątrz.

To był przełomowy moment spotkania. Kontratak wiślaków przynosi im kolejne punkty ze strzału Piotrowskiego (prowadzący protokół, wpisał je któremuś innemu zawodnikowi). Jeszcze dwukrotnie obydwie strony zdobywają po dwa punkty i mecz kończy się ciężko wywalczonym, lecz zasłużonym zwycięstwem wiślaków.

W drużynie zwycięzców na najwyższe noty zasłużyli: Langiewicz i prowadzący grę Stefan Wójcik, w słabo grającej Sparcie, kilka dobrych momentów mieli — Włodarczyk i Panasiewicz.

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=12112 s.6

Gazeta Krakowska. 1964, nr 297 (14 XII) nr 5234

‎‎‎

Sparta—Wisła 68:72 (33:46)

Jak zazwyczaj każde derby, spotkanie I ligi koszykówki mężczyzn Sparta Nowa Huta—Wisła toczyło się w nerwowej atmosferze i przyniosło w końcówce sporo emocji.

Gdyby spartanie byli bardziej opanowani, gdyby nie wdawali się często w dyskusje z sędziami — meczu tego nie przegraliby.

Początek należał do „wiślaków”. Ich szybkie akcje przyniosły przewagę kilku a potem kilkunastu punktów. Żywiołowy lecz i nieopanowany Muszak (Sparta) opuścił boisko za 5 przewinień osobistych już w 12 minucie gry.

Popsuło to szyki trenerowi Sparty Jagiełowiczowi. Pierwsza połowa kończy się przewagą 13 punktów dla Wisły — 46:33. W tym okresie gry Sparta miała 20 przewinień osobistych a Wisła tylko 7.

Langiewicz (Wisła) zdobył 21 punktów, a as atutowy Sparty — Włodarczyk tylko 4.

Obraz gry zmienił się po przerwie. Sparta systematycznie odrabiała straty. Gospodarze zaczęli walczyć. Przy olbrzymim dopingu widowni na 8 minut przed końcem było już tylko 61:57 dla Wisły. Opuścili kolejno boisko Kosek i Zagórski. Na trzy minuty do zakończenia spotkania trener Wisły Mikułowski wymienia jednego z najlepszych koszykarzy na boisku Malca na Piotrowskiego. Sparta zbliża się do swego przeciwnika — 66:64 było dla Wisły. Wyrównanie jednak nie nastąpiło.

Wrócił na boisko Malec, za 5 osobistych opuścił boisko Niemiec. Ostatnie 45 sekund gry, stan meczu 68:66. Dwa celne rzuty osobiste Langiewicza i na tablicy ukazał się wynik 70:66. 9 sekund do końca, Włodarczyk uzyskuje dwa punkty — 70:68. Przy piłce pozostała Wisła, Włodarczyk chcąc wywalczyć piłkę sfaulował Langiewicza. Ten wykorzystuje obydwa rzuty i mecz kończy się zwycięstwem Wisły 72:68.

Szkoda, że spotkanie odbywało się w atmosferze nerwowości. Nie można zwalać winy tylko na sędziów, przyczynili się do tego również zawodnicy.

Drużyna mistrza polski była zespołem nieco lepszym. Świetnie dysponowany strzałowo był Langiewicz, mądrze dyrygował drużyną S. Wójcik, ambitnie walczył Malec i Niewodowski — wszystko to złożyło się na końcowy sukces Wisły.

Sparta: Panasiewicz 18, Włodarczyk 16, Zagórski 11, Niemiec 10, Kosek 6, Lelek 5, Sochaczewski 3.

Wisła: Langiewicz 30, Malec i Wójcik J. po 12, Niewodowski 11, Wójcik S. 7. Sędziowali pp. Orlikowski (Poznań) i Wilkosz (Kraków). (PU)

Koszykarze Wisły przegrali w sobotę ze Śląskiem Wrocław w wysokim stosunku 65:86 (25:34). Zespół Wisły nie potrafił ani na moment nawiązać równorzędnej walki z przeciwnikiem. Krakowianie ponadto nie wytrzymali meczu kondycyjnie.


Gazeta Krakowska. 1964, nr 299 (16 XII) nr 5236

Ci najcelniej rzucają do kosza

Po ostatniej serii spotkań I ligi koszykówki mężczyzn w tabeli najlepszych strzelców zdecydowanie prowadzi Nartowski (AZS AWF) 223 pkt (średnio 25 pkt w jednym spotkaniu).

Na liście tej nie brak krakowian, Langiewicz (Wisła) zajmuje czwartą pozycję 184 pkt (drugi Olszewski (AZS) posiada na swym koncie 194 pkt, a trzeci Młynarczyk (Wybrzeże) — 189.

Na szóstym miejscu znajduje się Włodarczyk (Sparta N. Huta) 166 pkt a na dziesiątym — Winnicki (AZS Kraków) 143 pkt.


Galeria

Zdjęcia: Wiesław Ksiązek
Źródło: tswisla.pl