1966.08.21 Wisła Kraków - Zawisza Bydgoszcz 2:2
Z Historia Wisły
![]() | Wisła Kraków | 2:2 (1:0) | Zawisza Bydgoszcz | ![]() | ||||||
widzów: 6.000 | ||||||||||
sędzia: Banasiuk z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1966, nr 194 (19 VIII) nr 6542
Piłkarze Wisły po przegranej we Wrocławiu 0:1 grają w niedzielę z Zawiszą Bydgoszcz. Obydwie drużyny mają na swym koncie po 3 pkt;, z tym, że goście grali już 2 razy na własnym boisku, a Wisła tylko raz. Za gospodarzami przemawia handicap własnej widowni, ale znając naszą publiczność, nie można się po niej spodziewać silnego dopingu.
Owszem, pokrzyczy trochę w chwili zdobycia bramki i na tym koniec. Tym niemniej mamy chyba prawo oczekiwać od wicemistrza Polski zwycięstwa nad Zawiszą
Echo Krakowa. 1966, nr 179 (2 VIII) nr 6527
Cenny remis Zawiszy w meczu z Wisłą
Gazeta Krakowska. 1966, nr 198 (22 VIII) nr 5755
Niepomyślna dla drużyn krakowskich była czwarta kolejka spotkań I ligi piłkarskiej. Wisła straciła punkt na własnym boisku z Zawiszą, zespołem bynajmniej nie najwyższej klasy. Kibice rozżaleni opuszczali wczoraj stadion Wisły...
Jeden punkt nie zadowala Wisła — Zawisza 2:2 (1:0)
Zawiedli piłkarze Wisły w meczu I ligi z Zawiszą Bydgoszcz. Stracili punkt i wykazali słabiutką formę- Goście zagrali z większą ambicją, wykazując się bojowością. Szczególnie w linii ataku. Nic dziwnego, trenerem Zawiszy jest popularny w Krakowie Miecio Gracz, b. reprezentant Polski — grający na pozycji łącznika.
Początek należał do krakowian, w 5 minucie gry groźny moment pod bramką gości, w 9 min. Lendzion przenosi piłkę główką ponad bramką.
W ostatnich sekundach pierwszej połowy najsłabszy napastnik Wisły Studnicki zdobywa prowadzenie.
Po przerwie gra się znacznie ożywiła, napór gospodarzy nie słabnie. A jednak w 61 min. Armknecht uzyskuje wyrównującą bramkę dla gości. W minutę później Sykta znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Zawiszy, strzelając w ręce bramkarzowi. 66 min. — konsternacja na widowni, po składnej akcji gości Unten strzela drugą bramkę. Ataki gości są znacznie groźniejsze, kilka okazji do wykazania wielkiej klasy miał Stroniarz. Krakowianie dążą do wyrównania, zagęszczenie na przedpolu gości. 73 min. — po strzale wolnym piłka trafia do Sykty i ten silnym strzałem ustala jak się później okazało wynik spotkania 2:2 (1:0). Okazja do zwycięstwa była w 80 min. Po rzucie rożnym Polak niepotrzebnie ręką wrzucił piłkę do bramki zamiast zostawić ją nieobstawionemu Wójcikowi.
Wisła nie zasłużyła na zwycięstwo. Na śliskim terenie dość niepewnie czuła się para rosłych obrońców Monica — Kawula. Po odbytej chorobie Budka nie jest jeszcze w formie. Kotlarczyk był mało widoczny. W ataku poza Syktą nie było ani jednego wartościowego piłkarza, a para Studnicki — Gach więcej statystowała niż grała. Na dobre noty zasłużyli jedynie Wójcik i Stroniarz.
WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta, Polak, Studnicki. Widzów 6 tys. (PU)