1970.06.17 Wisła Kraków - Zagłębie Wałbrzych 1:1

Z Historia Wisły

1970.06.17, I Liga, 25. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18.00
Wisła Kraków 1:1 (1:1) Zagłębie Wałbrzych
widzów: ok. 5.000
sędzia: Kustoń z Poznania
Bramki

Kazimierz Kmiecik 27’
0:1
1:1
14' Stachuła

Wisła Kraków
4-3-3
Józef Sikorski
Antoni Szymanowski
Ryszard Wójcik
Władysław Kawula
Adam Musiał
Tadeusz Polak
Tadeusz Kotlarczyk
Czesław Studnicki grafika: Zmiana.PNG (46’ Ireneusz Adamus)
Krzysztof Hausner
Kazimierz Kmiecik
Hubert Skupnik

trener: Gyula Teleký
Zagłębie Wałbrzych

Szeja
Dworniczek
Osuch
Pawlica Grafika:Zmiana.PNG (46' Ciechorz)
Galas
Gawron
Szlykowicz
Stachuła
Nowak
Pieraszewski
Kwiatkowski Grafika:Zmiana.PNG (72' Delega)

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1970, nr 140 (17 VI) nr 7710

Pierwsza i ostatnia lokata w mistrzostwach piłkarskiej ekstraklasy zostały już przydzielone. Sympatyków footballu interesuje już teraz tylko pytanie, kto drugi oprócz Cracovii opuści szeregi I ligi i kto zdobędzie srebrny oraz brązowy medal. Nas krakowian intryguje jednak jeszcze pytanie, na którym miejscu skończą rozgrywki piłkarze Wisły? Zacznijmy od tego ostatniego dylematu, jako, że w Krakowie zobaczymy piłkarzy „Białej gwiazdy” w mistrzowskim pojedynku z wałbrzyskim Zagłębiem.

Wiślacy w ostatniej fazie rozgrywek przechodzą dość wyraźny spadek formy. Wydaje się, że z chwilą gdy PZPN desygnował krakowian do rozgrywek „Intertoto” a sprawa degradacji nie wchodziła w rachubę, wiślacy machnęli ręką na mistrzostwa, przestali się już tak przejmować grą jak poprzednio, kiedy dokładali sporo wysiłku, by okupować szóstą lokatę, która dawała prawo gry w „Intertoto”. Wałbrzyszanie są jeszcze teoretycznie zagrożeni spadkiem do II ligi i muszą w pozostałych dwóch spotkaniach uzyskać przynajmniej 1 punkt.

Prawdopodobnie więc nastawią się w Krakowie na grę wzmocnioną, defensywną co przy niemrawych poczynaniach wiślackich napastników winno im przynieść remis. Gdyby t natomiast piłkarzom z Wałbrzycha udało się mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść wysuną się oni przed krakowian, gdyż aktualnie mają o 2 pkt. mniej i identyczny stosunek bramkowy z wiślakami. (18—25). W sumie mecz, który rozpocznie się o godz., 18. nie zapowiada się zbyt interesująco, lecz z uwagi na rychły koniec ligowych emocji winien ściągnąć na stadion przy ul. Reymonta sporo sympatyków piłkarstwa.


Echo Krakowa. 1970, nr 141 (18 VI) nr 7711

Remis na stadionie Wisły w pełni usatysfakcjonował piłkarzy wałbrzyskiego Zagłębia

WISŁA — ZAGŁĘBIE WAŁBRZYCH 1:1 (1:1). Bramki strzelili: dla Wisły — Kmiecik w 26 min., a dla Zagłębia — Stachuła (głową) w 14 min. Sędziował p. Kustoń z Poznania.

Widzów ok. 5000.

WISŁA — Sikorski — Szymanowski, Wójcik, Kawula, Musiał — Kotlarczyk, Polak — Hausner, Studnicki (Adamus), Kmiecik, Skupnik.

ZAGŁĘBIE — Szeja — Dworniczek, Osuch, Galos, Pawlica (Cichosz) — Gawron, Szłykowicz, Pietraszewski — Stachuła, Nowak, Kwiatkowski (Delega).

