1967.04.23 Wisła Kraków - Ruch Chorzów 0:2

Z Historia Wisły

1967.04.23, I Liga, 18. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16:30
Wisła Kraków 0:2 (0:0) Ruch Chorzów
widzów: 10-12.000
sędzia: Ślusarczyk z Kielc
Bramki
0:1
0:2
48' (sam.) Ryszard Wójcik
66' Herman
Wisła Kraków
4-2-4
Henryk Stroniarz
Fryderyk Monica
Tadeusz Kotlarczyk
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Tadeusz Polak
Ryszard Wójcik
Wiesław Lendzion grafika: Zmiana.PNG (46’ Andrzej Sykta)
Wiesław Rusin
Czesław Studnicki
Hubert Skupnik

trener: Czesław Skoraczyński
Ruch Chorzów

Pietrek
Piechniczek
Janduda
Czenczyk
Nieroba
Maszczyk
Rufnow
Gomoluch
Buła
Lerch Grafika:Zmiana.PNG (Herman)
Faber

trener: Teodor Wieczorek

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1967, nr 93 (20 IV) nr 6747

PRZEDSPRZEDAŻ biletów na mecz piłki nożnej o mistrzostwo I ligi Wisła — Ruch Chorzów prowadzą: „Orbis”, Rynek Gł., „Filmotechnika”, ul.. Mikołajska, „Sports-Tourist”, ul. Jana oraz GTS Wisła, Reymonta 22.


Echo Krakowa. 1967, nr 94 (21 IV) nr 6748

Wisła — Ruch.

Piłkarze Wisły goszczą 3 zespół ekstraklasy. Meczę z Ruchem zawsze gromadziły na stadionie sporo publiczności. Obydwie drużyny łączą serdeczne więzy przyjaźni, co sprawia iż zawodnicy grają fair i ambitnie.

Jesienią chorzowianie wygrali na własnym boisku 4:1, ale w ostatnie święta mecz pucharowy zakończył się zwycięstwem Wisły 1:0.

Jak będzie w niedzielę? Chorzowianie mają w zasadzie odmłodzony zespół, który mimo wysokiej lokaty w tabeli nie tworzy scementowanego kolektywu.

Wprawdzie i wiślacy nie reprezentują zbyt wysokich umiejętności, to jednak obrona krakowska jest do pewnego stopnia monolitem. Tylko atak gra anemicznie i nie można na nim polegać. Sympatycy Wisły chcieliby wreszcie doczekać się , skutecznej gry napastników.


Echo Krakowa. 1967, nr 95 (22/23 IV) nr 6749

Po raz 61.

Wisła — Ruch.

JAK wyliczyli statystycy niedzielny mecz Wisły z Ruchem będzie 61 spotkaniem w historii obu klubów, Dotychczas 23 mecze wygrali piłkarze Ruchu, 22 zakończyły się zwycięstwami Wisły a w 15 spotkaniach uzyskano wyniki remisowe. Bilans bramkowy korzystny jest dla Wisły 98:90.


Echo Krakowa. 1967, nr 96 (24 IV) nr 6750

„Samobójcza” bramka Wójcika i wyparł Hermana — Wisła Ruch—Chorzów 0:2.

WISŁA — RUCH CHORZOW 0:2 (0:0). Bramki zdobyli: Wójcik w 47 min. ze strzału „samobójczego” oraz Herman w. 65 min. gry. Sędziował p. Ślusarczyk z Kielc.

Widzów ok. 10 tys. WISŁA: Stroniarz — Monica, Kotlarczyk, Kawula, Budka — Polak, Wójcik — Lendzion (Sykta), Rusinek, Studnicki, Skupnik.

RUCH: Pietrek Piechniczek, Czenczek — Bula, Maszczyk — Rudnow, Gomoluch, Lerch (Herman), Faber, Nieroba, Janduda.

