1966.06.01 Wisła Kraków - Gwardia Warszawa 1:0

Z Historia Wisły

1966.06.01, I Liga, 24. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17.30
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Gwardia Warszawa
widzów: ok. 10.000
sędzia: Banasiuk
Bramki
Józef Gach 78’ 1:0
Wisła Kraków
4-2-4
Henryk Stroniarz
Fryderyk Monica
Tadeusz Kotlarczyk
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Ryszard Wójcik
Antoni Zalman
Wiesław Lendzion grafika: Zmiana.PNG (46’ Marian Drabik)
Józef Gach
Andrzej Sykta
Hubert Skupnik

trener: Czesław Skoraczyński
Gwardia Warszawa

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1966, nr 122 (25 V) nr 6470

PIŁKARZE ekstraklasy finiszują. Do zakończenia bojów mistrzowskich pozostało im do rozegrania po 3 mecze (tylko Wisła ma zaległy mecz z Gwardią u siebie)

Rywalizacja o 2 miejsce w ekstraklasie trwa od kilku tygodni między Zagłębiem, Wisłą, Polonią i Szombierkami. Dwie pierwsze drużyny mają stracone po 17 pkt, a dwie następne po 18 pkt. i właśnie w sobotę na Stadionie Ludowym w Sosnowcu dojdzie do konfrontacji sił Zagłębia z Wisłą. Jesienią obydwie drużyny podzieliły się punktami (1:1). Gospodarze nabrali rozpędu i ostatnio rozgromili we Wrocławiu Śląsk 3:0. Czy oznacza tej że i Wisła musi stracić obydwa punkty? Na Stroniarzu, Kawuli i ich współpartnerach „połamali sobie ząbki” bardziej sławni strzelcy, niż Gałeczka i Piecyk.

Wisła chcąc wywalczyć 2-gą lokatę, musi ten mecz wygrać, natomiast gospodarzom wystarczy remis, pod warunkiem, że wygrają 2 ostatnie spotkania


Echo Krakowa. 1966, nr 127 (31 V) nr 6475

Tylko zwycięstwo nad Gwardią urzeczywistni szanse Wisły na wicemistrzostwo Polski

sensacyjne zwycięstwo piłkarzy Wisły w Sosnowcu sprawiło, że krakowianie mają jeszcze szanse na zdobycie wicemistrzostwa Polski. I właśnie dlatego, trzy pozostałe do rozegrania przez nich mecze nabierają dużego ciężaru gatunkowego. Pierwszy z nich odbędzie się już jutro, tj. W środę (godz.

17.30). Przeciwnikiem jest Gwardia Warszawa, która wprawdzie zajmuje ostatnią lokatę w tabeli i żegna się z ekstraklasą, tym niemniej stać ją na sprawienie psikusa. Zresztą sprawiła go ostatnio Szombierkom, których zawodnicy zbyt pewni siebie wyszli na boisko w Warszawie.

Wiślaków stać jest wygrać z Gwardią i to nie tylko różnicą jednej bramki. Jednak pod warunkiem, że zespół krakowski nie zlekceważy przeciwnika i włoży w grę pokaźną porcję energii. O ile nie mamy większych zastrzeżeń do postawy obrońców, o tyle kibice życzyliby sobie, aby atak grał szybko i nie bawił się w kunktatorstwo, lecz strzelał z każdej nadarzającej się pozycji. Ewentualne bowiem zwycięstwo urealni wreszcie istniejące obecnie szanse na zajęcie 2 miejsca w ekstraklasie. (F)


Echo Krakowa. 1966, nr 128 (1 VI) nr 6476

DZIŚ tj. W środę odbędzie się w Krakowie zaległe spotkanie piłkarskie o mistrzostwo I ligi pomiędzy Wisłą i Gwardią Warszawa. Goście wystąpią przeciwko Wiśle w swym najsilniejszym składzie z Marksem i Jurczakiem na czele. W drużynie krakowskiej pod znakiem zapytania jest udział bramkarza Stroniarza (rezerwowy: Karczewski), który w Sosnowcu doznał kontuzji. Udział jego w meczu zależeć będzie od decyzji lekarzy. Poza tym jedenastka wystąpi w takim zestawieniu jak w Sosnowcu.

Początek o godz. 17.30


Echo Krakowa. 1966, nr 129 (2 VI) nr 6477

WISŁA — GWARDIA WARSZAWA 1:0 (0:0). Jedyną bramkę zdobył Gach w 78 min. gry. Sędziował p. Banasiuk z Katowic. Widzów ok. 10 tys.

WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion (Drabik), Gach, Sykta Zalman, Skupnik. GWARDIA: Nowicki (od 70 min. Pocialik), Michalik, Jurczak, Piotrowski, Wiśniewski (Hanke), Kielak, Wyszomirski, Marks, Szarzyński, Tandecki, Szymczak.

Piłkarze Wisły odnieśli z trudem wywalczone zwycięstwo, po grze, która nie mogła zadowolić nawet najzagorzalszych sympatyków. Na ich usprawiedliwienie należy jednak dodać, że w meczu tym mieli do zyskania awans na drugą lokatę w tabeli, gdy tymczasem gwardziści nie mieli nic do stracenia. Rzucało się w oczy że krakowianie z minuty na minutę poczynają sobie coraz bardziej nerwowo, że każde podanie, każdy strzał starają się „przedobrzyć”, a skutek jest odwrotny od zamierzenia. Tymczasem goście grali swobodnie, ich akcje miały sporo polotu, co szczególnie uwidaczniało się w postawie napastników. Na szczęście dla gospodarzy Kawula jest nadal w wyśmienitej formie, a i Stroniarz poza dwoma momentami niepewności wywiązał się ze swego zadania na czwórkę z plusem.

Obrona gości zagrała b. dobrze a bramkarze, najpierw. Nowicki, a od 70 min. Pocialik, należeli obok stopera Jurczaka i Marksa w ataku do najlepszych zawodników na boisku. Z ciekawszych momentów spotkania należy odnotować piękną paradę Nowie kiego w 20 min., kiedy z najbliższej odległości obronił piłkę po główce Skupnika oraz gdy Nowicki wybił na róg piłkę po strzale Skupnika w 64 min. Ponadto dwa razy przyszła gościom w sukurs poprzeczka: w 25 min. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Kawulę i w 47 min. po strzale Sykty. Także Stroniarz w sobie wiadomy sposób, w kapitalnym stylu sparował piłkę po silnym strzale Marksa w 36 min. Jedyna bramka meczu padła w 78. min. Było to w okresie falowych ataków gospodarzy. Piłkę za centrował w kierunku bramki Skupnik, minęła ona bramkarza i dopadło ją dwóch obrońców oraz Drabik, ten sprytnie podał piłkę do Gacha, który bez trudu ulokował ją w siatce.

J. F.