1966.05.21 Wisła Kraków - GKS Katowice 1:1

Z Historia Wisły

1966.05.21, I Liga, 22. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17.30
Wisła Kraków 1:1 (0:1) GKS Katowice
widzów: 10.000
sędzia: Sekuła z Olsztyna
Bramki

Andrzej Sykta 73’
0:1
1:1
Wisła Kraków
4-2-4
Henryk Stroniarz
Fryderyk Monica
Tadeusz Kotlarczyk
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Ryszard Wójcik
Czesław Studnicki grafika: Zmiana.PNG (15’ Wiesław Rusin)
Wiesław Lendzion
Józef Gach
Andrzej Sykta
Hubert Skupnik

trener: Czesław Skoraczyński
GKS Katowice

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1966, nr 117 (19 V) nr 6465

JAK nas. informuje kierownictwo TS Wisła, mecz piłkarski: Wisła — GKS Katowice rozegrany zostanie w sobotę (21 bm.) a nie jak początkowo planowano w niedzielę. Początek zawodów o godz. 17.30.


Echo Krakowa. 1966, nr 120 (23 V) nr 6468

Ten remis zadowolił tylko gości

Wisła-GKS Katowice 1:1

WISŁA—GKS KATOWICE 1:1 (0:1). Bramki zdobyli, dla gospodarzy — Sykta w 73 min., dla gości — Gluck w 2 min. gry. Sędziował p. Sekuła z Olsztyna. Widzów ok. 10 tys.

WISŁĄ: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta, Studnicki (Rusinek), Skupnik.

GKS KATOWICE: Czaja, Wraży, Piecyk, Kurzeja, Minol, Paszek, Gluck, Szmidt, Zusok, Strzelczyk (Anczok), Rother.

Goście mogą mówić o wielkim szczęściu, że wywieźli z Krakowa remis. Inna sprawa, że 50 proc w tym zasługi bramkarza Czaji a drugie 50 proc, krakowskich napastników. Po raz chyba pierwszy od kilku miesięcy kwintet ofensywny wiślaków oddał dużo strzałów (16 w pierwszej połowie i 15 w drugiej), lecz więcej niż połowa była niecelnych, a kilka w kapitalnym stylu obronił Czaja.

Jeszcze w paru wypadkach piłka odbiła się od poprzeczki, bądź już zupełnie przypadkowo od nogi katowickich obrońców.

Nadmieniając o przewadze Wiślaków należy podkreślić, iż goście groźnie kontratakowali. Ich wypady nosiły w sobie zarodek bramki, bowiem strzelali w każdej nadarzającej się okazji. Właśnie z takiego zaskakującego strzału Glucka uzyskali prowadzenie. Na wyrównanie trzeba było czekać do 73. min., kiedy to Sykta w zamieszaniu (będąc tyłem do bramki) z jakichś 4 m nożycami ulokował piłkę w siatce.

Zarówno przed zdobyciem wyrównania jak i szczególnie w końcówce gospodarze atakowali a goście ambitnie bronili ale pod koniec meczu ściągnęli wszystkich graczy na swoją połowę boiska, broniąc się wybijaniem piłki na aut i jej przetrzymywaniem. Widać było, że remis był górną granicą ich planów przedmeczowych.

W Wiśle b. dobrze grał Kawula, naprawiając błędy słabo spisujących się bocznych obrońców. Z gry obronnej wywiązali się też Wójcik i Kotlarczyk, a w ataku Sykta, Lendzion i Skupnik. W zespole górników wyróżnić należy Czaję, Szmidta, Gluck