1970.11.22 Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 78:72
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 78:72 | Śląsk Wrocław | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 40:30 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Za TS Wisła Kraków, Zeszyt: Wyniki, kosz męski od 1.IX.1970 r.
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1970, nr 274 (21/22 XI) nr 2844
Wielkich emocji oczekujemy po meczach „Wawelskich Smoków" z „Wrocławskimi Bombardierami"
Mimo dwóch zwycięstw koszykarze Wisły nie zachwycili swą: formą w ostatniej serii ekstraklasowych rozgrywek.
A tu po tygodniowej przerwie przyjdzie, im grać z dzierżącym aktualnie tytuł mistrzowski zespołem „Wrocławskich Bombardierów”, którzy w ciągu czterech dni odnieśli trzy efektowne zwycięstwa (nad mistrzem Finlandii w ramach Pucharu Europy i dwukrotnie nad warszawską Legią, w ramach mistrzostw I ligi).
Forma demonstrowana przez M. Łopatkę, uznanego ostatnio za najlepszego sportowca Dolnego Śląska w 25-leciu PRL i przez je-, go kolegów z drużyny, każę być bardzo ostrożnym i w stawianiu horoskopów. Jedno wydaje się pewne: sobotnio -niedzielny pojedynek wrocławian z Wawelskimi Smokami zapowiada się nadzwyczaj interesująco i winien dostarczyć krakowskim sympatykom tej dziedziny sportu wielu emocji.
Wiślaków stać pa zwycięstwo, gdyż kilkakrotnie dali Już próbki bitności i dużych możliwości.
Czy jednak w obliczu rutynowanego, silnego przeciwnika młodzi krakowianie: Langosz, Seweryn Gardzina, Ładniak, potrafią rozegrać udaną partię… Miej my nadzieję, że sobotnio-niedzielnych pojedynkach otrzymamy na nie pozytywną odpowiedź i że konto wiślaków wzbogaci się o komplet nadzwyczaj cennych punktów.
Echo Krakowa. 1970, nr 275 (23 XI) nr 2845
WISŁA — SLĄSK 73:72 (40:30).
Najwięcej punktów strzelili: dla Wisły — Likszo 29, Langiewicz 19 i Ładniak 14, dla Śląska — Łopatka 32, Korcz 12 i Kossowski 10. Mecz rewanżowy był jeszcze, bardziej zacięty i denerwujący aniżeli sobotnie spotkanie tych drużyn.
Łopatka wprost szalał po parkiecie chcąc przechylić szalę zwycięstwa na stronę swej drużyny., Nie. znalazł jednak godnych siebie partnerów, gdyż doskonały w sobotę Korcz, tym razem grał nadzwyczaj słabo, podobnie. jak i pozostali wrocławianie. Dość powiedzieć, iż w pierwszej części meczu na 30 punktów zdobytych przez Śląsk, Łopatka uzyskał aż 22! W Wiśle znów graczem nr 1 był Likszo, w przekroju dwumeczu najlepszy zawodnik na boisku.
Walczył z ogromnym zacięciem pod obydwoma koszami, świetnie strzelał z półdystansu, wypracowywał pozycje kolegom. Nic więc dziwnego, że zbierał w pełni zasłużone huragany braw. Langiewicz skuteczny, do przerwy, po zmianie stron stracił siły i w drugiej połowie meczu zdobył zaledwie 2 punkty!? Rozegrał się trochę Ładniak, który jednak po kontuzji nie jest w pełni formy. Warto wyróżnić też Seweryna, który z meczu na mecz nabiera pewności siebie i dyrygując grą wiślaków staje się coraz bardziej wartościowym nabytkiem Wawelskich Smoków, (lang)
"Dziennik Polski" z 1970.11.24
Niedziela na stadionach
Koszykówka. W rewanżowym meczu mężczyzn Wisła pokonała ponownie Śląsk 78:72. Koszykarze Wisły są na drugim miejscu w tabeli, prowadzi Wybrzeże. Także koszykarki Wisły pokonały Polonię 80:62.
