1969.04.27 Wisła Kraków - Polonia Bytom 1:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:0 (0:0) | Polonia Bytom | ||||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Kustoń z Poznania | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1969, nr 97 (25 IV) nr 7362
W Krakowie jedenastka „Białej gwiazdy” podejmuje bytomską Polonii.
Jeszcze przed kilkoma laty goście przyjeżdżaliby do grodu podwawelskiego na pewniaka, ale teraz z inkasowaniem punktów nie będzie tak łatwo. Mało tego, twierdzimy iż właśnie wiślacy są zdolni do wygrania meczu. Interesująco zapowiada się pojedynek obydwu ataków z formacjami obronnymi, w których zobaczymy kadrowiczów: Winklera, Anczoka (Polonia) i Musiała (Wisła).
Zarówno Polonia jak i Wisła nie prezentują wprawdzie zbyt wysokiej formy, tym niemniej obydwie kandydują raczej do górnych rejonów tabeli i z tego chociażby względu mamy prawo oczekiwać dobrej gry
Echo Krakowa. 1969, nr 99 (28 IV) nr 7364
Wisła — Polonia Bytom 1:6 (0:0). Jedyną bramkę zdobył w 87 min. Wójcik z rzutu karnego. Sędziował p. Kustoń z Poznania. Widzów ok. 10 tys.
WISŁA: Stroniarz — Monica, Wójcik Kawula, Musiał— Kotlarczyk, Krawczyk (od 62 min. Lendzion), Polak (od 46 min. Studnicki) — Hausner, Adamus, Skupnik.
POLONIA: Broi — Bajger, Brodacki, Winkler, Anczok — Janik, Grzegorczyk — Banaś, Musioł (od 46 min. Orzechowski), Liberda, Chojnacki.
Piłkarze Wisły odnieśli szczęśliwe zwycięstwo, bo dopiero na 3 min. przed końcem meczu z rzutu karnego, egzekwowanego przez Wójcika za rękę Winklera na polu karnym. Do tego czasu gospodarze mimo okresami dużej przewagi nie potrafili zmusić do kapitulacji doskonale broniącego Brola. Marnowali zdawałoby się murowane pozycje, kiedy aż prosiło się silnie i celnie strzelić. Inna sprawa, że i poloniści nie popisali się pod względem wykorzystania okazji do zdobycia bramki.
Zawodzili: Banaś, Chojnacki, Liberda i inni. W sumie był to mecz wielu niewykorzystanych okazji, co wystawia jak najgorsze świadectwo napastnikom.
Po okresie dużej przewagi wiślaków dopiero w 22 min. poloniści po raz pierwszy oddają strzał (Musioł) na bramkę Stroniarza. Później gra się wyrównała a Adamus dwukrotnie zmarnował okazje do zdobycia bramki a Chojnacki będąc sam ze Stroniarzem strzelił w słupek.
Po przerwie w 70 min. Anczok wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Lendziona, a w 2 min. później tym samym popisał się Kawula po strzale Chojnackiego.
I kiedy publiczność zawiedziona zaczęła Opuszczać stadion nastąpił na wstępie opisany moment, który przesądził, o zwycięstwie „białej gwiazdy”.
W Wiśle najlepsi: Musiał, Stroniarz, Wójcik i Kawula, w Polonii — Broi, Bajger i częściowo Winkler oraz Anczok.
J. FRANDOFERT
Echo Krakowa. 1969, nr 100 (29 IV) nr 7365
W 15 MIN. meczu Wisła—Polonia piłka — po rzucie wolnym egzekwowanym przez Kawulę zatrzepotała w siatce... małej bramki treningowej, która — znajdowała się kilkanaście metrów za końcową linią boiska.
Niektórzy kibice Wisły skomentowali ten fakt: Kawula trenuje na małej bramce i wkrótce postara się — zdobyć gola. Niestety, na prawdziwego gola musiano czekać do 87 min. gry.