Piłkarze Ruchu zaprezentowali się W Krakowie z jak najlepszej strony. Grają nowocześnie. Nie bawią się w zawiłe kombinacje, stosują urozmaicone zagrywki, kierują piłkę , raz na skrzydło, to znów prostopadle do środka na dobieg. Napastnicy potrafią wy biegać na wolne pole, co stwarza dla obrony przeciwnika ciągłe niebezpieczeństwo. Tymczasem wiślacy jeszcze raz wykazali kunktatorstwo, rozgrywają piłkę wolno, i na niewielkiej przestrzeni. Wprawdzie obrońcy i Polak w pomocy próbowali stosować długie, podania na dobieg, ale kiedy tylko piłka dostawała się w posiadanie napastnika, momentalnie zatrzymywał ją, zwalając obronie Ruchu, szczelne zablokowanie drogi bramki Piotrka. Inna sprawa, że nawet przy takiej grze krakowianie mieli kilka idealnych pozycji strzeleckich, których nie potrafili wykorzystać nawet z najbliższej odległości. Odnosi się to szczególnie do Studnickiego i Rusinka, ale także pozostali nie wykazali koniecznej energii i zdecydowania.

Mecz miał dziwne oblicze. Więcej z gry; a szczególnie w pierwszej części meczu, mieli Wiślacy.

Tymczasem stracili bramki we wręcz nieoczekiwanych okolicznościach. Najpierw w 47; min. Herman uciekł Monicy i zacentrował piłkę na pole karne. Stroniarz wybiegł z bramki, lecz uprzedził go w wyskoku do piłki Wójcik i skierował piłkę do... siatki. Drugą bramkę, straciła Wisła w 65 min. po. solowym rajdzie Hermana, który ograł kolejno Budkę, i Kawulę, a widząc szarżującego Stroniarza posłał piłkę tuż obok niego, w sam środek bramki.

Dodajmy, że mecz był dość żywy i ciekawy, tym bardziej że obfitował w multum sytuacji podbramkowych. Wystarczy dodać, że gospodarze oddali 17 strzałów, ale większość obok celu. Goście 4 razy zmusili Stroniarza do interwencji i kilka razy strzelali niecelnie.


Gazeta Krakowska. 1967, nr 97 (24 IV) nr 5964

Z opuszczonymi głowami opuszczali wczoraj kibice krakowscy stadion Wisły. Spodziewano się pełnego sukcesu Wisły w meczu z Ruchem, porażka 0:2 zbyt silnym była ciosem.

Nie lepsze nadeszły wieści ze Szczecina. Cracovia po przegranej z Pogonią spadła na ostatnie miejsce w tabeli. Tak już jest w tym sezonie, co tydzień sporo emocji, łzy radości i gorycz porażek...

Piłkarze Wisły w meczu I ligi przegrali na własnym boisku z Ruchem 0:2 (0:0). Czy zasłużenie? Chyba nie. Bardziej sprawiedliwy byłby wynik remisowy.

O wyniku meczu zadecydowała przede wszystkim pierwsza połowa spotkania. Znaczna przewaga krakowian, kilka składnych akcji, pechowo nie wykończonych zdobyciem bramek. Zabrakło nie tylko umiejętności w tym okresie, lecz i lutu szczęścia. To była chyba jedna z przyczyn późniejszych niepowodzeń zespołu gospodarzy.

Była i druga — wejście Hermana po przerwie do linii ataku Ruchu w zamian za Lercha. Ten piłkarz wniósł znaczne ożywienie w niemrawych poczynaniach napastników Ruchu. 48 min. — konsternacja wśród kibiców zespołu „białej gwiazdy”. Dośrodkowanie Hermana przyjmuje na główkę... Wójcik, strzelając samobójczą bramkę.

Krakowianie z minuty na minutę grają teraz coraz gorzej, zatracając ofensywny styl gry z pierwszej połowy.

Nawet defensywa Wisły popełnia szereg błędów. W 66 min. Herman wygrywa pojedynek biegowy z Kawula, zdobywając drugą bramkę dla Ruchu.

W końcowej fazie spotkania Wisła miała okazję do uzyskania przynajmniej honorowego gola. Skupnik dosłownie z odległości jednego metra strzelił wysoko ponad bramką.

Trudno ocenić piłkarzy Wisły. W pierwszej połowie nie było właściwie słabych punktów (zmiana w drugiej połowie Lendziona na Syktę nie przyniosła polepszenia sytuacji w linii ataku). Brylowała obrona, atak grał nieźle, jedynie za mało strzelał. Za grę w drugiej połowie dodatnie noty nie należą się żadnemu piłkarzowi zespołu gospodarzy.

WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion (Sykta), Rusinek, Polak, Studnicki, Skupnik.

RUCH: Pietrek, Piechniczek, Janduda, Czenczik, Nieroba, Maszczyk, Rudnow, Gomoluch, Bula, Lerch (Herman), Faber.

Sędziował p. Ślusarczyk (Kielce), widzów 12 tys. (PU)