1972.04.30 Wisła Kraków - Szombierki Bytom 3:0

Z Historia Wisły

1972.04.30, I Liga, 16. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 11:00
Wisła Kraków 3:0 (0:0) Szombierki Bytom
widzów: 10-15.000
sędzia: Marian Środecki z Wrocławia
Bramki
Tadeusz Polak 68'
Andrzej Garlej 69’
Tadeusz Polak 82’
1:0
2:0
3:0
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Antoni Szymanowski
Ryszard Wójcik
Tadeusz Kotlarczyk
Adam Musiał
Tadeusz Polak grafika: Zmiana.PNG (83’ Henryk Maculewicz)
Wiesław Lendzion
Zdzisław Kapka grafika: Zmiana.PNG (66’ Andrzej Garlej)
Kazimierz Kmiecik
Ryszard Sarnat
Hubert Skupnik

trener: Marian Kurdziel
Szombierki Bytom

Ochman
Cygan
Plicko
Nowak
Bykowski
Krasucki
Kwiatkowski Grafika:Zmiana.PNG (60' Białas)
Grzywaczewski Grafika:Zmiana.PNG (80' Musiałek)
Ogaza
J. Wilim
Ludyga

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1972, nr 100 (28 IV) nr 8282

Po środowym niezbyt udanym spotkaniu w Szczecinie z Hiszpanią, reprezentanci Polski powrócili do swych macierzystych klubów, gdyż już jutro oczekują ich kolejne występy, tym razem w ramach rozgrywek ligowych. Krakowskich kibiców czekają spore emocje w niedzielne przedpołudnie, gdyż na stadionie przy ul. Reymonta dojdzie o godz. 11 do ciekawego spotkania Wisła — Szombierki.

Goście sprawili ostatnio wielką niespodzianką wygrywając z pretendentem do mistrzowskiego tytułu — Ruchem 1:0 i z -miejsca stali-się atrakcyjnym partnerem, przyjeżdżają do Krakowa w swym najsilniejszym składzie i będą z pewnością bronić się zawzięcie przed porażką, walczyć przynajmniej. o uzyskanie remisu, . jako, że ich dotychczasowy dorobek punktowy nie jest imponujący (9 pkt.) i widmo spadku do II ligi zagląda im w oczy (wraz z rzeszowską Stalą zajmują dwa ostatnie miejsca w tabeli).

Wiślacy, których forma wydaje się rosnąć (o mały figiel a wygraliby z, sosnowieckim Zagłębiem na jego terenie) liczą na zwycięstwo, na umocnienie sią w środkowej strefie tabeli i na skuteczny rewanż za jesienną porażkę w Bytomiu 1:3.

Drużyna krakowska wystąpi najprawdopodobniej w takim samym składzie jak w Sosnowcu, a więc Gonet — Szymanowski, Wójcik, Kotlarczyk, Musiał — Polak, Lendzion, Sarnat Kapka, Kmiecik, Skupnik. W dalszym ciągu nie będzie grał Krawczyk, ale warto wspomnieć, że czuje się już lepiej i w czwartek wznowił treningi, tak, że w niedługim czasie winien znów Odzyskać pełnię formy.

Wiślacy dni dzielące od meczu spędzają w Krakowie trenując dwa razy dziennie. Kierownik drużyny kpt E. Kosiba obawia się trochę, czy piłkarze nie pójdą zbyt późno spać w sobotę, gdyż będą z pewnością chcieli oglądnąć transmisję telewizyjną z meczu Anglia — NRF, która zaczyna się dopiero o 22.40. Miejmy nadzieję, że czas spędzony przed telewizorem. nie wpłynie ujemnie na. Siły piłkarzy,. a pokaz dobrego footballu jaki niewątpliwie będzie możną obejrzeć w czasie meczu dwóch piłkarskich potęg świata, natchnie ich do skutecznej i efektownej gry w niedzielnym spotkaniu z Szombierkami.

Echo Krakowa. 1972, nr 102 (2 V) nr 8284

Wisła -Szombierki 3:0 (0:0). Bramki strzelili: Polak 2 i Garlej. Sędziował p. Środecki z Wrocławia. Widzów ok. 10 tys.

