1968.10.27 Wisła Kraków - GKS Katowice 0:0

Z Historia Wisły

1968.10.27, I Liga, 11. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 14.30
Wisła Kraków 0:0 GKS Katowice
widzów: ok. 10.000
sędzia: Ryszard Kasprzak z Warszawy
Bramki
Wisła Kraków
4-3-3
Henryk Stroniarz
Tadeusz Polak
Ryszard Wójcik
Władysław Kawula
Adam Musiał
Ireneusz Adamus
Tadeusz Kotlarczyk
Czesław Studnicki
Krzysztof Hausner
Wiesław Lendzion
Janusz Sputo grafika: Zmiana.PNG (46’ Antoni Szymanowski)

trener: Mieczysław Gracz
GKS Katowice

Piotr Czaja
Eryk Anczok
Jan Wraży
Jerzy Geszlecht
Alojzy Łysko
Alojzy Gasz
Zygmunt Schmidt
Andrzej Strzelczyk
Andrzej Krakowiak
Gerard Rother
Jerzy Nowok Grafika:Zmiana.PNG (Bernard Burczyk)

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1968, nr 253 (26/27 X) nr 7212

KIEDY w Meksyku kończą — się XIX Igrzyska, my w kraju wracamy do piłkarskich emocji.

Tym bardziej, że po dwutygo5 dniowej przerwie nieco stęskniliśmy się za piłką nożną.

Piłkarze Wisły po zupełnie niezłej grze w kilku ostatnich meczach zajmują 8 lokatę w tabeli, ale ze stratą zaledwie 1 pkt. do wiceleadera. Ich niedzielny mecz z GKS Katowice, nie będzie łatwy, ale gdyby wzbogacili się o dalsze 2 pkt., to awansują o kilka miejsc.

Dwa ostatnie tygodnie podopieczni trenera M. Gracza solidnie trenowali i rozegrali dwa sparringi. Szczególnie pocieszającą jest zwyżka formy napastników. Hausner i Lendzion grają coraz skuteczniej. druga linia wiślackiego zespołu spisuje się coraz poprawniej. Tym niemniej mecz nie będzie spacerkiem, ponieważ goście walczyć będą nadzwyczaj ofiarnie, chcąc wydostać się ze strefy zagrożonej spadkiem.


Echo Krakowa. 1968, nr 254 (28 X) nr 7213

Kompromitująca gra krakowian

Wisła GKS Katowice 0:0

WISŁA KRASKÓW — GKS S KATOWICE 0:0.

Sędziował p. — Kacprzak z Warszawy. Widzów Ok. 10 tys. WISŁA: Stroniarz — Polak, Wójcik, Kawula, Musiał — Kotlarczyk, Sputo (Szymanowski), Adamus — Hausner, Studnicki, Lendzion.

To był mecz-koszmar. Obydwa zespoły prześcigały się w niecelnych podaniach i przeprowadzaniu chaotycznych akcji.

Wprawdzie goście mieli prze- wagę, ponieważ ich pomocnicy: Strzelczyk i Gasz opanowali środkową strefę boiska, ale im bliżej bramki Stroniarza, tym “napastnicy z Katowic gubili się Ślub strzelali niecelnie. Natomiast £ wiślacy snuli się jak... cienie.

Być może, że byli niewyspani po oglądaniu licznych transmisji telewizyjnych z Igrzysk Olimpijskich, co jednak wcale ich nie usprawiedliwia." Na dobrą sprawę dwie akcje zasługują w tym meczu na podkreślenie. Nie dlatego, że przeprowadzono je w imponującym stylu, lecz ponieważ w Obydwu wypadkach napastnicy z najbliższych odległości nie zdołali zdobyć bramki. Najpierw Schmidt w 21 min. przegrał pojedynek ze Stroniarzem, a w 84 min. wyczyn jego skopiował Lendzion.

W zespole Wisły jedynie. Szymanowski (po przerwie) i Hausner wykazywali chęci do gry.

(JAF)


Echo Krakowa. 1968, nr 255 (29 X) nr 7214

Mecz GKS-u Katowice z Wisła_ obserwował w Krakowie wiceminister górnictwa i energetyki — Karol Fabris. Miał powody do zadowolenia, bo górnicy wywalczyli na wyjeździe cenny 1 pkt.


„Kawula — dopominali się kibice Wisły, kiedy stoper gospodarzy egzekwował rzuty wolne. Niestety, Kawula za każdym razem strzelał w „mur” ustawiony z zawodników Górnika. Z pobożnych życzeń kibiców nic nie przyszło.

Skupnik wraca do zdrowia i może jeszcze w obecnym sezonie wzmocni linię ataku Wisły. W niedzielę obserwował wyczyny swych kolegów z wysokości trybuny i był z wyraźnie niezadowolony z ich postawy


Gazeta Krakowska. 1968, nr 256 (28 X) nr 6433

W siedmiu spotkaniach I ligi piłki nożnej uzyskano łącznie tylko sześć bramek. Cztery mecze zakończyły się rezultatami bezbramkowymi...

Wisła -GKS 0:0

Gdy 10 piłkarzy (poza bramkarzem) kopie bezmyślnie piłkę, gdy stara się jej pozbyć w niewiadomym dla nich kierunku — czy można w takim wypadku uzyskać zwycięstwo i zdobyć poklask widowni? Tak grała wczoraj Wisła w meczu I ligi piłki nożnej z GKS Katowice. Goście mieli więcej okazji do zdobycia bramek, defensywa krakowian grała niepewnie.

Mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym, choć na sześć minut przed końcem meczu Lendzion znalazł się sam na sam z bramkarzem gości i nie potrafił umieścić piłki w siatce.

I tyle chyba o tym bezbarwnym, słabiutkim spotkaniu.

WISŁA : Stroniarz, Polak, Wójcik, Kawula, Musiał, Kotlarczyk, Hausner, Sputo (Szymanowski), Studnicki, Adamus, Lendzion.