Gazeta Krakowska. 1970, nr 278 (23 XI) nr 7073
Coraz wyraźniej zarysowuje się czołówka w ekstraklasie koszykarzy. Wybrzeże przegrało dotychczas tylko jedno spotkanie (z Wisłą) i chyba zostanie liderem na półmetku. Cieszy nas poprawa formy zespołu Wisły. Po zdobyciu cennych punktów nad mistrzem Polski — krakowianie uplasowali się na drugim miejscu. Dwoma zwycięstwami trzycyfrowymi popisała się Legia, opuszczając zagrożoną strefę spadkową. Niełatwy żywot mają zespoły beniaminków — zamykają tabelę Górnik i Społem.
WISŁA -ŚLĄSK 78:72
Niedzielne spotkanie koszykarzy było emocjonujące, choć nie stało na najwyższym poziomie. W pierwszej połowie w drużynie „Wrocławskich Bombardierów” świetnie grał Łopatka i ten fragment meczu można sprowadzić do pojedynku tego zawodnika z całą drużyną Wisły. W początkowych minutach doskonale zaprezentował się Langiewicz. Zawodnik ten świetnie grał zarówno w obronie jak i w ataku, dobrze rzucał z półdystansu. Pod koniec pierwszej połowy do poziomu Langiewicza dostroił się Likszo który doskonale współpracując z pozostałymi zawodnikami drużyny sprawiał Śląskowi najwięcej kłopotu.
W okresie całego meczu Śląsk ani przez moment nie prowadził.
Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 40:30 dla Wisły. W drugiej części meczu „Wawelskie Smoki” nadal przeważały. W 28 minucie prowadzili oni nawet różnicą 16 pkt. Od tego jednak momentu przewagę zaczęli uzyskiwać wrocławianie. Rozegrał się nieco Korcz lepiej grali Matysik i Frelkiewicz. Przewaga Śląska spowodowała, że różnica punktów była coraz mniejsza. W 15 minucie Wisła prowadziła zaledwie 6 punktami.
Jednakże gorący doping pełnej sali widzów dopomógł Wiśle utrzymać przewagę i zwycięsko zakończyć pojedynek.
W przekroju całego meczu najlepiej w Wiśle wypadli Likszo, Seweryn i Langosz a w Śląsku Łopatka. Punkty dla Wisły zdobyli: Likszo 29. Langiewicz 16, Ładniak 14, Langosz 9, Seweryn 8. Dla Śląska Łopatka 30, Korcz 12, Kosowski i Kozak po 8, Frelkiewicz 6, i Matysik 4.
Wisła - ŚLĄSK 87:77
Sobotnie spotkanie Wisła — Śląsk dostarczyło widzom sporo emocji, niemniej nie stało na najwyższym poziomie.
Pierwsze punkty w meczu zdobył dla Wisły Langiewicz. Przez pierwsze minuty krakowianie prowadzili kilkoma punktami. W 7 minucie po serii rzutów Korcza wrocławianie obejmują prowadzenie 16:15. Po zejściu z boiska Frelkiewicza i Matysika Wisła odrabia straty (celne rzuty Langiewicza) i pierwszą połowę kończy 9-punktową przewagą. Pierwsze minuty po przerwie to udana seria rzutów wrocławian, którzy w 26 min. po raz drugi i jak się potem okaże ostatni raz wychodzą na prowadzenie 56:55. Wisła kontratakuje — celne rzuty Likszy i Seweryna. Ładniaka i gospodarze prowadzą 11 punktami (69:58). Moment dekoncentracji w drużynie gospodarzy I Śląsk dochodzi Wisłę na odległość 3 punktów. 34 min, ma decydujące znaczenie dla całego meczu. Po udanej serii Seweryna i Gardziny Wisła obejmuje prowadzenie 10-punktami (79:69), którego nie oddaje do końca meczu. (ans)