1969.08.02 VSS Koszyce - Wisła Kraków 4:0

Z Historia Wisły

1969.08.02, Puchar Intertoto, 6. kolejka, Koszyce, Stadion VSS,
VSS Koszyce 4:0 (3:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 2.000
sędzia: Fercher (Austria)
Bramki
Danko 13'
Danko (g) 25'
Boros 30'
Strausz 52'
1:0
2:0
3:0
4:0
VSS Koszyce

Swajlen
Pivarnik
Bomba
Hoholko
Stavczik
Pollak
Stafura
Boros
Strausz Grafika:Zmiana.PNG (Batlani)
Pojcak
Danko Grafika:Zmiana.PNG (Kiss)

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Antoni Szymanowski
Ryszard Wójcik
Władysław Kawula
Adam Musiał
Tadeusz Polak
Wiesław Lendzion
Krzysztof Hausner
Zbigniew Krawczyk grafika: Zmiana.PNG (? Tadeusz Kotlarczyk)
Czesław Studnicki
Hubert Skupnik

trener: Gyula Teleký

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1969, nr 176 (30 VII) nr 7441

OBECNIE piłkarze Wisły przebywają w swym ośrodku wypoczynkowym w Myślenicach, gdzie zażywają relaksu przed czekającym ich ostatnim tegorocznym występem w „Pucharze Lata”, meczem z VSS Koszyce. Krakowianie wyjeżdżają do Koszyc w sobotę i najprawdopodobniej wystąpią w swym najsilniejszym składzie z Musiałem. Wraca on dziś do kraju z reprezentacją Polski, która przebywała na tournee w ZSRR.


Echo Krakowa. 1969, nr 180 (4 VIII) nr 7445

Udał się rewanż piłkarzom VSS Koszyce

W MECZU piłkarskim w ramach rozgrywek o Puchar Lata VSS Koszyce pokonały Wisłę Kraków 4:0 (3:0). Bramki zdobyli: Danko 2 (w 13 i 25 min.), Boros 1 (w 30 min.) oraz Straus 1 (w 52 min.). Sędziował p. Fercher z Austrii.

WISŁA: Gonet, Szymanowski, Wójcik, Musiał, Polak, Kawula, Lendzion, Hausner, Krawczyk (od 58 min. Kotlarczyk), Studniówki, Skupnik.

Piłkarze Wisły, którzy na tydzień przed zakończeniem rozgrywek. grupowych w „Pucharze Lata” zapewnili sobie pierwsze miejsce i premię, nić przywiązywali specjalnego znaczenia do występu w Koszycach. Mieli wręcz zalecone oszczędzać się i nie wdawać w ostrą grę, mogącą spowodować jakąś przypadkową kontuzję na tydzień przed inauguracją rozgrywek ligowych. Zdecydowano się nawet nie wystawić Stroniarza i Adamusa — dwóch czołowych zawodników.

Mecz toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy potraktowali go prestiżowo i zrewanżowali się za poniesioną porażkę w Krakowie. Walczyli nadzwyczaj ambitnie nie zrażając się wręcz fatalnym stanem boiska. Należy tu podkreślić, że na krótko przed rozpoczęciem spotkania nad Koszycami przeszła silna burza, a powierzchnia boiska była grząska i śliska. Szturm gospodarzy przyniósł im powodzenie już w 13 min., kiedy to Danko uzyskał prowadzenie. W chwilę później zdobywca bramki próbował, wywołać scysję, przypisując Szymanowskiemu złośliwy faul. Na szczęście incydent szybko zażegnano. Ataki gospodarzy przyniosły im dalsze bramki. Po zmianie stron krakowianie starali się nie dopuścić do wyższej porażki, likwidując akcje ofensywne gospodarzy.