1966.11.19 Wisła Kraków – Wybrzeże Gdańsk 74:67
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 74:67 | Wybrzeże Gdańsk | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 35:33 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1966, nr 270 (17 XI) nr 6618
Wisła nie. może skompletować najsilniejszego składu, ponieważ kontuzja Likszy okazała się groźniejsza niż początkowo przypuszczano. Zachodzi nawet obawa, że najlepszy obok Łopatki środkowy napastnik w kraju będzie musiał pauzować do końca pierwszej rundy. A co to oznacza dla drużyny, nie trzeba przypominać. W aktualnej sytuacji krakowianie muszą zagrać wyjątkowo dobrze, aby poradzić sobie z sygnalizującym wysoką formę Wybrzeżem. Gdańszczanie w inauguracyjnej rundzie odnieśli 2 zwycięstwa, nad Lechem i... Śląskiem, co da je im jak najlepsze rekomendacje. Dodajmy, że ich asami atutowymi są Młynarczyk i Wysocki.
W niedzielę wiślacy nie powinni mieć już większego kłopotu, ponieważ toruńscy akademicy wyraźnie obniżyli loty
Echo Krakowa. 1966, nr 273 (21 XI) nr 6621
WISŁA — WYBRZEŻE 74:67 (35:33). Najwięcej punktów zdobyli: dla Wisły — Langiewicz 30 i Malec 20, a dla Wybrzeża — Wysocki 20 oraz Młynarczyk 17.
Był to dramatyczny i zacięty pojedynek choć nie stał na zbyt wysokim poziomie. Wiślacy występujący nadal bez kontuzjowanego Likszy musieli ciężko pracować, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wybrzeże przez długi czas toczyło wyrównaną walkę a w drugiej części gry nawet prowadziło przez kilka minut różnicą 6 pkt. W końcówce skuteczne akcje wiślaków zniwelowały przewagę przeciwników i pozwoliły ostatecznie Wawelskim Smokom wyjść zwycięsko z tej trudnej próby.
W zespole krakowskim wyróżnili się (ale tylko za drugą część gry) Wójcik, Langiewicz i Malec.
(JL)