1971.06.16 Stal Rzeszów - Wisła Kraków 6:0

Z Historia Wisły

1971.06.16, I Liga, 24. kolejka, Rzeszów, Stadion Stali, 17:30
Stal Rzeszów 6:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 14.000-15.000
sędzia: Adam Szura z Wrocławia
Bramki
Stanisław Stawarz 35'
Wojciech Konf 53'
Wojciech Konf 57'
Ryszard Duda 68'
Ryszard Duda 72'
Jan Przybyło 89'
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
6:0
Stal Rzeszów

Jan Czajkowski
Stanisław Skiba
Marian Ostafiński
Zygmunt Janiak
Stanisław Bożek
Zygmunt Marciniak Grafika:Zmiana.PNG (72' Jan Przybyło)
Stanisław Stawarz
Ryszard Duda
Jan Domarski
Waldemar Tandecki
Wojciech Konf Grafika:Zmiana.PNG (70' Józef Rosół)

trener: Mieczysław Kruk
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Tadeusz Polak
Ryszard Wójcik
Jerzy Płonka
Adam Musiał grafika: Zmiana.PNG (75' Tadeusz Michaliszyn)
Zbigniew Krawczyk
Tadeusz Kotlarczyk
Czesław Studnicki
Wiesław Lendzion
Ryszard Sarnat
Hubert Skupnik grafika: Zmiana.PNG (59’ Kazimierz Kmiecik)

trener: Michał Matyas

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1971, nr 139 (16 VI) nr 8015

W tle warszawskiego pojedynku rozegrane zostaną pozostałe mecze, w tym rzeszowski występ przeciwko tamtejszej Stali. Stalowcy są mocno zagrożeni degradacją, na dodatek kierownictwo1 klubu zrezygnowało ostatnio z węgierskiego trenera K.

Kontha, więc krakowianie zastaną przeciwnika w nie najlepszym stanie. Będą tym samym mieli spore szanse na sukces, chyba, że rzeszowianie w obliczu degradacji, odzyskają formę i skuteczność,


Echo Krakowa. 1971, nr 140 (17 VI) nr 8016

Kompromitacja wiślaków nad Wisłokiem

STAL RZESZÓW -WISŁA 6:0 (1:0). Bramki strzelili: Koni i Duda po 2 oraz Stawarz i Przybyto po 1. Sędziował p. Szura z Wrocławia. Widzów ok. 15.000.

WISŁA — Gonet, Polak, Wójcik, Płonka, Musiał (od 70 min. Michaliszyn), Kotlarczyk, Lendzion, Studnicki, Krawczyk, Sarnat, Skupnik (Od 60 miń. Kmiecik).

Rzeszowianie, którym ostatnio nie wiodło się w rozgrywkach ligowych i którym widmo degradacji zaczęło zaglądać w oczy, odnaleźli formę i skuteczność we wczorajszym meczu z Wisłą, odnosząc najwyższe zwycięstwo cyfrowe w 9-letńiej historii swych występów ekstraklasowych. Przykro nam, kibicom krakowskim, iż jedyny nasz reprezentant w najwyższej klasie rozgrywkowej, doznał tak kompromitującej porażki z zespołem nieposiadającym jakichś wspaniałych umiejętności, ba, zespołem, który nie zagrał wcale w rewelacyjny sposób. Porażka zepchnęła wiślaków w dół tabeli i teraz oni też muszą bronić się przed degradacją.

Przez pierwszy kwadrans gra była wyrównana, potem inicjatywę przejęli gospodarze i Stawarz w 35 min. zainaugurował serię bramek dla Stali, którą zakończył Przybyło, strzelając w 89 min. szóstego gola wiślakom. Warto dodać, że Stal wystąpiła bez swego czołowego snajpera — Kozerskiego, kontuzjowanego ostatnio w Zabrzu.

Gazeta Krakowska. 1971, nr 142 (17 VI) nr 7246

Na dwie kolejki przed zakończeniem mistrzowskich spotkań w ekstraklasie wyjaśniła się sytuacja w górze tabeli.

Górnik Zabrze uwieńczył swój pościg za warszawską Legią powodzeniem i po wczorajszym zwycięstwie w Warszawie on jest kandydatem nr 1 do mistrzowskiego tytułu. Górnicy mimo że wystąpili do tego pojedynku bez Lubańskiego potwierdzili swą dojrzałość taktyczną. Nieoczekiwanego pogromu doznali piłkarze krakowskiej Wisły w Rzeszowie. Tak więc zaprezentowana słaba forma w meczu z Polonią nie była przypadkiem. W dolnych regionach tabeli trwa pasjonująca walka o wydostanie się ze strefy zagrożonej. Obecnie jeszcze sześć zespołów nie może być pewne swej ligowej egzystencji.


Klęską zespołu krakowskiego zakończyło się wczorajsze wyjazdowe spotkanie, piłkarskie o mistrzostwo I ligi ze Stalą Rzeszów.

Zwyciężyli gospodarze 6:0 (1:0) zdobywając bramki przez Konia i Dudę po 2 oraz Stawarza i Przybyłą.

Zespół krakowski zagrał jedno ze słabszych spotkań. Jedynie w pierwszych piętnastu minutach gra była równorzędna. Później gospodarze uzyskali wyraźną przewagę lecz udokumentowali ją dopiero w drugiej połowie meczu.

W ostatnich 18 minutach gry zespół krakowski zaatakował, uzyskał wyraźną przewagę, lecz kilka groźnych strzałów obronił w dobrym stylu bramkarz Stali Czajkowski.