1966.12.17 Lech Poznań - Wisła Kraków 65:71

Z Historia Wisły

1966.12.17, I Liga Koszykówki Mężczyzn, Poznań,
Lech Poznań 65:71 Wisła Kraków
I:
II: 32:37
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Lech Poznań:
Chojnacki i Cegielski po 15, Pawełczak 10, Kosicki

Wisła Kraków:
Wiesław Langiewicz 15, Bohdan Likszo 26, Stefan Wójcik jr. 17
Trener:
Jerzy Bętkowski


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1966, nr 297 (19 XII) nr 6645

W ROZEGRANYM we Wrocławiu zaległym meczu koszykarzy o mistrzostwo I ligi Śląsk przegrał z krakowską Wisłą 67:73 (31:36). Najwięcej punktów zdobyli: dla Śląska: Frelkiewicz 19, Matysik 11, dla Wisły: Langiewicz 31, Wójcik 12, Malec 10. Koszykarze krakowscy zagrali dobrze taktycznie. Sukces wiślaków jest tym cenniejszy, że uzyskany został właściwie bez udziału Likszy, który za 5 przewinień osobistych opuścił boisko już w 15 min. W Poznaniu Wisła pokonała Lecha 71:65 (37:32).

Najwięcej punktów dla krakowian zdobyli: Likszo 26, Wójcik 17, Langiewicz 15


"Dziennik Polski" z 1966.12.18/19

Zwycięstwo koszykarzy Wisły - porażka Korony

Koszykarze Wisły pokonali wczoraj w Poznaniu Lecha 71:65 (37:32). Najwięcej punktów dla Wisły zdobyli: Likszo 26, Wójcik 17 i Langiewicz 15, dla Lecha natomiast Chojnacki i Cegielski po 15 oraz Pawełczak 10.
Spotkanie było ciekawe i stało na dobrym poziomie. Krakowianie zwyciężyli po zaciętej, chwilami dramatycznej walce. Lech grał początkowo zbyt nerwowo i popełniał za dużo przewinień osobistych, tak, że na początku drugiej połowy, aż trzech zawodników pierwszej piątki opuściło boisko (Pawełczak, Cegielski i Kosicki). Zawodnicy Wisły wygrali zasłużenie, przewyższając miejscowych przede wszystkim lepszą grą grą zespołową oraz skuteczniejszą dyspozycją strzałową, zwłaszcza przy wykonywaniu rzutów osobistych.
We Wrocławiu Śląsk wygrał wysoko z Koroną 79:46 (36:19). (...)



Gazeta Krakowska. 1966, nr 300 (19 XII) nr 5857

Wczoraj w najważniejszym pojedynku pierwszej rundy koszykarze Wisły odnieśli zwycięstwo nad najgroźniejszym rywalem do tytułu mistrza Polski — Śląskiem Wrocław.

Liderem na półmetku została drużyna akademików warszawskich. Przy równej ilości zwycięskich punktów liczą się małe punkty, uzyskane w spotkaniach bezpośrednich.

Wisła przegrała z AZS 52:79 i pokonała Śląsk 73:67, a więc ma 21 punktów ujemnych. Śląsk pokonał AZS 73:58 i przegrał z Wisłą 69:73, ma więc 11 punktów dodatnich. Najlepszym bilansem małych punktów może się pochwalić AZS Warszawa — zwycięstwo nad Wisłą 79:52 i porażka ze Śląskiem 58:73 — 12 A jednak trzecia pozycja krakowian jest... najkorzystniejsza.

Wisła w drugiej rundzie podejmuje we własnej hali najgroźniejszych przeciwników — Śląsk, AZS Warszawa i Legię. Handicap — jaki nie posiada żadna z drużyn.

Drugi zespół krakowski — Korona zdobył tylko jeden punkt w pierwszej rundzie. Trudno mu będzie opuścić ostatnią lokatę, trudno sprolongować byt ligowy...

Indywidualny sukces odniósł Langiewicz (Wisła). Krakowianin prowadzi w tabeli najlepszych snajperów — 273 pkt — wyraźnie dystansując swych rywali. Langiewicz ma wszelkie szanse na zdetronizowanie „panującego” od lat Łopatki.


Lech — Wisła 65:71 (32:37)

Spotkanie stało na dobrym poziomie, gospodarze prowadzili równorzędną walkę z zespołem „białej gwiazdy”.. Zadecydowała lepsza dyspozycja strzałowa Wisły, szczególnie Likszy, który uzyskał 26 pkt., Wójcik zdobył 17 pkt. a Langiewicz 15.


Śląsk — Wisła 67:73 (31:36)

W zaległym meczu o mistrzostwo I ligi koszykówki mężczyzn po raz pierwszy od 8 lat wrocławski Śląsk przegrał na swym boisku z krakowską Wisłą 69:73 (31:36).

Najwięcej punktów dla Śląska zdobyli: Frelkiewicz 19, Matysik 11 i Galantowicz 10; dla Wisły — Langiewicz 31, Wójcik 12 i Malec 10.

Mecz był bardzo dramatyczny, nerwowy i zacięty a zwycięstwo Wisły w pełni zasłużone. Wiślacy grali dobrze taktycznie, przy tym niezwykle dynamicznie i skutecznie. Gościom od połowy pierwszej części gry wszystko wychodziło.

Koszykarze Wisły byli doskonale usposobieni strzałowo. Cała drużyna gości zasłużyła na pochwałę za bardzo wyrównaną grę. Zaznaczyć trzeba że sukces gości Jest tym cenniejszy, że uzyskany został właściwie bez Likszy, który już w 15 min. opuścił boisko za 5 przewinień osobistych. Ostatnie z tych przewinień dostał on za obrazę sędziego.

O przegranej Śląska zadecydowała w znacznej mierze bardzo słana forma Łopatki oraz Szczecińskiego.