1972.07.26 Wisła Kraków - Zagłębie Wałbrzych 3:1

Z Historia Wisły

1972.07.26, I Liga, 1. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 20.00
Wisła Kraków 3:1 (1:1) Zagłębie Wałbrzych
widzów: ok. 8.000-10.000
sędzia: J. Gawlik z Katowic
Bramki

Ryszard Sarnat 43'
Ryszard Sarnat 47'
Ryszard Sarnat (g) 61’
0:1
1:1
2:1
3:1
27' Tadeusz Pawłowski



Wisła Kraków
4-3-3
Janusz Adamczyk grafika: Zmiana.PNG (82’ Stanisław Gonet)
Antoni Szymanowski
Ryszard Wójcik
Jerzy Płonka
Adam Musiał
Tadeusz Polak
Wiesław Lendzion
Zbigniew Krawczyk grafika: Zmiana.PNG (62’ Zdzisław Kapka)
Kazimierz Kmiecik
Ryszard Sarnat
Hubert Skupnik

trener: Jerzy Steckiw
Zagłębie Wałbrzych

Szeja Grafika:Zmiana.PNG (64' Matysek)
Pietraszewski
Paździor
Szlykiewicz
Cieszowiec
Skurczyński Grafika:Zmiana.PNG (70' Sobol)
Nowak
Stachuła
Galas
Tadeusz Pawłowski
Głuch

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1972, nr 174 (27 VII) nr 8356

Wisła - Zagłębie Wałbrzych 3:1(1:1). Bramki strzelili: dla Wisły — Sarnat w 43, 47 i 61 min, a dla Zagłębia — Pawłowski w 28 min. gry. Sędziował p. Gawlik z Katowic. Widzów ok. 8000.

WISŁA— Adamczyk (od 84 min. Gonet) — Szymanowski, Wójcik, Płonka, Musiał — Polak, Lendzion, Krawczyk (od 63 min. Kapka) — Kmiecik, Sarnat, Skupnik.

ZAGŁĘBIE — Szeja (od 63 min. Matysek) — Pietraszewski, Paździor, Cieszowiec, Szłykowicz — Skórczyński, (od 69 min. Sobol), Stachuła, Galas — Nowak, Pawłowski, Głuch.

..Inauguracja sezonu ligowego W Krakowie była pomyślna dla piłkarzy Wisły. Odnieśli efektowne zwycięstwo nad wałbrzyskim Zagłębiem, poprawiając swój bilans zwycięstw nad tym zespołem. W dotychczasowych bowiem 8 meczach ligowych wiślacy tylko 2 razy wygrali, doznali jednej porażki a aż 5 razy zremisowali. Wczorajsza wygrana była więc trzecim zwycięstwem krakowian, zwycięstwem w pełni zasłużonym. Wiślacy zademonstrowali szereg szybkich, skutecznych akcji byli zwinniejsi i lepiej wyszkoleni ód swych rywali, trochę tylko kiepsko było ze skutecznością ich poczynań. Pyzy lepszej dyspozycji napastników bramek mogło być w tym meczu znacznie więcej. Ale atak Wisły praktycznie nie istniał jako formacja, Skupnik był zupełnie bezproduktywnym graczem, Kmiecik nie, potrafił skutecznie strzelić, nawet egzekwując rzut karny, podyktowany w 5 min. za faul Skorczyńskiego na Polaku. Zdobywca trzech bramek Sarnat też miał w 18 min. idealną sytuację, będąc sam na sam z bramkarzem gości, ale strzelił prosto w ręce Szeji. W defensywie ruchliwy był w pierwszej części meczu Szymanowski (po przerwie grał zbyt statycznie), Polak walczył na całej długości boiska, podobnie jak i Lendzion. Musiał miał szereg efektownych zagrań, lecz popełnił też sporo błędów i znów zademonstrował kilka złośliwych, brutalnych fauli. Płonka był mniej widoczny, ale skuteczny, imponował szybkością i skutecznymi interwencjami kapitan drużyny Wójcik, Adamczyk kilka razy efektownie bronił, ale przy utracie bramki ponosi sporą część winy.

W sumie inauguracyjny występ piłkarzy „Białej gwiazdy” uznać należy za udany, choć przy bardziej wymagającym przeciwniku walory zaprezentowane wczoraj nie wystarczyłyby do zwycięstwa.

Ale, to przecież dopiero początek rozgrywek i miejmy nadzieję, że forma wiślaków będzie rosnąć.

Być może też, że na pewne asekuranctwo w grze miał wpływ dzisiejszy wyjazd do Szwecji na mecz z Atvidabergiem i obawa przed ewentualną kontuzją.

Kibice w każdym razie opuszczali stadion przy ul. Reymonta Zadowoleni i długo jeszcze w nocy pod Drukarnią Prasową rozlegały się głośne śpiewy i wiwaty na cześć piłkarzy Wisły. Oby rozpoczynający się sezon dostarczył kibicom jak najwięcej takich radosnych chwil.