1965.06.17 Raków Częstochowa - Wisła Kraków 1:3

Z Historia Wisły

1965.06.17, II Liga, 28. kolejka, Częstochowa, Stadion Rakowa,
Raków Częstochowa 1:3 (0:1) Wisła Kraków
widzów: ok. 6.000
sędzia: Marcinkowski z Łodzi
Bramki



Burczyk 73'
0:1
0:2
0:3
1:3
41' Józef Gach
48' Józef Gach
55’ (g) Józef Gach

Raków Częstochowa
Wisła Kraków
4-4-2
Henryk Stroniarz
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Wójcik
Antoni Zalman
Tadeusz Kotlarczyk
Andrzej Sykta
Józef Gach
Wiesław Rusin
Czesław Studnicki
Hubert Skupnik

trener: Czesław Skoraczyński

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1965, nr 139 (16/17 VI) nr 6182

Niezależnie od wysokich lokat obu zespołów w tabeli spotkanie ma pokaźny ciężar gatunkowy.

Raków posiądą bowiem wciąż teoretyczne szanse na premiowane miejsce, z drugiej zaś strony Wiśle konieczny jest przynajmniej remis na postawienie „kropki nad i”, a tym samym ostateczne przypieczętowanie swego awansu do ekstraklasy (bez względu na różnice bramkowe, które w końcowym rozrachunku mogłyby, odgrywać rolę). Zawody zapowiadają. się więc atrakcyjnie i z pewnością zgromadzą na stadionie częstochowskim rekordową ilość widzów. Przypominamy, że w pierwszym spotkaniu wygrała Wisła 3:2.


Echo Krakowa. 1965, nr 140 (18/19 VI) nr 6183

Trzy bramki Gacha przypieczętowały awans Wisły

RKS RAKÓW — WISŁA 1:3 (0:1). Bramki zdobyli, dla gospodarzy — Burczyk w 73 min., dla, gości — Gach w 41, 48 i 55 min. gry. Sędziował p. Marcinkowski z Łodzi. Widzów ok. 6 tysięcy. WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Wójcik, Zalman, Kotlarczyk, Sykta, Gach, Rusinek, Studnicki, Skupnik.

Piłkarzom Wisły do zapewnienia sobie powrotu do ekstraklasy brakowało 1 pkt. Nic więc dziwnego, że w meczu z Rakowem nastawili się początkowo na wzmocnioną defensywę. Kiedy jednak w 41 min. Gach z wypracowania Sykty i Skupnika uzyskał prowadzenie 1:0, to po przerwie krakowianie ruszyli do natarcia. Efektem ich przewagi były dwie dalsze bramki, które zdobył Gach („hat trick”), przy współpracy wyjątkowo bojowo walczącego tym razem Sykty.

Duet ten siał zamieszanie pod bramką Czechowicza, który miał Jednak „dobry dzień”, ratując gospodarzy: od większej, porażki.

Honorową bramkę dla Rakowa zdobył Burczyk, kiedy już wiślacy byli całkowicie zadowoleni z wyniku i dobrze spisująca się obrona mogła sobie pozwolić na luksus utraty 1 bramki.

Zwycięstwem nad Rakowem piłkarze Wisły przypieczętowali swój powrót do ekstraklasy. W zespole zwycięzców wyróżnili się: Stroniarz, Monica, Kawula, Sykta, Gach i Skupnik.

Był taki mecz: Raków - Wisła (17.06.1965)

W najbliższą niedzielę, w ramach 9. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy, przewodzący ligowej tabeli Raków Częstochowa podejmie Wisłę Kraków. Zanim jednak piłkarze obu drużyn wybiegną na murawę stadionu w Bełchatowie postanowiliśmy przypomnieć spotkanie, które rozegrano 17 czerwca 1965 roku w Częstochowie. Wówczas górą okazali się gracze spod Wawelu, którzy pokonali gospodarzy 3:1. Poznajcie historię tego spotkania.


04.11.2020r.

Jakub Sumera

historiaWisly

W sezonie 1964/1965 zawodnicy krakowskiej Wisły rywalizowali na szczeblu ówczesnej II ligi, a ich głównym celem była jak najlepsza boiskowa postawa, która miała zapewnić im powrót na najwyższy poziom rozgrywkowy. W ramach 28. kolejki Biała Gwiazda zawitała pod Jasną Górę, by przypieczętować swój awans do I ligi.


Droga do celu


Spotkanie w Częstochowie budziło wielkie emocje, bowiem Wisła była o krok od powrotu do piłkarskiej elity, natomiast będący w czołówce tabeli Raków także zachowywał szansę na zajęcie miejsca premiowanego awansem. Nic więc dziwnego, że na trybunach stadionu przy ulicy Limanowskiego zasiadł komplet widzów. W szeregach obu zespołów można było dostrzec dużą mobilizację, a każda ze stron w początkowej fazie meczu postawiła przede wszystkim na defensywę, chcąc uniknąć utraty bramki. Gra toczyła się w głównej mierze w środkowej strefie boiska, natomiast jakakolwiek próba ataku którejś z drużyn była skutecznie zatrzymywana przez linię obronną zarówno gospodarzy, jak i gości, gdzie prym w tej formacji wiódł legendarny tercet Monica - Kawula - Budka. Gracze ze stolicy województwa małopolskiego zdawali sobie jednak sprawę z tego, że upragniony awans jest na wyciągnięcie ręki i z wielką determinacją dążyli do zdobycia pierwszego gola. Konsekwentna postawa została wynagrodzona cztery minuty przed końcem pierwszej połowy, kiedy piłkę do siatki skierował Józef Gach, dzięki czemu na przerwę krakowianie mogli schodzić z przewagą jednej bramki.


Triumf na wagę powrotu do piłkarskiej elity


Po zmianie stron podopieczni trenera Czesława Skoraczyńskiego postanowili pójść za ciosem i poszukać kolejnych trafień, które przybliżyłyby ich do końcowego triumfu. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo już trzy minuty po wznowieniu gry Józef Gach ponownie wpisał się na listę strzelców i podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Wiślacy nie zwolnili tempa i w 55. minucie trafili po raz trzeci, a konkretnie pewnym strzałem głową uczynił to Gach, kompletując tym samym hat-trick. Gospodarze starali się zmniejszyć rozmiary swojej porażki, co udało im się w 73. minucie, notując trafienie honorowe. Na więcej trafień nie pozwolili już wiślaccy defensorzy, którzy do ostatnich minut dzielnie bronili dostępu do własnej bramki. W finalnym rozrachunku Wisła Kraków pokonała Raków Częstochowa 3:1, dzięki czemu zapewniła sobie awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce.


Raków Częstochowa - Wisła Kraków 1:3 (0:1)

0:1 Gach 41’

0:2 Gach 48’

0:3 Gach 55’

1:3 Burczyk 73’

Wisła Kraków: Stroniarz - Monica, Kawula, Budka - Wójcik, Zalman, Kotlarczyk, Sykta, Gach, Rusin - Studnicki, Skupnik


Źródło:  wisla.krakow.pl