1969.09.20 Wisła Kraków - Odra Opole 2:0

Z Historia Wisły

1969.09.20, I Liga, 7. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 15.30
Wisła Kraków 2:0 (1:0) Odra Opole
widzów: ok. 8.000-10.000
sędzia: Gorzawski z Katowic
Bramki
Krzysztof Hausner 24’
Hubert Skupnik 90’
1:0
2:0
Wisła Kraków
4-3-3
Henryk Stroniarz
Antoni Szymanowski
Ryszard Wójcik
Władysław Kawula
Adam Musiał
Tadeusz Polak
Zbigniew Krawczyk
Czesław Studnicki grafika: Zmiana.PNG (46’ (Tadeusz Kotlarczyk)
Krzysztof Hausner
Wiesław Lendzion
Hubert Skupnik

trener: Gyula Teleký
Odra Opole

Kornek
Krawiec
Brejza
Dziadek Grafika:Zmiana.PNG (30' Kokot)
Łucyszyn
Nikisz
Gut
Kot
Małkiewicz
Urbas
Klose

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1969, nr 221 (20/21 IX) nr 7486

W grodzie podwawelskim już dziś (tj. w sobotę) zobaczymy Wisłę, która walczyć będzie z opolską Odrą. Krakowianie zbierają coraz częściej pochwały, ale potrzebne są im punkty. Na niedobór punktów „cierpi” również Odra i z pewnością nie zamierza łatwo skapitulować. Goście mają w swych szeregach wielu renomowanych zawodników, chociażby Kornka, Brejzę, czy Kota i błędem byłoby Ich lekceważyć. Inna sprawa, że mamy prawo oczekiwać od piłkarzy „białej gwiazdy” dobrej gry i zwycięstwa.

Wisła być może wystąpi Już" w swym najsilniejszym składzie z Krawczykiem i Adamusem, którzy wyleczyli kontuzje. Wówczas wyraźnego wzmocnienia doznałaby: pomoc i atak.

Oczywiście pod warunkiem, że obaj są nie tylko zdrowi, ale i w pełni sił.


Echo Krakowa. 1969, nr 222 (22 IX) nr 7487

Ciężko wywalczone zwycięstwo piłkarzy Wisły nad Odrą

WISŁA — ODRA OPOLE 2:0 (1:0). Bramki zdobyli: Hausner w 24 min. i Skupnik w 90 min. gry. Sędziował p. Gorzawski z Katowic. Widzów ok. 10 tys.

WISŁA: Stroniarz, Szymanowski, Wójcik, Musiał, Kawula, Polak, Hausner, Studnicki (od 46 min. Kotlarczyk), Lendzion, Krawczyk, Skupnik.

ODRA: Kornek, Krawiec,: Brejza, Dziadek (od 18 min. Kokot), Łucyszyn, Nikisz, Gut, Kot, Małkiewicz, Urbas, Kloze.

Piłkarze Wisły odnieśli ciężko wywalczone zwycięstwo nad Opolską Odrą. Do końcowego niemal gwizdka sędziego sympatycy „białej gwiazdy” niepokoili) się o losy pojedynku, ponieważ gospodarze prowadzili tylko 1:0, a goście im bliżej końca, tym groźniej atakowali. Dopiero na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem sędziego, Skupnik z podania Lendziona zdobył drugą bramkę, ustalając wynik meczu.

Mecz rozpoczął się od ataków krakowian, ale obrona gości i Kornek w bramce spisywali się bezbłędnie. Pierwszy wypad gości obserwujemy dopiero w 13 min., a piłka po Silnym strzale Kota mija nieznacznie cel. W 21 min. Lendzion głową posyła piłkę nad poprzeczką, a w. rewanżu Małkiewicz pudłuje. Wreszcie w 24 min.

Hausner decyduje się na solowy rajd, mija dwóch obrońców, a widząc wybiegającego z bramki Kornka oddaje strzał. Wisła prowadzi 1:0.

Na tym niestety, kończą się popisy krakowian i gra traci na atrakcyjności. Po zmianie stron W miejsce Studnickiego wchodzi na boisko Kotlarczyk. Wiślacy grają jednak coraz wolniej jakby się oszczędzali przed czekającym ich w środę meczem z Cracovią Nie wytrzymują też meczu kondycyjnie, co było widać szczególnie między 50 a 70 min., kiedy z trudem nadążali za przeciwnikiem. Ostatecznie wiślacy wygrali, ale musieli się solidnie napracować. W Odrze najlepiej grali: Kornek, Łucyszyn i Kot. W Wiśle tylko w pierwszej części meczu zadowolili: Stroniarz oraz obrońcy, a najlepszym zawodnikiem w zespole był Skupnik


Echo Krakowa. 1969, nr 223 (23 IX) nr 7488

PO RAZ PIERWSZY od czasu przyjazdu do Krakowa nie widzieliśmy tak zdenerwowanego trenera piłkarzy Wisły — Telekyego jak podczas meczu z Odrą Opole. Najwięcej nerwów kosztowała go gra Lendziona pod którego adresem kilka razy wykrzykiwał uwagi. Trudno się temu dziwić, gdyż Lendzion rzeczywiście spisywał się bardzo słabo.

PIŁKARZE Odry wystąpili przeciwko Wiśle w strojach niemal identycznych do barw Cracovii: w biało-czerwono pasiastych koszulkach i białych spodenkach. Było to jakby preludium do środowych derbów.

— Z TAK GRAJĄCĄ Wisłą poradzimy sobie bez większego trudu — rzucali uwagi kibice Cracovii w trakcie meczu Wisła — Odra. Rzeczywiście, gdyby wiślacy tak słabo, zagrali w środę, to nie mieliby Czego szukać w „wielkich derbach”.

CZY WIDZIELIŚCIE kiedy arbitra piłkarskiego leżącego na murawie? A taki obrazek zauważyliśmy w sobotę podczas mecz Wisła —- Odra. W 76 min. po wybiciu piłki przez Kotlarczyka arbiter chcąc uniknąć odbicia piłki zrobił zbyt szybki unik i wywrócił się na boisku jak długi.

Gazeta Krakowska. 1969, nr 225 (22 IX) nr 6711

Wisła — Odra 2:0 (1:0)

Niewiele dobrego można napisać o spotkaniu I ligi piłki nożnej Wisła — Odra Opole. Spektakl ten w niczym nie przypominał ekstraklasy. Ot — grało się.

Krakowianie wygrali jednak za służenie, przeważali w akcjach ofensywnych, lepszą posiadali obronę. Kilka efektownych rajdów zainicjował Hausner. Właśnie on v. 25 min. po minięciu obrońców Odry ulokował piłkę w siatce.

W pierwszej minucie po przerwie goście mieli okazję po błędzie Kawuli do uzyskania wyrównującej bramki — na szczęście dla krakowian — skończyło się na strachu. Pięknym strzałem z wolnego popisał się Kawula w 69 min., ładną paradą obronił bramkarz Kornek.

Gdy zdawało się że wynik nie ulegnie zmianie — w ostatniej minucie Skupnik plasowanym strzałem ustalił wynik 2:0 (1:0) dla Wisły.

WISŁA: Stroniarz, Szymański, Wójcik, Kawula, Musiał, Polak, Hausner, Studnicki (Kotlarczyk), Lendzion, Krawczyk, Skupnik.

Widzów około 10 tys.