Zgodnie z oczekiwaniami i przedmeczowymi horoskopami spotkanie Wisły z Zagłębiem zakończyło się podziałem punktów, który w pełni zadowolił zawodników wałbrzyskich, gdyż punkt na stadionie przy ul., Reymonta zagwarantował im już w 100 procentach pozostanie w gronie naszych najlepszych zespołów piłkarskich. Zgodnie też z oczekiwaniami mecz toczył się przy stałej przewadze wiślaków, gdyż goście od pierwszych minut spotkania zastosowali wzmocnioną defensywę, chwilami wręcz kurczowo trzymając się swego przedpola i wybijając piłkę byle dalej od bramki Szeji. Na tle ogólnego słabego poziomu tego meczu, nieco ciekawsza i lepsza była pierwsza połowa, a szczególnie początkowych 30 min. gry.

Wówczas to widzieliśmy szereg szybkich zagrań i dwie bramki.

Pierwsza padła nieoczekiwanie już w 14 min., po jednym z nielicznych kontrataków drużyny gości.

Wałbrzyszanie egzekwowali, rzut rożny, Musiał wybił piłkę ponownie na róg i gdy Szłykowicz po raz drugi skierował piłkę pod bramkę Sikorskiego, zarówno bramkarz Wiślaków, jak i obrońcy stanęli w miejscu, a tymczasem Stachuła dopadł do szybującej piłki i głową skierował ją do siatki.

Speszeni utratą gola wiślacy, ruszyli do ataku i w 26 min. padło1 wyrównanie. Daleki strzał Polaka bramkarz gości zdołał wprawdzie sparować, lecz piłka odbiła się od poprzeczki i spadła pod _T.„ Kmiecika, który strzelił nie do obrony. Ten sam zawodnik w moment później znów wpisał się na listę strzelców, lecz arbiter dopatrzył się wcześniej. nieprzepisowego zagrania wiślaka i bramki nie uznał.

Druga część spotkania upłynęła na obustronnie chaotycznej grze i stała na znacznie gorszym poziomie aniżeli początkowych 45 min. spotkania. Wiślacy mieli jedyną okazję do uzyskania zwycięstwa lecz Adamus zaprzepaścił w 64 min. gry idealną wprost sytuację, niż trafiając do bramki z odległości 7—8 m.

(LANG.)


Gazeta Krakowska. 1970, nr 143 (18 VI) nr 6938

WISŁA - ZAGŁĘBIE W. 1:1

Mierne widowisko oglądaliśmy wczoraj na stadionie Wisły — mecz I ligi piłki nożnej zespołu „białej gwiazdy” z Zagłębiem Wałbrzych. Lepiej wyszkoleni krakowianie „bawili się” w zawiłe kombinacje, niektórzy z nich popisywali się przed widownią niepotrzebnym dryblingiem lub grą na paru metrach.

W 14 minucie — konsternacja na trybunach, po rzucie rożnym Stachuła (Zagłębie) główką przy biernej postawie całej obrony i bramkarza Wisły zdobywa główką prowadzenie dla gości. Od tego momentu gra się ożywia. Pierwszy groźny strzał na bramkę Zagłębia oddaje...

obrońca Wisły Musiał (25 min.), W minutę później silny strzał Polaka odbija się od wewnętrznej strony poprzeczki, piłka wychodzi w pole a nadbiegający Kmiecik lokuje ją w siatce. Z werwą atakują teraz krakowianie, Kmiecik mija defensywę gości i strzela celnie! Następują najpierw oklaski dla Kmiecika a potem solidna porcja gwizdów dla arbitra, który tej bramki nie uznał. Z powodów chyba tylko dla niego wiadomych.

Po przerwie parę dogodnych sytuacji do zdobycia bramek marnują Polak i Adamus i po bezbarwnej grze mecz kończy się wynikiem remisowym 1:1 (1:1).

WISŁA: Sikorski, Szymanowski, Wójcik, Musiał, Kawula, Kotlarczyk, Hausner, Studnicki (Adamus), Kmiecik, Polak, Skupnik.

Sędziował p. Kustoń (Poznań), widzów 5 tys.

(PU)