1967.03.05 Wisła Kraków - Legia Warszawa 3:1
Z Historia Wisły
Linia 95: | Linia 95: | ||
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl'''] | '''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl'''] | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1967, nr 55 (4/5 III) nr 5922=== | ||
+ | |||
+ | Na półmetku I ligi siatkówki kobiet Wisła uplasowała się na drugim miejscu mając o jeden punkt mniej od lidera Legii. Jutro rozpoczyna się druga runda, spotkania rewanżowe. Spotkaniem nr 1 będzie sobotni pojedynek Wisła — Legia w Krakowie. W tym meczu krakowianki winny włożyć maksimum umiejętności i ambicji by odnieść zwycięstwo z najgroźniejszą rywalką. Pokonanie Legii leży w możliwościach krakowianek, jedna jest wielka niewiadoma — w jakim nastawieniu psychicznym zawodniczki „białej gwiazdy” wystąpią w jutrzejszym meczu. Bo umiejętnościami i wyszkoleniem zespół Wisły nie odbiega od Legii. Ledwig, Porzec i Wiecha — reprezentantki kraju, Heine i Maszek — kadra młodzieżowa, rutynowana Kmieć - „szóstka” może pokusić się o zwycięstwo nad każdą krajową drużyną. Program gier: sobota 4 bm. Wisła — Legia (godz. 17), niedziela Wisła — Spójnia Warszawa (godz. 11) — hala Wisły. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1967, nr 56 (6 III) nr 5923=== | ||
+ | |||
+ | Siatkarki Wisły udowodniły w spotkaniu z Legią Warszawa, że są obecnie najlepszą drużyną krajową. Gładkie zwycięstwo krakowianek 3:0 (15:7, 15:7, 15:9) wysoki kunszt, ambitna i ofiarna gra całej „szóstki”: Ledwig, Kmieć, Porzec, Wiechy, Maszek i Sowy spotkały się z uznaniem dość licznie zebranej publiczności. Gdyby krakowianki potrafiły przez cały sezon ligowy utrzymać formę ze spotkania z Legią — zdobycie tytułu mistrza Polski przez Wisłę nie stanowiłoby żadnego problemu. Niefortunne porażki ze Startem Łódź i AZS Gdańsk w pierwszej rundzie dały pewny handicap rywalkom Wisły. Wierzymy jednak, że krakowianki nie stracą już do końca sezonu punktu, wierzymy, że prymat w siatkówce kobiet dzierżyć będzie Kraków. | ||
+ | |||
+ | W drugim meczu Wisła jeszcze bardziej dobitnie podkreśliła swą przewagę nad przeciwnikiem gromiąc Spójnię Warszawa 3:0 (15:0, 15:3, 15:6). Oba spotkania sędziował p. Zwierzyński (Wrocław) | ||
+ | |||
Wersja z dnia 12:11, 8 maj 2020
Wisła Kraków | 3:1 (3:0) | Legia Warszawa | ||||||||
widzów: ok. 5.000 | ||||||||||
sędzia: Pawlik z Zagłębia | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje z meczu
Echo Krakowa. 1967, nr 53 (3 III) nr 6708
Wisła bez Kawuli
JAK się dowiadujemy, kontuzja, której nabawił się niedawno stoper Wisły Kawula eliminuje go z gry w niedzielnym meczu 1/8 finału Pucharu Polski z Legią. W tej sytuacji krakowianie stoją przed niezwykle trudnym zadaniem.
Echo Krakowa. 1967, nr 55 (6 III) nr 6710
Piłkarze Wisły w ćwierćfinale PP po zwycięstwie nad Legią 3:1.
WCZORAJ w ramach 178 finału Pucharu Polski piłkarze Wisły pokonali Legię Warszawa 3:1 (3:0). Bramki zdobyli: dla zwycięzców — Sykta w 8 min., Studnicki w 39 min. z rzutu karnego i Lendzion w 43 min., dla pokonanych — Dejna w 81 min. gry. Sędziował p. Pawlik z Sosnowca. Widzów ok. 5 tys. WISŁA: Stroniarz, Monica, Wójcik, Budka, Kotlarczyk, Polak, Lendzion, Sykta, Herod, Studnicki, Skupnik.
