1971.05.16 Wisła Kraków - Zagłębie Wałbrzych 2:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 2:0 (1:0) | Zagłębie Wałbrzych | ||||||||
widzów: ok. 10.000-12.000 | ||||||||||
sędzia: S. Eksztajn z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1971, nr 114 (17 V) nr 7990
Sporo chaosu i dwie piękne bramki w spotkaniu Wisły z Zagłębiem
WISŁA — ZAGŁĘBIE WAŁBRZYCH 2:0 (1:0).
Bramki strzelili: Krawczyk w 37 i Lendzion w 78 min… Sędziował słabo Eksztajn z Warszawy. Widzów ok. 10.000.
WISŁA — Gonet (Stroniarz), Polak, Płonka, Musiał, Wójcik, Kotlarczyk, Studnicki (H. Szymanowski), Krawczyk, Lendzion, Sarnat, Skupnik.
Słuszne, parne powietrze nie było sprzymierzeńcem piłkarzy w spotkaniu Wisły z Zagłębiem. Ale chyba nie to wpłynęło na bardzo chaotyczną grę, niedokładne podania i niecelne strzały. Więcej z gry mieli krakowianie, którzy częściej zagrażali bramce Szeji, lecz na ogół bramkarz Zagłębia wychodził z opałów obronną ręką.
Po raz pierwszy skapitulował w 37 min. kiedy Lendzion egzekwując rożny podał piłkę dokładnie do nadbiegającego Krawczyka, który kropnął jak z armaty i piłka poszybowała w sam róg bramki, nieosiągalna dla bramkarza gości. Po raz drugi piłkę w siatce Zagłębia umieścił Lendzion, kiedy otrzymawszy dalekie podanie ograł obrońcę gości i z kilkunastu metrów strzelił tuż obok słupka.
Piękne, efektownie strzelone bramki wynagrodziły kibicom inne mniej udane akcje wiślaków. Zespól gości zaprezentował się pod Wawelem zupełnie dobrze, choć został odprawiony do domu z dwoma bramkami. Wałbrzyszanie grań szybko, bardzo ambitnie, mieli kliku dobrze wyszkolonych przebojowych graczy, ale w sumie, jako zespól nie zaprezentowali dojrzałej. technicznie poprawnej gry. Stąd też ich ofensywne poczynania (a grali bojowo i nawet boczni obrońcy zapędzali się pod bramkę Goneta), nie przyniosły rezultatu, były zawsze w porę likwidowane przez linia obronne gospodarzy.
Bardzo zły dzień miał sędzia Eksztajn, który wykazał słaby refleks, w kilku wypadkach niewłaściwą interpretację gry faul a swoimi rozmówkami z zawodnikami, przerywaniem akcji (bo nie widział co sygnalizuje boczny), wprowadzał sporo zamieszania 1 zdenerwowania tak na boisku jak i na widowni. (lang)
Gazeta Krakowska. 1971, nr 115 (17 V) nr 7219
Ekstraklasa i II liga rozpoczynają końcowy akord rozgrywek. Spotkania o mistrzostwo I ligi nie przyniosły większych niespodzianek. Godne natomiast odnotowania są wysokie zwycięstwa Górnika nad Zagłębiem Sosnowiec aż 5:0 (czyżby górnicy odzyskali swą wielką formę) oraz pewne zwycięstwo Legii nad Ruchem 4:2, tym cenniejsze, że uzyskane na boisku swego rywala. Cieszymy się ze zwycięstwa krakowskiej Wisły, które zapewniło jej już czwartą lokatę w tabeli.
Wisła—Zagłębie W. 2:0
Niewiele było okazji do oklasków na spotkaniu I ligi piłki nożnej Wisła — Zagłębie Wałbrzych.
Goście prezentowali przeciętny futbol, a krakowianie nie mieli najlepszego dnia.
Dwa momenty zostały nagrodzone jednak rzęsistymi brawami. W 37 min. po płaskim dośrodkowaniu Lendziona z rzutu rożnego Krawczyk w pełnym biegu z woleja uzyskał dla Wisły prowadzenie. W drugiej połowie meczu w 78 min. Lendzion po solowej akcji strzelił nieuchronnie ustalając wynik spotkania 2:0 (1:0) zespołu „białej gwiazdy”. Zwycięstwo Wisły mogło być nawet okazalsze, parę dogodnych sytuacji nie wykorzystali Sarnat i Lendzion, a i arbiter spotkania w 71 min. nie odgwizdał ewidentnej ręki na polu karnym Zagłębia.
Wisła wygrała zasłużenie. Dobrze bronił Gonet, defensywa nie popełniała większych błędów, choć Musiał nie znajdował się w reprezentacyjnej formie. Z bloku defensywnego najlepsze noty należą się Kotlarczykowi i Wójcikowi, w ataku — Sarnatowi i Lendzionowi.
WISŁA: Gonet (Stroniarz), Polak, Płonka, Musiał, Wójcik, Kotlarczyk, Lendzion, Studnicki (Szymanowski), Krawczyk, Sarnat, Skupnik.
Sędziował p. Eksztajn (Warszawa). (PU)