1967.11.05 Odra Opole - Wisła Kraków 1:1
Z Historia Wisły
![]() | Odra Opole | 1:1 (1:0) | Wisła Kraków | ![]() | ||||||
widzów: 6.000 | ||||||||||
sędzia: Marian Środecki z Wrocławia | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Mecz transmitowany przez Polskie Radio. Sprawozdawca w. Zakulski.
Spis treści |
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy. 1967 nr 134=4881 (6 XI)
Jarek i Sykta najlepsi w remisowym meczu w Opolu
OPOLE, 5.11 (tel. wł.) Spotkania Odry z Wisłą były zawszę interesujące i dostarczały widzom sporo emocji. Częściowo było tak i w niedzielnym meczu. Napastnicy obu drużyn stwarzali pod bramkami przeciwników wiele groźnych sytuacji; jednak z ich wykończeniem było już znacznie gorzej. Odra mogła zadowolić jedynie w końcowych 15 minutach pierwsze.) połowy i przez 10 min na początku drugiej części meczu. W tym okresie wszystkie akcje ofensywne opolan były szybkie, co stwarzało pod bramką Stroniarza wiele groźnych sytuacji. Obrona Wisły miała wiec wówczas wiele roboty. Drużyna krakowska mogła się podobać dopiero w końcowej fazie meczu; goście grali wówczas spokojnie i dokładnie. Początkowo „gra toczyła się przeważnie na środku boiska, oba zespoły ograniczały się do kontrwypadów. W 20 min strzał Skupnika z Wisły Kornek z trudem zdołał skierować na róg. Odra natomiast miała dogodne sytuację w 30 min do zdobycia prowadzenia, ale wtedy Bania nie trafił do pustej bramki. Odra nadal przeważała. W 36 min rzut wolny egzekwował Jarek, jego silny strzał trafił w słupek, a nadbiegający Kloze przechwycił piłkę i skierował ja do siatki. W 40 min Sykta z Wisły znalazł się w sytuacji sam na sam z Kornkiem, jednak bramkarz Odry zdołał zażegnać niebezpieczeństwo. Po przerwie gospodarze nadal przeważali, mimo to nie zdołali po raz drugi zmusić, Stroniarza do kapitulacji. W 67 min jeden z nielicznych w tym okresie wypadów Wisły zakończył się zdobyciem przez gości wyrównującej bramki. Studnicki rozegrał akcję na prawej
1:1 (1:0) Bramki zdobyli dla Odry: Klose w 35 min., dla Wisły: Lendzion w 66 min. Sędziował Środecki (Wrocław). Widzów 6 tys. ODRA: Kornek — Szczepański, Brejza, Janek, Uranin — Jarek, Kot, Klose — Małkiewicz, Urbas, Bania. WISŁA: Stroniarz Monica, Kawula, Kotlarczyk, Musiał — Studnicki, Gach (Polak) — Lendzion, Sykta, Pietraszewski, Skupnik.
flance, skąd posłał piłkę pod bramkę Kornka. Opolanin niezbyt dobrze interweniował i Lendzion skierował piłkę do pustej bramki. Od tego momentu krakowianie zaczęli grać coraz spokojniej i dość często zagrażali bramce gospodarzy. Kilka groźnych strzałów Sykty i Lendziona zdołał Jednak obronić Kornek. W drużynie gospodarzy najlepszym zawodnikiem jak zwykle był Jarek, dokładnymi podaniami zasilał on atak. Sam też dużo i celnie strzelał. Defensywa gospodarzy. w której wyróżniali się Brejza i Szczepański, r.ie popełniła wielu błędów. Kornek poza jedną nieudaną interwencją, która kosztowała Odrę stratę jednego punktu, wykazał wcale dobra formę. Drużyna krakowska zaimponowała dobrą grą obrony. Wybijali się w niej Kawula i Musiał, również Monica bardzo utrudniał grę lewoskrzydłowemu Odry. Studnicki spisywał się dobrze nie tylko w defensywie, ale często zagrażał swoimi rajdami bramce gospodarzy. Zawodnikiem nr i w zespole krakowskim był jednak Sykta, z którego strony bramce Kornka najczęściej zagrażało niebezpieczeństwo. Sykta grał jednak zbyt egoistycznie, rzadko dostrzegał on swoich kolegów, znajdujących się w dobrych sytuacjach: za często sam próbował sforsować obronę gospodarzy. W. Soppa
Echo Krakowa. 1967, nr 258 (3 XI) nr 6912
KRAKOWSKĄ WISŁĘ CZEKA WYJAZDOWY MECZ W OPOLU z miejscową Odrą.