WISŁA — Gonet, Szymanowski, Wójcik, Kotlarczyk, Musiał, Polak, (od 82 min. Maculewicz), Lendzion, Sarnat, Kapka (od 65 min. Garlej), Kmiecik, Skupnik.

SZOMBIERKI — Ochman, Cygan, Plicko, Nowak, Bykowski, Krasucki, Kwiatkowski (od 65 min.

Białas), Grzywaczewski (od 75 miń.

Musiałek), Ogaza, Wilim, Ludygo.

Pierwsze zwycięstwo w wiosennej rundzie (po dwóch remisach: z ŁKS-em i Zagłębiem Sosnowiec) odnieśli piłkarze Wisły w niedzielnym meczu, z Szombierkami, pierwszą, ale efektowne bo 3:0 czym zrewanżowali się w pełni bytomianom za porażkę w jesiennej rundzie 1:3.

Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie. Krakowianie byli zespołem lepszym, atakowali nieustannie, a Je wskutek słabej gry napastników przez długi czas nie mogli uzyskać prowadzenia. A sytuacji było, dziesiątki, Jako że goście po kilku atakach w pierwszych minutach gry z czasem cofnęli się wszyscy na przedpole swej bramki i wybijali piłkę byle dalej od świątyni Ochmana. Od czasu do czasu inicjowali jednak kontrataki i w 27 min. widownia »wprost zamarła ze strachu kiedy strzał Ogazy z kilkunastu metrów szybował w samo „okienko” bramki krakowian. Na szczęście Gonet popisał się znakomitym refleksem i w jakiś cudowny sposób zdołał piłkę wybić w pole. Pierwszą jednak groźną sytuację stworzyli wiślacy w 15 min. gry kiedy to Skupnik oddał silny strzał na bramkę gości, niestety piłka trafiła w poprzeczkę.

Bytomianie zostali znokautowani w ciągu niecałego kwadransa między 68 a 82 min.

meczu, kiedy to dwukrotnie Polak i raz Garlej zdołali umieścić piłkę w bramce Ochmana. Piękną bramkę strzelił młody Garlej, kierując piłkę z kilkunastu metrów w sam górny róg bramki. Ładna była też ostatnia bramka meczu strzelona przez Polaka, który zdecydował się na samodzielny przebój i mimo interwencji dwóch obrońców gości zdołał piłkę skierować do siatki.

Na krakowskich u Przypłacił ten strzał jednak kontuzją nogi i musiał opuścić boisko.

W zwycięskim zespole na najwyższe noty zasłużyli: Polak, pracowity Sarnat, Szymanowski i Garlej, który wprawdzie grał niecałe pół godziny, ale poza skutecznym strzałem w 69 min. meczu, popisał się szeregiem efektownych zagrań i dokładnych podań, który to element we wczorajszym spotkaniu nie był najsilniejszą stroną wiślaków. Dobrą notę Musiałowi obniża jego zachowanie na boisku, które spowodowało zresztą że sędzia upomniał go przy pomocy „żółtej kartki”.. W Szombierkach mimo straty 3 bramek dobrze grał Ochman, popisujący się wieloma udanymi interwencjami nawet w najgroźniejszych sytuacjach podbramkowych, długi czas dzielnie bronili się też obrońcy na czele z Plicką i Nowakiem. Ponadto na wyróżnienie zasłużyli pracowity Krasucki i najskuteczniejszy napastnik — Ogaza.

Echo Krakowa. 1972, nr 103 (3 V) nr 8285

Mecz z Zagłębiem w Sosnowcu był czterechsetnym występem Huberta Skupnika w barwach Wisły. Z tej okazji przed niedzielnym spotkaniem z Szombierkami przedstawiciele kierownictwa klubu złożyli jubilatowi serdeczne gratulacje i życzenia dalszych udartych występów w ligowym zespole. Niestety 401 mecz nie udał się Skupnikowi. Wdawał si$ on W niepotrzebne pojedynki, z, których ogromną większość przegrywał, podawał piłkę niedokładnie, a jedyny celny i ładny strzał ha bramkę gości trafił w poprzeczkę.

