1968.09.07 Polonia Bytom - Wisła Kraków 3:0

Z Historia Wisły

1968.09.07, I Liga, 6. kolejka, Bytom, Stadion Polonii,
Polonia Bytom 3:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 10.000
sędzia: Nowak z Zielonej Góry
Bramki
Banaś (k) 44'
Banaś 53
Banaś 83'
1:0
2:0
3:0
Polonia Bytom

Brol
Krawczyk
Bajgier
Orzechowski
Anczok
Janik
Grzegorczyk
Banaś
Liberda
Radecki
Jóźwiak

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Fryderyk Monica
Ryszard Wójcik
Władysław Kawula
Adam Musiał
Ireneusz Adamus
Tadeusz Polak
Janusz Sputo
Krzysztof Hausner
Wiesław Lendzion
Hubert Skupnik grafika: Zmiana.PNG (38’ Kazimierz Kmiecik)

trener: Mieczysław Gracz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1968, nr 210 (6 IX) nr 7169

Tym razem jedyna reprezentacja naszego grodu w ekstraklasie - Wisła jedzie do Bytomia, gdzie już w sobotę gra z Polonią., Gospodarze są groźni, to fakt. Nie kto inny jak właśnie bytomianie odebrali punkt samemu Górnikowi, ale także tracą je ze słabszymi przeciwnikami.

Dlaczego nie mieliby więc strącić i z Wisłą? — tak przynajmniej twierdzą zwolennicy „białej gwiazdy”. Niestety trener M.

Gracz nadal nie ma skrystalizowanej opinii o formie zawodników i musi dokonywać nieznacznych zmian w zespole. Tak się składa, że dysponuje dwoma utalentowanym skrzydłowymi a nie ma odpowiedniego zawodnika do kierowania atakiem.

Kogo teraz wypróbuje na tej newralgicznej pozycji? Oby miał szczęśliwą rękę a wówczas, wiślacy mogą spłatać niespodziankę.

Echo Krakowa. 1968, nr 212 (9 IX) nr 7171

Porażka Wisły w Bytomiu

POLONIA Bytom — WISŁA Kraków 3:0 (1:0). Bramki zdobył: Banaś w 44 min. z rzutu karnego, w 53 min. oraz w 82 min. gry. Sędziował b. słabo p. Nowak z Zielonej Góry. Widzów ok. 10 tys.

WISŁA: Gonet—.Monica, Wójcik, Kawula, Musiał, Adamus, Sputo, Polak M Lendzion. Hausner, Skupnik (od 38 min. Kmiecik).

Wiślacy nie licząc pierwszych 20 min. spotkania, kiedy to Hausner nie wykorzystał 2 pozycji sam na sam z bramkarzem, grali wręcz kompromitująco. Poza Musiałem, który był bodaj najlepszym zawodnikiem na boisku, wszyscy pozostali grali ospale a ich wolne i chaotyczne, akcje były łatwe, do rozszyfrowania. Polonia nie zagrała wcale dobrze, lecz mimo to widać było, że jej zawodnicy chcieli grać i wiedzieli jak przeprowadzać akcje. Nie tłumacząc wiślaków, trzeba jednak stwierdzić, że najpierw w 38 min. Skupnik doznał poważnej kontuzji i został odwieziony do szpitala, a następnie w 44 min. arbiter podyktował przeciwko nim rzut karny za nastrzeloną rękę. Wykorzystał to Banaś zdobywając pierwszą bramkę dla Polonii.

Ten sam zawodnik podwyższył wynik na 2:0, strzelając z bliska. kiedy piłka wpadła do siatki między nogami Wójcika. Banaś był też strzelcem 3 bramki i to z wyraźnego spalonego.

Oczywiście wiślacy nie zasłużyli nawet na remis, ale gwoli prawdzie w takich właśnie okolicznościach stracili bramki. (F)