Wiślacy znajdują się w ciężkiej sytuacji. Mają na swym koncie 6 punktów i w perspektywie dwa mecze do zakończenia jesiennej rundy rozgrywek: najbliższy z Odrą ostatni u siebie z Szombierkami. Jeśli obydwa wygrają mieliby na półmetku 10 punktów, co stwarzałoby realniejsze szanse na opuszczenie niebezpiecznej strefy. Ale w takim wypadku trzeba z Opola wywieźć obydwa punkty, czyli odnieść zwycięstwo. Biorąc pod uwagę nie najlepszą formę piłkarzy opolskich, którzy przegrali z GKS 1:2 oraz dobrą grę Wisły z leaderem tabeli — Ruchem, można sądzić, że krakowian stać na wygranie meczu. W najgorszym razie kibice liczą na podział punktów w Opolu.
Echo Krakowa. 1967, nr 260 (6 XI) nr 6914
Wisła zremisowała z Odrą.
ODRA OPOLE — WISŁA 1:1 (1:0). Bramkę dla Odry strzelił w 36 min. Klose, a dla Wisły w 66 min. Lendzion.
Sędziował Gródecki (Wrocław).
WISŁA — Stroniarz, Monica, Kawula, Kotlarczyk, Musiał, Studnicki, Gach, (Polak), Lendzion, Sykta, Pietraszewski, Skupnik.
Wisła miała w ogólnym przekroju meczu nieco więcej z gry, gdyż posiadała inicjatywę przez pierwsze pół godziny i blisko 40 minut drugiej części spotkania.
Nie znaczy to wcale, że obrona zespołu krakowskiego miała łatwe zadanie. Wręcz przeciwnie — wypady gospodarzy nosiły w sobie zarodek bramki.
Zespół Wisły podobał się bardziej po przerwie, kiedy akcje ofensywne były spokojniejsze i dokładniejsze. Na szczególne wyróżnienie zasługuje krakowska defensywa, a Studnicki spisywał się nie. tylko dobrze w obronie ale zagrażał bramce gospodarzy szybkimi rajdami. Najlepszym napastnikiem był Sykta.
Gazeta Krakowska. 1967, nr 265 (6 XI) nr 6132
Bardzo pomyślna była dla krakowskich zespołów ligowych miniona niedziela. Wisła Kraków wywiozła cenny punkt z Opola remisując z miejscową Odrą. Niestety krakowski zespół w dalszym ciągu zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Cenny punkt zdobyli Wiślacy
Opolska Odra zremisowała z Wisłą Kraków 1:1 (1:0).
Bramkę dla Odry zdobył Kloze w 36 min., a dla Wisły Lendzion w 69 min. Widzów 8 tys.
Już w pierwszej minucie Odra zaprzepaściła wyśmienitą sytuację do zdobycia prowadzenia. Jarek, przerzucając niezwykle pomysłowo egzekwowany przez siebie rzut wolny ponad murem gości podał bardzo precyzyjnie i aż 3 napastników Odry nie potrafiło strzelić do pustej bramki. Potem gospodarze jeszcze dwukrotnie zagrozili po ważnie bramce Stroniarza, a atak Wisły kilkakrotnie strzelił na bramkę Kornka i to były w zasadzie najciekawsze momenty pierwszej połowy tego przeciętnego meczu.
W drugiej części Odra grając z wiatrem zdobyła dość wyraźną przewagę, lecz uważnie grający Monica, Kawula i Musiał, wspierani okresami przez pomocników, nie dopuszczali do spięć podbramkowych. Inna rzecz, że napastnicy Odry nie potrafili oddać skutecznych strzałów.
Najsłabszym zawodnikiem w linii ataku opolan, a zarazem na boisku był Małkiewicz.
Dobrze zagrał natomiast pracowity jak zwykle Jarek oraz Kornek w bramce. W ciągu całego spotkania Kornek popełnił tylko jeden błąd, kosztował on jednak utratę bramki bowiem piłka odbijając się bramkarzowi od piersi dostała się wprost pod nogi Lendziona.
W zespole Wisły oprócz bloku defensywnego podobać się mogli przebojowy Sykta oraz Skupnik na skrzydle.
WISŁA: Stroniarz, Monica Kawula, Musiał, Kotlarczyk, Studnicki, Gach (Polak), Lendzion, Sykta, Pietraszewski, Skupnik.