1970.12.06 Wisła Kraków – AZS Warszawa -:-

Z Historia Wisły

1970.12.06, I liga, Kraków, hala Wisły, 17:00
Wisła Kraków -:- AZS Warszawa
I:
II:
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:



Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1970, nr 287 (7 XII) nr 2857

Koszykarze krakowskiej Wisły odnieśli dwa cenne zwycięstwa w meczach z AZS-em Warszawa. W pozostałych spotkaniach o mistrzostwo I ligi wysokie zwycięstwa odnieśli faworyci. Tylko dwumecz warszawski przyniósł niespodziankę w postaci jednej porażki Legii z poznańskim Lechem. WISŁA — AZS WARSZAWA 93:53 (43:33). Punkty zdobyli: dla Wisły — Gardzina 23, Ładniak 20, Langiewicz 19, Likszo 14, Seweryn i Łędzki po 6, Pietrzyk 3, Langosz 2, dla AZS-u — Niemiec 21, Pasiorowski 12, Pniewski 9, Dziedziczak 6, Kwiatkowski 5, Kalinowski 4, Jedliński i Pietruszak po 2, Bednarczyk i Matelak po 1. Srogi zawód spotkał sympatyków koszykówki, którzy w sobotę tłumnie przybyli do hali Wisły.

Mecz między czołowymi zespołami kraju: Wisłą i warszawskim AZS-em, nie mógł się podobać.

Obydwa zespoły popełniły zbyt dużą ilość błędów, szwankowała również celność rzutów, na kosz.

W pierwszej części spotkania krakowianie posiadali nieznaczną przewagę i po 20 minutach gry prowadzili różnicą 10 punktów.

Pierwsze pięć minut drugiej połowy to jedyny okres, w którym obserwowaliśmy pomysłowe i szybkie ataki „Wawelskich Smoków". Właśnie w 25 min. Wisła prowadziła 60:41. Trener AZS-u, Z.

Olesiewicz, widząc, że jego drużyna nie ma szans na odniesienie zwycięstwa, wprowadził na boisko zawodników rezerwowych. Za chwilę to samo zrobił trener: Wisły, T. Pacuła. Tak więc zamiast dobrej koszykówki w wydaniu czołowych zawodników kraju, oglądaliśmy niemrawe i chaotyczne poczynania zawodników rezerwowych. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Wisły różnicą aż 30 pkt. Najlepszymi zawodnikami byli: w Wiśle i — Seweryn i Gardzina, w AZS-ie — Niemiec i Jedliński. Na marginesie meczu należy odnotować niewłaściwe zachowanie się Ładniaka, który grając z zawodnikami rezerwowymi, sam zepsuł wiele piłek, a miał o to pretensje do swoich kolegów.

Gazeta Krakowska. 1970, nr 289 (5/6 XII) nr 7084

CZY „BIAŁA GWIAZDA ZAŚWIECI PEŁNYM BLASKIEM?

Dziś i jutro „Wawelskie smoki” staną przed niezwykle trudnym zadaniem. Do Krakowa przyjeżdża groźny zespół AZS Warszawa.

Koszykówka w wydaniu akademików budzi duże uznanie wśród publiczności, a świetne zagrywki techniczne i znakomite opanowanie piłki spowodowały, że warszawski zespół nazwano „Czarodziejami z Bielan”. Z tą drużyną przyjdzie zmierzyć się krakowskiej Wiśle. Obie drużyny znajdują się w czołówce tabeli, nieco większy dorobek punktowy posiada Wisła. Jednak nieustabilizowana forma koszykarzy krakowskich (ostatnia porażka z Górnikiem Wałbrzych) nie wskazuje, żeby byli oni 100 proc, faworytem. Sympatyków kosza czekają więc duże emocje i chyba wypełniona do ostatniego miejsca hala Wisły rozbrzmiewać będzie brawami za ambitną grę obu drużyn, (zs)


Gazeta Krakowska. 1970, nr 290 (7 XII) nr 7085

‎‎

Zacięty przebieg miały spotkania Legii z Lechem w Warszawie. Wskazują na to zwycięstwa jednym lub dwoma punktami. Ciężki żywot będzie miał zespół „białej gwiazdy”, który w ostatnim spotkaniu tej rundy grać będzie z Lechem w Poznaniu... W tabeli nie zaszły większe zmiany, nadal przewodzi Wybrzeże, przed Wisłą i Śląskiem. Coraz wyraźniej zarysowuje się „dwójka” spadkowiczów — Społem i Górnik

Mecz Wisły z AZS rozpalił do białości krakowską publiczność Dwa różne oblicza miały pojedynki Wisły Kraków — AZS Warszawa. W sobotę mecz między tymi drużynami stał na dość słabym poziomie, publiczność nudziła się miernym widowiskiem. Wisła wygrała w efekcie 93:63 (43:33), kończąc pojedynek w rezerwowym składzie. AZS po niefortunnym początku, kiedy to krakowscy koszykarze zdobyli 20 pkt. przewagi, zrezygnował z walki o zwycięstwo i trener wprowadził do gry zawodników drugiego rzutu. Punkty dla Wisły zdobyli: Gardzina 23, Ładniak 20, Langiewicz 19, Likszo 14, Seweryn i Łędzki po 6, Langosz 2. Najwięcej punktów dla AZS-u uzyskali: Niemiec 21, Pasiorowski 12.

Inny przebieg miał mecz niedzielny. Koszykarze obu drużyn zagrali z wielką ambicją, a losy pojedynku ważyły się do ostatniej minuty.

AZS przystąpił do tego pojedynku z olbrzymią wolą zwycięstwa.

Rzuty Niemca, Pasiorowskiego i Kalinowskiego, zapewniły początkowo warszawskiemu zespołowi olbrzymią przewagę. W 12 min. AZS prowadził 20-punktową różnicą I wydawało się, że Wisła wysoko przegra ten pojedynek. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 37:47.

Po przerwie drużyna „Wawelskich Smoków” przystąpiła do gry jakby odmieniona. Zawodnicy zaczęli stosować agresywne krycie przeciwników, piłka jak po sznurku szła z rąk do rąk I akcje kończyły się celnymi rzutami. Znakomicie spisywał się w tej części gry Seweryn, który wiele razy, w bardzo trudnych dla zespołu sytuacjach, odbierał piłkę przeciwnikom i pięknie podawał. Był on wtedy znakomitym dyrygentem całej drużyny. Serią celnych strzałów popisał się Langiewicz i w efekcie tego, w 12 min. po przerwie, Wisła objęła po raz pierwszy prowadzenie 57:56.

Od tej chwili pojedynek stał Się niezwykle dramatyczny, Na zdobywane punkty przez Wisłę zawodnicy AZS-u odpowiadali celnymi rzutami. Żywiołowy doping pełnej sali sympatyków „Wawelskich Smoków”, uskrzydlił drużynę. W decydującej dla losów meczu, ostatniej minucie, kilka błędów popełnili warszawscy zawodnicy, co niemiłosiernie wykorzystali wiślacy i zapewnili sobie zwycięstwo rezultatem 79:72. W, zespole krakowskim, oprócz Seweryna, wyróżnić trzeba ofiarnie grającego Langiewicza. Punkty dla Wisły zdobyli: Langiewicz 33, Likszo 16, Seweryn i Gardzina po 8, Langosz i Ładniak po 6, oraz Pietrzyk 2. Punkty dla AZS-u uzyskali: Niemiec 26, Pasiorowski 16, Kalinowski 15.


http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=54713 s.6