1970.11.21 Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 87:77

Z Historia Wisły

1970.11.21, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Kraków 87:77 Śląsk Wrocław
I:
II: 47:38
III:
IV:
Sędziowie: Bocheński i Fronk Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Wiesław Langiewicz 26, Bohdan Likszo 17, Piotr Langosz 8, Adam Gardzina 8, Marek Ładniak 18, Andrzej Seweryn 10
Trener:
Jerzy Bętkowski

Śląsk Wrocław:
Łopatka 15, Frelkiewicz 10, Korcz 26, Kossowski 12, Matysik 6, Frołow 6, Hnida 2
Trener:



Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1970, nr 275 (23 XI) nr 2845

WISŁA — SLĄSK WROCŁAW 87:77 (47:38). SĘDZIOWALI PP. FRAK I BOCHEŃSKI. WIDZÓW W HALI WISŁY — KOMPLET. NAJWIĘCEJ PUNKTÓW ZDOBYLI: DLA WISŁY — LANGIEWICZ 26, ŁADNIAK 18 I LIKSZO 17, A dla Śląska — Korcz 26 i Łopatka. 15.

Zgodnie z oczekiwaniami spotkanie przyniosło sympatykom koszykówki rzadkie emocje. Walka W sobotnim spotkaniu była niesłychanie zacięta, wrocławianie do ostatniego gwizdka sędziów walczyli z desperacją o zwycięstwo, ale mecz toczony w sportowej atmosferze, zakończył się pięknym sukcesem Wawelskich Smoków.

W pierwszej części zawodów w zespole gospodarzy świetnie grał Langiewicz, którego akcje oraz skuteczne i efektowne strzały raz po raz wywoływały na trybunach burzę oklasków. Jednak w prze-? kroju spotkania palmę pierwszeństwa przyznać należy B. Likszy, który był ogromnie ruchliwy, ofiarny i przy tym bardzo skuteczny w walce pod obydwoma koszami. Z pozostałych zawodników najwyższą notę postawić należy Sewerynowi, choć nie wykazał on jeszcze pełni swych możliwości.

W Śląsku zawiódł Łopatka, który szczególnie w drugiej części meczu był niewidoczny. Świetnie grał natomiast Korcz. Trzeba jednak nadmienić, iż wrocławianie wystąpili bez swego czołowego gracza — Szczecińskiego, który nabawił się podczas treningu kontuzji.

Gazeta Krakowska. 1970, nr 278 (23 XI) nr 7073

‎‎

Coraz wyraźniej zarysowuje się czołówka w ekstraklasie koszykarzy. Wybrzeże przegrało dotychczas tylko jedno spotkanie (z Wisłą) i chyba zostanie liderem na półmetku. Cieszy nas poprawa formy zespołu Wisły. Po zdobyciu cennych punktów nad mistrzem Polski — krakowianie uplasowali się na drugim miejscu. Dwoma zwycięstwami trzycyfrowymi popisała się Legia, opuszczając zagrożoną strefę spadkową. Niełatwy żywot mają zespoły beniaminków — zamykają tabelę Górnik i Społem.


WISŁA -ŚLĄSK 78:72

Niedzielne spotkanie koszykarzy było emocjonujące, choć nie stało na najwyższym poziomie. W pierwszej połowie w drużynie „Wrocławskich Bombardierów” świetnie grał Łopatka i ten fragment meczu można sprowadzić do pojedynku tego zawodnika z całą drużyną Wisły. W początkowych minutach doskonale zaprezentował się Langiewicz. Zawodnik ten świetnie grał zarówno w obronie jak i w ataku, dobrze rzucał z półdystansu. Pod koniec pierwszej połowy do poziomu Langiewicza dostroił się Likszo który doskonale współpracując z pozostałymi zawodnikami drużyny sprawiał Śląskowi najwięcej kłopotu.

W okresie całego meczu Śląsk ani przez moment nie prowadził.

Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 40:30 dla Wisły. W drugiej części meczu „Wawelskie Smoki” nadal przeważały. W 28 minucie prowadzili oni nawet różnicą 16 pkt. Od tego jednak momentu przewagę zaczęli uzyskiwać wrocławianie. Rozegrał się nieco Korcz lepiej grali Matysik i Frelkiewicz. Przewaga Śląska spowodowała, że różnica punktów była coraz mniejsza. W 15 minucie Wisła prowadziła zaledwie 6 punktami.

Jednakże gorący doping pełnej sali widzów dopomógł Wiśle utrzymać przewagę i zwycięsko zakończyć pojedynek.

W przekroju całego meczu najlepiej w Wiśle wypadli Likszo, Seweryn i Langosz a w Śląsku Łopatka. Punkty dla Wisły zdobyli: Likszo 29. Langiewicz 16, Ładniak 14, Langosz 9, Seweryn 8. Dla Śląska Łopatka 30, Korcz 12, Kosowski i Kozak po 8, Frelkiewicz 6, i Matysik 4.


Wisła - ŚLĄSK 87:77

Sobotnie spotkanie Wisła — Śląsk dostarczyło widzom sporo emocji, niemniej nie stało na najwyższym poziomie.

Pierwsze punkty w meczu zdobył dla Wisły Langiewicz. Przez pierwsze minuty krakowianie prowadzili kilkoma punktami. W 7 minucie po serii rzutów Korcza wrocławianie obejmują prowadzenie 16:15. Po zejściu z boiska Frelkiewicza i Matysika Wisła odrabia straty (celne rzuty Langiewicza) i pierwszą połowę kończy 9-punktową przewagą. Pierwsze minuty po przerwie to udana seria rzutów wrocławian, którzy w 26 min. po raz drugi i jak się potem okaże ostatni raz wychodzą na prowadzenie 56:55. Wisła kontratakuje — celne rzuty Likszy i Seweryna. Ładniaka i gospodarze prowadzą 11 punktami (69:58). Moment dekoncentracji w drużynie gospodarzy I Śląsk dochodzi Wisłę na odległość 3 punktów. 34 min, ma decydujące znaczenie dla całego meczu. Po udanej serii Seweryna i Gardziny Wisła obejmuje prowadzenie 10-punktami (79:69), którego nie oddaje do końca meczu. (ans)



http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=54701 s.6