LEGIA: Grotyński, Mahsell, Grzybowski, Trzaskowski, Gmoch, Blaut, Apostel, Dejna, Brychczy, Korzeniowski (Adamski), Gadocha.
… Ale wracajmy do meczu... Krakowianie początkowo badali przeciwnika, czując przed nim respekt. Tymczasem, w 3 min. Lendzion wyrzucił piłkę z autu a Sykta niewiele się namyślając posłał piłkę z obrotu i nim Grotyński się zorientował odbiła się od słupka i ugrzęzła w siatce. 1:0 dla Wisły i krakowianie coraz energiczniej atakują. Ale i kontrofensywne poczynania gości są groźne.
Właśnie w 11 min. Blaut będąc blisko od bramki skierował piłkę głową obok słupka. Za chwilę Studnicki zmusza Grotyńskiego do efektownej parady, w 39 min. Sykta szturmuje na bramkę legionistów, a Grzybowski podkłada mu nogę. Arbiter dyktuje rzut karny, który egzekwuję pewnie Studnicki i jest już 2:0. Publiczność wyraźnie się ożywia i zaczyna dopingować swoich. W 43 min.
Sykta podaje piłkę w uliczkę do nadbiegającego Lendziona, a ten strzela jak z katapulty i Grotyński musi wyciągnąć piłkę z bramki. Po przerwie wiślacy zwalniają grę i wybijają przeciwnika z uderzenia. Mają też kilka okazji na podwyższenie wyniku, ale gościom przychodzi w sukurs szczęście. Zresztą nie brak go i gospodarzom, bo legioniści byli dwukrotnie sam na sam ze Stroniarzem i nie zdołali zdobyć bramki.
Dopiero udaje się to w 81 min. Dejnie.
J. F.
===lski wygrany! TwieR22dza Derbów Polski #3: Obrońca trofeum wyeliminowany, Puchar Polski wygrany!===
Data publikacji: 18-10-2017 18:00
Być może dla niektórych Derby Polski to starcie Legii Warszawa z Lechem Poznań. Nie dla nas! Mecze Białej Gwiazdy z rywalką z Łazienkowskiej 3 od zawsze elektryzowały fanów obu drużyn. Stawka tych spotkań zwykle była ogromna, a ważniejszy od prestiżu był prymat w całej Polsce. TwieR22dzą Wisły w tych prestiżowych potyczkach zawsze był własny stadion. Wisła - Legia już w niedzielę. A od poniedziałku do soboty wracamy pamięcią do najciekawszych Derbów Polski przy R22!
Ponad pół wieku temu Wisła po raz pierwszy spotkała się z Legią w rozgrywkach Pucharu Polski. Stawką spotkania był awans do 1/4 drugich najbardziej elitarnych rozgrywek w kraju. Tuż po przedsezonowym zgrupowaniu w Jeleniej Górze, które, jak przyznawali sami piłkarze, pozostawiło w nich „niedosyt do piłki”, Wisła miała przeciwstawić się drużynie, z którą wówczas nie wygrała od 4 lat.
Legioniści przed startem rozgrywek wyjechali do Jugosławii na obóz przygotowawczy, który jednak nie przebiegł chyba po ich myśli. Krakowianie bowiem zdominowali zespół trenera Jaroslava Vejvody i po pierwszej połowie prowadzili już 3:0!
Na nic zdawali się w ekipie Legii dwaj przyszli trenerzy reprezentacji Polski, Jacek Gmoch czy Henryk Apostel, na nic nie przydawał się w pierwszych czterdziestu pięciu minutach słynny Kazimierz Deyna - goście po prostu nie istnieli. Na pierwszego gola ponad 5 000 kibiców Białej Gwiazdy czekało do 8 minuty - wtedy to Andrzej Sykta płaskim strzałem pokonał Władysława Grotyńskiego i wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Zabójcze dla warszawian okazało się 240 sekund między 39., a 43. minutą. Wtedy to bramki zdobyli Czesław Studnicki oraz Wiesław Lendzion, którzy bez trudu przedarli się przez słabe zasieki defensywne Legii i w zasadzie zakończyli emocje związane ze spotkaniem.
