1968.08.31 Ruch Chorzów - Wisła Kraków 4:1
Z Historia Wisły
Ruch Chorzów | 4:1 (2:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 12-15.000 | ||||||||||
sędzia: Marian Środecki z Wrocławia | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1968, nr 205 (31 VIII) nr 7164
Jedenastka krakowskiej Wisły wyjechała dziś rano do Chorzowa, gdzie przyjdzie jej grać z mistrzem Polski na jego własnym boisku. Ruch jest ponoć bez formy, bo w 3 spotkaniach zdołał zdobyć zaledwie 1 punkt, a Wisłę niektórzy oceniają bardzo wysoko. Rzeczywiście krakowianie w ostatnim spotkaniu z Odrą zaprezentowali się z jak najlepszej strony, ale czy nie był to sporadyczny wyskok formy? Przekonamy się o tym właśnie na tle mistrza Polski.
Podopieczni trenera Gracza chcąc pokusić się o niespodziankę winni nie tylko zaszachować lotny atak gospodarzy, lecz muszą grać szybko i zdecydowanie w ataku. Tylko wówczas zdolni są. powiększyć swój dorobek punktowy.
Echo Krakowa. 1968, nr 206 (2 IX) nr 7165
RUCH CHORZÓW — WISŁA 4:1 (2:1). Bramki zdobyli, dla zwycięzców — Biernacki 2, oraz Bula i Faber 1, dla pokonanych — Kawula z rzutu wolnego. Sędziował p. Środecki z Wrocławia. Widzów ok. 15 tys. WISŁA: Gonet — Monica, Kawula. Wójcik, Musiał— Polak, Obarzanowski (Adamus), Sputo — Lendzion, Hausner, Skupnik.
Ci, którzy po „fajerwerku” w wydaniu wiślaków podczas meczu z Odrą śnili o zwycięstwie krakowian nad Ruchem, doznali zawodu.
Mistrz Polski zagrał poprawnie i to wystarczyło, aby odniósł pewne zwycięstwo nad Wisłą, którą grała na swym normalnym poziomie. Normalnym, to znaczy iż* niemrawe poczynania szczególnie napastników nie były w stanie poważnie zagrozić przeciwnikowi.
Wprawdzie początek nie zapowiadał wysokie porażki, bo po zdobyciu prowadzenia przez Bulę goście wyrównali, ale nie w wyniku jakiejś groźnej kontrakcji, lecz w efekcie „atomowego” strzału Kawuli z rzutu wolnego. Gospodarze przed przerwą powtórnie uzyskali prowadzenie, aby po zmianie stron w ciągu 50 sekund (61 min. gry) zdobyć dalsze dwie bramki (Faber i Biernacki) i ustalić wynik na 4:1. (F)
Echo Krakowa. 1968, nr 207 (3 IX) nr 7166
Niezbyt udany występ miał sędzia p. Środecki z Wrocławia w Chorzowie podczas meczu Ruch — Wisła. Zbytnia tolerancja sprawiła, że chwilami zawodnicy obydwu drużyn prześcigali się w złośliwych faulach. Nas smuci szczególnie niezbyt sportowa postawa Polaka, któremu należałoby wreszcie wytłumaczyć, że zbyt ostra gra do niczego dobrego nie prowadzi.