1966.08.17 Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

1966.08.17, I Liga, 3. kolejka, Wrocław, Stadion Śląska,
Śląsk Wrocław 1:0 (0:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 15.000
sędzia: Storoniak z Kartowic
Bramki
Kaczewski 43' 1:0
Śląsk Wrocław
Masseli
Poręba
Siegert
Blaut
Żmuda
Kapciński
Ćmikiewicz
Bon (Wiśniewski)
Czarnecki
Skowronek
Kaczewski
Wisła Kraków
4-2-4
Henryk Stroniarz
Fryderyk Monica
Tadeusz Kotlarczyk
Władysław Kawula
Tadeusz Polak
Ryszard Wójcik
Czesław Studnicki grafika: Zmiana.PNG (46‘ (Zbigniew Lach)
Wiesław Lendzion
Józef Gach
Andrzej Sykta
Antoni Heród

trener: Czesław Skoraczyński

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1966, nr 191 (16 VIII) nr 6539

Wisła gra ze Śląskiem Trudna przeprawa czeka jedenastkę wicemistrza Polski we Wrocławiu. Śląsk przegrał dwa kolejne mecze i ma aktualnie zerowe konto. Co to oznacza, wszyscy wiemy... Pupile stolicy Dolnego Śląska dadzą z siebie maksimum ambicji a widownia będzie ich zagrzewać do walki. Czy jest to równoznaczne ze, zwycięstwem? Nie, ale nakłada na wiślaków podwójnie trudne zadanie. A dodajmy, że krakowianie borykają się z kłopotami kadrowymi, gdyż nie może jeszcze grać Skupnik (nie trenował przez kilka tygodni) ani Zalman, a Drabik nie jest w stanie wypełnić powstałej luki. Gdyby do środy w pełni sił był już Budka (w niedzielę rano silnie gorączkował), to i kto wie, czy nie należałoby przesunąć Polaka do pomocy a do ataku wstawić Wójcika, który sygnalizuje coraz lepszą formę.

Wbrew malkontentom chcemy jeszcze nadmienić, że mecz z Polonią zadał kłam, że wiślacy nie mają kondycji. Okazało się, że szybko zdołali zregenerować siły po męczących spotkaniach w czerwcu i lipcu. Grając w niedzielę podczas wielkiego upału mieli w końcówce dużo więcej sił niż poloniści. Fakt, ten może mieć we Wrocławiu niebagatelne znaczenie i może zadecydować o wyniku.


Echo Krakowa. 1966, nr 193 (18 VIII) nr 6541

Porażka Wisły

ŚLĄSK — WISŁA 1:0 (1:0).

Bramkę zdobył w 43 minucie Kaczewski. Sędziował Storoniak z Katowic. Widzów 15 tys. ŚLĄSK — Masseli, Poręba, Siegert, Blaut, Żmuda, Kapciński, Ćmikiewicz, Bon (Wiśniewski), Czarnecki, Skowronek, Kaczewski.

WISŁA — Stroniarz, Monica, Kawula, Polak, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta, Herod, Studnicki (Lach).

Piłkarze Śląska odnieśli zasłużone zwycięstwo. Przeprowadzili oni szereg ciekawych akcji. Mieli przez całą pierwszą połowę spotkania przewagę w polu. Napastnicy Śląska szczególnie w pierwszej połowie strzelali dość często i celnie na bramkę Wisły i tylko zasługą Stroniarza jest tak niski wynik. W drużynie Wisły nieźle grała jedynie linia obrony z Polakiem i Kawulą na czele oraz pomocnik Wójcik. W drugiej części meczu napastnicy Wisły kilkakrotnie stwarzali pod bramka Śląska niebezpieczne sytuacje, nie potrafili ich jednak wykorzystać.

Zwycięska bramka dla Śląska padła w 43 min. W zamieszaniu podbramkowym. Po rzucie wolnym. bitym przez Żmudę, piłkę dostał Kaczewski i celnie strzelił. Stroniarz wprawdzie piłkę złapał, ale wypuścił ją z rąk. Wisła miała okazję na wyrównanie w 86 min., kiedy to silny strzał Lendziona o milimetry minął słupek.

W drużynie zwycięzców wyróżnili się Siegiert i Blaut.


Gazeta Krakowska. 1966, nr 194 (17 III) nr 5751

Wisła wyjeżdża do Wrocławia gdzie spotka się z miejscowym Śląskiem. Zdecydowanym faworytem jest zespół Białej Gwiazdy dysponujący świetną defensywą i coraz lepiej grającym atakiem. Dwa zdobyte punkty pozwolą krakowianom umocnić się w czołówce tabeli.


Gazeta Krakowska. 1966, nr 195 (18 VIII) nr 5752

Niezbyt pomyślna była trzecia kolejka spotkań I ligi piłki nożnej dla drużyn krakowskich. Cracovia zdołała zaledwie zremisować ze Stalą Rzeszów, a Wisła pozostawiła oba punkty we Wrocławiu. Jest dopiero początek rozgrywek. Środkowe pozycje Wisły i Cracovii nie powinny uśpić czujności kierownictw zespołów krakowskich. Jedno, dwa potknięcia i można znaleźć się w dole tabeli...

Śląsk — Wisła 1:0 (1:0)

Nie udało się drużynie wicemistrza Polski Wiśle Kraków wywieźć chociaż jednego punktu z Wrocławia. Wisła przegrała wczoraj 0:1 (0:1).

Bramkę dla Śląska zdobył w 43 min. Kaczewski. Nie bez winy był przy tym Stroniarz.

Kaczewski strzelił w zamieszaniu podbramkowym. Stroniarz złapał piłkę, by... wypuścić ją następnie do bramki.

W pierwszej połowie przeważali gospodarzę, można było jednak utrzymać wynik bezbramkowy.

Po przerwie do głosu doszli krakowianie. Szereg idealnych sytuacji podbramkowych zostało zmarnowanych, szereg strzałów napastnicy Wisły oddali niecelnych.

WISŁA: Stroniarz. Monica, Kawula, Polak, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion, Gach, Sykla, Studnicki (Lach), Herod.

Po meczu rozmawialiśmy z trenerem Wisły Czesławem Skoraczyńskim. Oto jego opinia: „Z przebiegu gry należał się nam jeden punkt, szczególnie za grę w drugiej połowie. Najlepszym piłkarzem na boisku był Wójcik, najsłabszym Studnicki, którego zmieniłem po przerwie wprowadzając na boisko Lacha”.