1967.11.29 HSV Hamburg - Wisła Kraków 4:0

Z Historia Wisły

Najwyższa porażka Wisły w Europejskich Pucharach
1967.11.29, PZP, Volksparkstadion, Hamburg, 19:30, środa
HSV Hamburg 4:0 (3:0) Wisła Kraków
widzów: 8.038
sędzia: Patrick Graham (Irlandia Północna)
Bramki
Hans Schulz 24'
Jürgen Kurbjuhn 41'
Hans Schulz 43'
Uwe Seeler 57'
1:0
2:0
3:0
4:0
HSV Hamburg

Özcan Arkoç
Willi Schulz
Helmut Sandmann
Jürgen Kurbjuhn
Egon Horst
Holger Dieckmann
Hans Schulz
Uwe Seeler
Reinhard Löffler
Werner Krämer
Charly Dörfel

Trener: Kurt Koch
Wisła Kraków
4-2-4
Henryk Stroniarz
Fryderyk Monica
Ryszard Wójcik
Władysław Kawula
Tadeusz Kotlarczyk
Tadeusz Polak
Wiesław Lendzion
Józef Gach
Andrzej Sykta
Czesław Studnicki
Zygmunt Pietraszewski

trener: Mieczysław Gracz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Adam Musiał i Mieczysław Gracz
Adam Musiał i Mieczysław Gracz
Bilet meczowy
Bilet meczowy
Wspomnienie po latach
Wspomnienie po latach

Brakujące dane uzupełniono ze strony worldfootball.net

Spis treści

Galeria

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1967, nr 281 (30 XI) nr 6935

Piłkarze Wisły wyeliminowani z PZP

WCZORAJ w godzinach wieczornych na Stadtstadionie w Hamburgu miejscowy HSV pokonał Wisłę Kraków 4:0 (3:0). Bramki zdobyli: H. Schulz w 24 i 43 min.,Kurbjuhn w 41 i Seeler w 57 min. gry.

Tak więc krakowianie, po dwóch porażkach (w Krakowie przegrali 0:1), odpadli z dalszych rozgrywek o Puchar Zdobywców Pucharów. W Hamburgu jeszcze raz potwierdziła się opinia, iż wiślacy znajdują się u kresu sił i reprezentują słabiutką formę.

Odnotujmy jeszcze, że mecz odbywał się na rozmiękłej murawie po wielogodzinnej ulewie i obserwowało go zaledwie 10 tys. widzów (stadion ma miejsc na 71 tys. widzów).


Echo Krakowa. 1967, nr 284 (4 XII) nr 6938

To była kompromitacja.

WYSTĘP piłkarzy Wisły w NRF i ich porażka w Hamburgu z HSV nie przejść bez echa że krakowianie powinny nie dlatego, odpadli z rozgrywek o Puchar Zdobywców Pucharów, lecz ponieważ była to kompromitacja naszej piłki za granicą. Chodzi tu głównie o styl gry naszych piłkarzy.

Nie wiele nas obchodzi, że drużyna gospodarzy mimo zwycięstwa 4:0 zbierała od swej publiczności solidne porcje gwizdów, ale jakże w tym zestawieniu musiała wyglądać gra krakowian? Kompromitującej porażki nie da się już odwrócić. Mamy jednak nadzieję, że kierownictwo Wisły wyciągnie z postawy drużyny nauczkę.

Więcej, wierzymy, iż właściwie oceni się wreszcie wkład do poczynań kolektywu niektórych zawodników, którzy mimo nonszalancji prezentowanej na boisku, znajdowali dotychczas uznanie w oczach działaczy i forowani byli przy ustalaniu składu.