1966.04.24 Ruch Chorzów - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

1966.04.24, I Liga, 20. kolejka, Chorzów, Stadion Ruchu, niedziela
Ruch Chorzów 0:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 30-35.000
sędzia: Marcinkowski z Łodzi.
Bramki
0:1 60' Wiesław Lendzion
Ruch Chorzów

Barów
Orzoł
Janduda
Nieroba
Łysko
Maszczyk
Czenczek
Kulik
Lerch
Herman
Faber

trener: Artur Woźniak
Wisła Kraków
4-2-4
Henryk Stroniarz
Tadeusz Polak
Tadeusz Kotlarczyk
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Ryszard Wójcik
Czesław Studnicki
Wiesław Lendzion
Andrzej Sykta grafika: Zmiana.PNG (46’ ?Józef Gach)
Wiesław Rusin
Hubert Skupnik

trener: Czesław Skoraczyński

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1966, nr 96 (25 IV) nr 6444

Nieroba nie wykorzystał rzutu karnego

Zwycięstwo piłkarzy Wisły nad Ruchem w Chorzowie

RUCH CHORZÓW — WISŁA KRAKÓW 0:1 (0:0).

Bramkę zdobył Lendzion w 60 min. gry. Sędziował p. Marcinkowski z Łodzi.

Widzów ok. 30 tyś.

WISŁA: Stroniarz, Polak, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion, Sykta (Gach), Rusinek, Studnicki, Skupnik.

RUCH: Barów, Orzoł, Janduda, Nieroba, Łysko, Maszczyk, Czenczek, Kulik, Lerch, Herman, Faber.

— Naszym celem było zwycięstwo — podkreśla po meczu uradowany kierownik drużyny krakowskiej mgr T. Pacuła, oczywiście, zdawaliśmy sobie sprawę, że chorzowianie są zawsze groźni na własnym boisku ale przecież nam przyświeca cel: udział w rozgrywkach „Pucharu Lata”.

Wiślacy grali jednak w pierwszej połowie zbyt wolno. W tym ©kresie gospodarze mieli przewagę, a nawet nie wykorzystali rzutu karnego, który sędzia podyktował za wątpliwy, faul Wójcika na Hermanie. Nieroba strzelił niecelnie, posyłając piłkę obok słup ka.

Po przerwie kontuzjowanego Syktę zastąpił Gach. Krakowianie zaczęli coraz energiczniej kontratakować. Już w 58 min. Skupnik oddał silny strzał i piłkę wybił dopiero z linii bramkowej obrońca gospodarzy. W 8 min. później Lendzion przejął piłkę po dalekim przerzucie Kawuli, sprytnie ograł Jandudę i skierował piłkę do bramki obok wybiegającego Barowa. W 65 min. Lendzion posłał ostry strzał na bramkę Ruchy, ale piłkę z samego „okienka” wybił na róg bramkarz. W końcówce obydwie drużyny miały kilka pozycji na zmianę wyniku, ale procy grali Uważnie i mecz zakończył się cennym zwycięstwem „białej gwiazdy” 1:0.

Relacje prasowe

Gazeta Krakowska. 1966, nr 95 (23/24 IV) nr 5652

Piłkarze ekstraklasy i drugiej ligi rozegrają kolejne mecze. Przyspieszone tempo rozgrywek podyktowane jest m. In. międzypaństwowym meczem, jaki rozegrany zostanie z Węgrami w dniu 3 maja w Chorzowie. Wisła, która zajmuje drugie miejsce w tabeli rozegra mecz w Chorzowie z Ruchem. Krakowianie zdobyli w ostatnim pojedynku punkt w Opolu, a Ruch pokonał Legię. Pojedynek zapowiada się niezwykle interesująco. Wisła jeżeli chce utrzymać drugą pozycję musi wygrać ten pojedynek. O premiowane miejsce walczy bowiem kilka mocnych zespołów


Gazeta Krakowska. 1966, nr 96 (25 IV) nr 5653

Wisła konsekwentnie realizuje założony plan uplasowania się w wysokich rejonach tabeli i co najważniejsze udaje się jej to w całej pełni. Wczoraj czerwoni pokonali Ruch w Chorzowie i w dalszym ciągu zajmują drugie miejsce

Ruch-Wisła 0:1

W Chorzowie miejscowy Ruch przegrał z Wisłą Kraków 0:1 (0:0). Jedyną bramkę strzelił Lendzion. Widzów ok. 30 tys.

WISŁA: Stroniarz, Polak, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion, Sykta, (Gach), Rusinek, Studnicki, Skupnik.

Było to bardzo słabe widowisko sportowe. Na murawie prawie nic się nie działo. W i 7 min. arbiter podyktował rzut karny za problematyczny faul na Hermanie. Nieroba nie wykorzystał jednak okazji, przestrzeliwując piłkę w aut.

Jedyna bramka padła w okresie naporu chorzowian.

Lendzion, wysunięty do przodu, otrzymał długie, prostopadłe podanie i ograł jedynego przy sobie Jandudę i strzelił nieuchronnie do siatki. Wisła przeprowadziła jeszcze dwie ładne akcje, zakończone celnymi strzałami, jednak na przeszkodzie w uzyskaniu dalszych bramek przeszkodził Studnickiemu słupek, a w drugim wypadku bramkarz Ruchu bronił w efektownym stylu. W ostatnim kwadransie chorzowianie poderwali się do ataku i — mimo, że mieli kilka okazji, napastnicy z Faberem na czele wyraźnie byli niedysponowani strzałowo.

W Wiśle podobali się Wójcik, Kawula, Studnicki oraz.

Rusinek. W Ruchu żenująco słabo wypadł Nieroba, a nie wiele lepiej od niego Faber.