1967.06.04 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 2:1
Z Historia Wisły
Zagłębie Sosnowiec | 2:1 (1:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: ok. 8.000 | ||||||||||
sędzia: Wilczyński z Gdańska | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1967, nr 128 (2 VI) nr 6782
Wisła jedzie do Sosnowca na spotkanie z Zagłębiem. Drużyna krakowska dobrze ostatnio zagrała ze Stalą i obecnie legitymuje się już 21 punktami. Aby jednak zabezpieczyć się całkowicie przed jakimiś cudami i niespodziankami, wiślacy wciąż jeszcze potrzebują 2—3 punktów. Toteż przywiezienie z Sosnowca przynajmniej wyniku, remisowego zadowoliłoby zarówno piłkarzy jak i kibiców. W jesieni wygrało Zagłębie 4:0.
Echo Krakowa. 1967, nr 130 (5 VI) nr 6784
Porażka Wisły w Sosnowcu.
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC — WISŁA KRAKÓW 2:1 (1:1) Bramki dla Zagłębia zdobyli Piecyk w 4 i w 63 min., dla Wisły Lendzion w 31 min.
Sędziował Wilczyński z Gdańska.
WISŁA — Stroniarz, Monica, Wójcik, Kawula, Budka, Polak, Studnicki, Lendzion, Gach, Sykla, Skupnik.
Zawodnicy Wisły, chociaż spotkanie to miało dla nich kolosalne znaczenie, prowadzili w Sosnowcu cały czas otwartą grę.
Ten sposób gry sprawił, że mecz był bardzo widowiskowy, a oba zespoły nagradzane oklaskami wyrównany i zacięty bój.
Najlepiej grającą formacją Wisły w tym meczu była linia ataku oraz pomocnik Polak. Z napastników na szczególne wyróżnienie zasłużyli Lendzion, Skupnik i Sykta, stwarzający wiele kłopotów obrońcom Zagłębia.
Gazeta Krakowska. 1967, nr 132 (3/4 VI) nr 5999
Wisła po efektownym zwycięstwie nad Stalą Rzeszów prawie ma zabezpieczony byt ligowy. Wisła jedzie do Sosnowca na mecz z Zagłębiem. Trudno będzie o pełny sukces, cieszylibyśmy się z Jednego punktu...
Gazeta Krakowska. 1967, nr 133 (5 VI) nr 6000
Jeszcze nie zakończyła się w ekstraklasie piłki nożnej walka o tytuł mistrza Polski, brak jeszcze pewnych kandydatów do spadku. Porażka Górnika Zabrze z Szombierkami stworzyła szansę Zagłębiu na zdystansowanie górników. A na dole tabeli? W strefie zagrożonej znalazły się; Cracovia, Zawisza, Śląsk, Pogoń i chyba Wisła. Dwie ostatnie kolejki spotkań I ligi przyniosą wiele emocji i będą trzymać w niepewności kibiców być może do ostatniego spotkania.
Zagłębie—Wisła 2:1
Nie udało się Wiśle przywieźć choć jednego punktu z Sosnowca w meczu z wiceliderem Zagłębiem. Krakowianie przegrali 1:3 (1:1). Bramki dla Zagłębia zdobył Piecyk w 4 i 63 min, dla Wisły— Lendzion w 30 min. W pierwszej połowie mecz mógł się podobać, obserwowaliśmy szereg pomysłowych akcji. Groźne strzały Gacha i Lendziona wyłapał bramkarz Zagłębia Szyguła. W 24 min. słupek uratował Wisłę przed utratą bramki po strzale Gałeczki. Po zmianie stron krakowianie nastawili się wyraźnie na grę defensywną. Wynik remisowy całkowicie Im odpowiadał. Jednak w 63 min. plany te pokrzyżował najgroźniejszy w tym meczu napastnik Zagłębia, Piecyk, zdobywając, jak się później okazało, zwycięską bramkę dla gospodarzy. Gałeczka i Piecyk mieli jeszcze okazje do podwyższenia wyniku, strzelali jednak niecelnie. W tym okresie krakowianie nie przeprowadzili ani Jednej groźnej akcji. Dopiero w końcówce zespół „białej gwiazdy” wzmocnił tempo. W 85 min. strzał Lendziona trafia w słupek. Jeszcze Kawula wykonuje rzut wolny i sędzia kończy spotkanie. WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Polak, Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta, Studnicki, Skupnik.