W drugiej połowie odpowiedział co prawda Kazimierz Deyna, lecz gol z 81. minuty był tylko trafieniem na otarcie łez. Legia, obrońca trofeum, odpadła już w 1/8 finału, a Wisła pomknęła dalej na autostradzie do drugiego Pucharu Polski. Krakowianie odprawili później Ruch Chorzów oraz GKS Katowice, a w finale spotkała się z… III-ligowym Rakowem Częstochowa, z którym wygrała po dogrywce! Nie byłoby tego, gdyby nie wspaniałe zwycięstwo nad Legią, która przy Reymonta została całkowicie zdominowana!
5.03.1967
Wisła Kraków - Legia Warszawa 3:1
1:0 Sykta 8’
2:0 Studnicki 39’
3:0 Lendzion 43’
3:1 Deyna 81’
Wisła: Stroniarz - Monica, Wójcik, Kotlarczyk, Budka - Polak, Heród - Lendzion, Sykta, Studnicki, Skupnik
Dotychczasowy bilans meczów z Legią u siebie to 41 zwycięstw, 23 remisy i 15 porażek. Z Waszą pomocą Wiślacy zrobią wszystko, by zmienić pierwszą z tych liczb. Kto już ma bilet, niech szykuje się na niedzielę, kto jeszcze nie ma, musi to nadrobić. Razem #ZR22óbmyKomplet i ponieśmy Białą Gwiazdę do triumfu!
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl
Gazeta Krakowska. 1967, nr 55 (4/5 III) nr 5922
Na półmetku I ligi siatkówki kobiet Wisła uplasowała się na drugim miejscu mając o jeden punkt mniej od lidera Legii. Jutro rozpoczyna się druga runda, spotkania rewanżowe. Spotkaniem nr 1 będzie sobotni pojedynek Wisła — Legia w Krakowie. W tym meczu krakowianki winny włożyć maksimum umiejętności i ambicji by odnieść zwycięstwo z najgroźniejszą rywalką. Pokonanie Legii leży w możliwościach krakowianek, jedna jest wielka niewiadoma — w jakim nastawieniu psychicznym zawodniczki „białej gwiazdy” wystąpią w jutrzejszym meczu. Bo umiejętnościami i wyszkoleniem zespół Wisły nie odbiega od Legii. Ledwig, Porzec i Wiecha — reprezentantki kraju, Heine i Maszek — kadra młodzieżowa, rutynowana Kmieć - „szóstka” może pokusić się o zwycięstwo nad każdą krajową drużyną. Program gier: sobota 4 bm. Wisła — Legia (godz. 17), niedziela Wisła — Spójnia Warszawa (godz. 11) — hala Wisły.
Gazeta Krakowska. 1967, nr 56 (6 III) nr 5923
Siatkarki Wisły udowodniły w spotkaniu z Legią Warszawa, że są obecnie najlepszą drużyną krajową. Gładkie zwycięstwo krakowianek 3:0 (15:7, 15:7, 15:9) wysoki kunszt, ambitna i ofiarna gra całej „szóstki”: Ledwig, Kmieć, Porzec, Wiechy, Maszek i Sowy spotkały się z uznaniem dość licznie zebranej publiczności. Gdyby krakowianki potrafiły przez cały sezon ligowy utrzymać formę ze spotkania z Legią — zdobycie tytułu mistrza Polski przez Wisłę nie stanowiłoby żadnego problemu. Niefortunne porażki ze Startem Łódź i AZS Gdańsk w pierwszej rundzie dały pewny handicap rywalkom Wisły. Wierzymy jednak, że krakowianki nie stracą już do końca sezonu punktu, wierzymy, że prymat w siatkówce kobiet dzierżyć będzie Kraków.
W drugim meczu Wisła jeszcze bardziej dobitnie podkreśliła swą przewagę nad przeciwnikiem gromiąc Spójnię Warszawa 3:0 (15:0, 15:3, 15:6). Oba spotkania sędziował p. Zwierzyński (Wrocław)