1971.04.29 Wisła Kraków - Górnik Zabrze 1:0

Z Historia Wisły

1971.04.29, I Liga, 20. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16:45
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Górnik Zabrze
widzów: 30-35.000
sędzia: Adam Szura z Wrocławia
Bramki
Wiesław Lendzion 66’ 1:0
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet grafika: Zmiana.PNG (89’ Henryk Stroniarz)
Tadeusz Polak
Ryszard Wójcik
Jerzy Płonka
Adam Musiał
Zbigniew Krawczyk
Tadeusz Kotlarczyk
Czesław Studnicki
Wiesław Lendzion
Ryszard Sarnat
Hubert Skupnik

trener: Michał Matyas
Górnik Zabrze

Jan Gomola
Jan Wraży
Stanisław Oślizło
Henryk Latocha
Joachim Szlosarek Grafika:Zmiana.PNG (Alfred Olek)
Zygfryd Szołtysik
Alojzy Deja Grafika:Zmiana.PNG (Jerzy Wilim)
Hubert Skowronek
Jan Banaś
Włodzimierz Lubański
Władysław Szaryński

trener: Ferenc Szusza

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1971, nr 98 (27 IV) nr 7974

MECZ piłkarski o mistrzostwo ekstraklasy pomiędzy Wisłą a Górnikiem Zabrze wywołał w grodzie podwawelskim ogromne zainteresowanie. Nic więc dziwnego, że bilety rozchodzą się w przedsprzedaży (firma. „Voigt“, ul. Floriańska 47) jak przysłowiowa wodą. Działacze sekcji p. GTS Wisła przygotowują dla publiczności atrakcję W postaci specjalnego programu z szeregiem ciekawostek i danych statystycznych odnośnie Wisły i Górnika. Ponadto do biletów dodawane będą specjalne kupony, które w przerwie zostaną rozlosowane.

Szczęśliwcy będą mieli do wygrania 3 piłki z dedykacją zawodników Górnika i Wisły, 3 karty wstępu na mecze wiślaków w roku 1971 oraz 10 książek jubileuszowych wraz ze znaczkami klubowymi: Początek spotkania o godz. 16.45, a nie jak zapowiadano o 16.


Echo Krakowa. 1971, nr 100 (29 IV) nr 7976

Z uwagi na międzypaństwowe mecze reprezentacji Polski (5 mają ze Szwajcarią i 12 maja z Albanią) piłkarze ekstraklasy rozegrają dziś pełną kolejkę spotkań.

Sytuacja w tabeli jest wyjątkowo ciekawa: Górnik zbliżył się do Legii, i te dwa zespoły walczyć będą o mistrzowski tytuł, a w zasadzie aż 10 drużyn jest zagrożonych opuszczeniem 1 ligi (czwarta w tabeli Stal Mielec ma zdobytych 10 pkt: a trzynasta. Polowa — 16 pkt). Jedyną drużyną, która w wiosennej rundzie nie poniosła porażki, jest Górnik Zabrze. Ubiegłoroczni finaliści rozgrywek o Puchar Zdobywców Pucharu systematycznie odrabiają straty z pierwszej rundy, doszli już do formy po nieudanych meczach z Manchesterem City.

I właśnie dziś piłkarzy Górnika Zabrze zobaczymy w Krakowie.

Na pewno, bez względu na aurę — uwagą: meteorolodzy przewidują stopniową poprawę pagody — Stadion Wisły wypełni się po brzegi.

Będziemy mogli zobaczyć w akcji Lubańskiego, Banasia. Gorgonia.

Gomolę i Oślizłę. Kibice ostrzą sobie zęby na to widowisko. Zęby tylko krakowski zespół przypomniał Sobie, jak należy celnie strzelać. Krakowianie jeszcze muszą pamiętać o tym, że w razie porażki znajdą się w niewesołej sytuacji. Wisła obecnie zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli, mając zdobytych 18 pkt, a przedostatnia w tabeli Polonia ma tylko o dwa punkty mniej.


Echo Krakowa. 1971, nr 101 (30 IV/1/2 V) nr 7977

W MECZU o mistrzostwo I ligi piłkarze Wisły pokonali Górnika Zabrze 1:0 (0:0). Jedyną bramką zdobył Lendzion w 66 min. gry. Sędziował p. Szura z Wrocławia. Widzów ponad 35 tyś. WISLA: Gonet (od 89 min. Stroniarz) — -Polak, Wójcik, Płonka, Musiał — Krawczyk, Kotlarczyk, Studnicki — Lendzion, Sarnat, Skupnik.

GÓRNIK: Gomola — Wraży, Oślizło, Szlosarek (od 71 min. Olek), Latocha — Szołtysik, Deja (od 66 min. Wilim),) Skowronek — Banaś, Lubański, Szaryński.

Ten mecz długo będziemy pamiętać. Wiślacy udowodnili, że potrafią dobrze grać. Padł też rekord frekwencji. Tak dużej liczby widzów nie było na stadionie Wisły od spotkania z brazylijską jedenastką Bella Horizonte.

Większość publiczności przybyła, aby oglądać naszą eksportową drużynę z Zabrza a tymczasem musiała oklaskiwać chłopców z „czerwoną gwiazdą” na białych koszulkach. Tylu szybkich, zaskakujących akcji, tylu wymyślnych zagrań popartych strzałami, chociaż nie zawsze celnymi, już dawno. uje oglądaliśmy.. Górnicy bowiem nie przyjechali z myślą, o prezentowaniu krakowianom punktów. o nie! Ale natrafili na doskonale usposobionego przeciwnika, który na ich atak odpowiadał kontrą. Na szczęście wiślacy mieli w tym dniu mało luk składzie a Wiele więcej niż zwykle mocnych punktów, spisywał się doskonale ce i na przedpolu, gros pojedynków z Lubańskim, Oślizłą I pozostałymi gwiazdami Górnika. Obrona poza momentami stanowiła monolit i nie zaryzykowałbym wyróżnić Musiała przed Płonką, Polaka przed Wójcikiem, bądź odwrotnie. W pomocy grającej więcej niż poprawnie brylował Kotlarczyk, który błyskawicznie wspierał kolegów z pierwszej linii i w 72 min. zdobył nawet bramkę, ale sędzia orzekł, iż ze spalonego. W ataku cała trójka szybko zdobywała teren i zmieniała pozycję, ale Sarnat wybijał się ponad kolegów. A jak grał Górnik? Szybko, zdecydowanie, lecz bez rezultatu, gdyż, jak powiedzieliśmy na wstępie, znalazł godnego w tym dniu rywala. Jednak Banaś, Gomola, Oślizło i Lubański byli lepsi od pozostałych.

Nie sposób w krótkiej relacji powiedzieć wszystko, opiszę tylko moment zdobycia bramki przez Lendziona. Było to w 66 min. Piłkę przejął Krawczyk i miał do wyboru podanie piłki Sarnatowi, lub strzał w kierunku bramki, gdzie w pobliżu znajdował się Lendzion. Wybrał tę drugą możliwość. W ostrym spięciu sprytniejszy był Lendzion i sprzątając sprzed rąk bramkarzowi gości piłkę, skierował ją szpicem buta do siatki. Jak się później okazało była to zwycięska bramka. (J.F.)