1972.01.16 Wisła Kraków - AZS AWF Warszawa 2:3

Z Historia Wisły

1972.01.16, I liga, Kraków, hala Wisły, 11:00
Wisła Kraków 2:3 AZS AWF Warszawa
(15:13, 13:15, 15:5, 7:15, 12:15)

ilość widzów: 100


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Stankiewicz z Łodzi
Wisła Kraków
AZS AWF Warszawa
'
Trenerzy: '
Józefa Ledwig
Krystyna Mioduszewska
Krystyna Miśkiewicz
Składy: '
(l) – libero


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1972, nr 12 (15/16 I) nr 8194

Dziś i jutro odbędą się ostatnie mecze pierwszej rundy rozgrywek w ligach siatkówki. Wicemistrzynie Polski zawodniczki Wisły.. grają we własnej hali z warszawskim AZS-em, który aktualnie zajmuje drugie miejsce w tabeli. Oba zespoły mają tą samą ilość zdobytych punktów po siedem. Dzisiejszy i jutrzejszy mecz ma więc wielkie znaczenie, o ile Wisła wygra obydwa spotkania, to zdobędzie tytuł wicemistrzyń pierwszej rundy


Echo Krakowa. 1972, nr 13 (17 I) nr 8195

WISŁA — AZS WARSZAWA 3:1 (15:6, 9:15, 15:10, 15:10), Sędziował p. Makaruk z Łodzi., Widzów ok. 100. Oczekiwane z dużym zainteresowaniem. spotkanie dwóch czołowych drużyn naszej ekstraklasy: Siatkarek nie stało na zbyt wysokim poziomie. Mróz, który uniemożliwił! ogrzanie hali Wisły do normalnej temperatury spowodował, że siatkarki do końca meczu nie rozgrzały się w pełni. stąd gra Ich była chaotyczna, psuto Wiele szkolnych zagrań i na dobrą sprawę trudno było oglądając spotkanie uwierzyć, ,że to mecz o drugie miejsce w tabeli ekstraklasy. Wiślaczki wykazały w zawodach •nieco więcej skuteczności, częściej potrafiły wykorzystać luki w, obronie przeciwniczek i to zadecydowało o ich wygranej. Po 80 min. walki podopieczne trenera Z. Szpyta zeszły z boiska jako zwyciężczynie, z nadzieją na równie pomyślny finał niedzielnego rewanżu. Najlepsze: u zwyciężczyń Mioduszewska i Ledwigowa, oraz występującą po długiej przerwie Porzec, a u pokonanych Szczęśniewska i Denisów.

WISŁA — AZS WARSZAWA 2:3 (15:13, 13:15, 15:5, 7:15, 12:15). Sędziował p. Stankiewicz z Łodzi. Widzów ok. 100.

Mecz rewanżowy rozpoczął się od. zdecydowanego ataku warszawianek, które po kilku. minutach gry objęły prowadzenie 5:1. Wiślaczki zdołały jednak doprowadzić do wyrównania 7:7 i. Od tej pory rozgorzała zacięta walka o zwycięstwa. Początkowo przewagę miał AZS, ale przy stanie 13:13 krakowianki zdobyły punkt i następnie po trzech nieudanych próbach wreszcie skuteczna akcja Miśkiewicz — Mioduszewska, zakończyła się powodzeniem i set Wygrały wiślaczki 15:13. W drugiej partii na , odmianę prowadzenie objęły krakowianki, lecz skuteczniejszy finisz zademonstrował AZS i było po 1. Kiedy w trzecim secie Wisła przyspieszyła tempo akcji, i szybciutko wygrała 15:5, wszyscy byli przekonani, że za parę minut mecz zakończy się ponownym zwycięstwem. naszej drużyny. Ale wiślaczki straciły jakby siły i chęć do gry. Nie pomogły zachęcające okrzyki, najambitniejszej w zespole — J. Ledwigowej „Dziewczyny ruszać się, nie tak niemrawo”, nie pomogły wskazówki trenera, krakowianki stanęły w. miejscu i AZS zdołał wygrać dwa następne sety i cały mecz 3:2. Za tę porażkę trudno krakowianką rozgrzeszyć. Miały i wszelkie dane, by zawody wygrać i tylko własnej, niemrawości przypisać muszą przegraną.

W zwycięskim zespole najlepiej grały Szczęśniewska, Parol i momentami Denisów, a w Wiśle - Ledwigowa, Miśkiewicz i w pierwszych dwóch setach Mioduszewska.

(LANG)