Miejmy nadzieję, że w następnych spotkaniach p. Hubertowi pójdzie lepiej

Problem oświetlenia piłkarskiego boiska Wisły ciągnie się szereg lat i kibice zdążyli się już przyzwyczaić do wysokich słupów oświetleniowych stojących bezużytecznie wokół niecki stadionu. Coś jednak wreszcie zaczyna się zmieniać, w trzech spośród czterech słupów pojawiły się ostatnio pierwsze lampy i można mieć nadzieję, że w Jesieni na boisku przy ul. Reymonta wreszcie zabłyśnie elektryczność.



Gazeta Krakowska. 1972, nr 102 (1 V) nr 7517

Sympatycy piłki nożnej nie mogą narzekać na brak emocji w I i II lidze. Każda nowa kolejka spotkań przynosi bowiem zaskakujące rezultaty. Niespodzianka goni niespodziankę. Liderzy zmieniają się jak w kalejdoskopie.

Tym razem sensacją nr 1 jest porażka lidera ekstraklasy chorzowskiego Ruchu na własnym boisku z warszawską Gwardią, w wyniku czego na czoło tabeli „wyspinało się” Zagłębie Sosnowiec mając 22 punkty.

Z krakowskich drużyn świetnie spisali się piłkarze Wisły, którzy w wielkim stylu pokonali Szombierki. Takiej piłki Kraków już dawno nie oglądał...

Czy renesans formy?

Udał się w pełni rewanż krakowskiej Wiśle za porażkę poniesioną z Szombierkami w I rundzie. Wczoraj krakowianie przed własną publicznością pokonali zespół bytomski 3:0 (0:0).

Wisła: Wójcik, Gonet, Szymanowski, Musiał, Kotlarczyk, Polak (Maculewicz), Lendzion (Garlej), Kapka, Kmiecik, Sarnat, Skupnik.

Szombierki: Ochman, Cygan, Plicko, Nowak, Bykowski, Krasucki, Kwiatkowski (Białas), Grzywaczewski (Musiałek), Ogaza, J. Wilim, Ludyga.

Bramki dla Wisły zdobyli: Polak w 68 i 82 min. oraz Garlej w 69 min. Sędziował p. Środecki z Wrocławia.

Wisła zagrała jeden z lepszych pojedynków, choć... początek meczu był mało efektowny. W pierwszej połowie krakowianie stosując skoncentrowane ataki nie mogli przełamać dobrze zorganizowanej defensywy gości. Grali bowiem zbyt wolno, a większość swych ataków przeprowadzali środkiem boiska. Wiele podań było niecelnych i piłka trafiała do przeciwnika. Kilkakrotne ataki piłkarzy „białej gwiazdy” omal nie zakończyły się powodzeniem, ale na drodze temu stawał dobrze przygotowany bramkarz Szombierek — Ochman. Bramka jego wydawała się być nie do zdobycia.

Goście atakowali tylko sporadycznie, ale bardzo groźnie.

Ich taktyka sprowadzała się do rozbijania poczynań Wiślaków i utrzymania za wszelką cenę stanu bezbramkowego. Sporo było efektownych zagrań i strzałów Wiślaków, wszystkie te poczynania były jednak zbyt jaskrawo markowane, co ułatwiało przeciwdziałanie Szombierkom. Na domiar złego, słabo grający Kapka, lewoskrzydłowy napastnik Wisły zbyt często zwalniał grę i nie kwapił się do walki o piłkę.

Po przerwie, Wisła przyspieszyła tempo gry, a kiedy trener zarządził zmianę Kapki na Garleja, wszystko na boisku zmieniło się nie do poznania. Mały skrzydłowy Wisły wprowadził w ataku Wisły ożywienie, na przedpolu przeciwnika zaczęło być gorąco.

Akcje krakowian były teraz szybkie i błyskotliwe. Bramka wisiała w powietrzu. I wreszcie stało się. Pierwszego gola zdobył Polak, wynik podwyższył Garlej. I znów Polak wpisał się na listę strzelców.

Obserwując wczorajszy mecz odnosiło się wrażenie, że Wisła przełamała chyba wszelkie kompleksy i jest drużyną, która powinna się liczyć coraz bardziej na krajowych boiskach.

W zespole krakowskim na najlepsze noty zasłużyli: bramkarz Gonet, obrońca Szymanowski który spełniał rolę gracza niezwykle konstruktywnego, Kotlarczyk, a także Kmiecik, którego dośrodkowania i kornery były najwyższej marki. (r.m.) Górnik Wał