1972.09.23 Wisła Kraków - Stal Mielec 0:3

Z Historia Wisły

1972.09.23, I Liga, 5. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18.00
Wisła Kraków 0:3 (0:3) Stal Mielec
widzów: 10.000
sędzia: Słabik z Katowic
Bramki
0:1
0:2
0:3
19' Grzegorz Lato
35' Sekulski
38' (k) Sekulski
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet grafika: Zmiana.PNG (46’ Józef Sikorski)
Tadeusz Polak
Ryszard Wójcik
Henryk Maculewicz
Jerzy Płonka
Krzysztof Obarzanowski
Wiesław Lendzion
Czesław Studnicki
Andrzej Garlej
Ryszard Sarnat
Hubert Skupnik grafika: Zmiana.PNG (67’ Zbigniew Krawczyk)

trener: Jerzy Steckiw
Stal Mielec

Kukla
Rześny
Kosiński
Janus
Hanzel
Gąsior
Grzegorz Lato
Popowicz
Sekulski
Stój
Karaś

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1972, nr 224 (23/24 IX) nr 8406

Nas krakowian najbardziej Interesuje forma chłopców z „Białą Gwiazdą”. Jedenastka krakowska tuż przed Olimpiadą prezentowała wyśmienitą formę, .lecz przerwa w rozgrywkach zbiegła się z kilkoma przykrymi kontuzjami. Sądząc po sytuacji jaka zaistniała w obozie wiślaków, cała nadzieja w ambicji młodych zawodników krakowskich, którym przyjdzie zastąpić kontuzjowanych kolegów Zresztą oddajmy głos z-cy kierownika sekcji piłkarskiej GTS Wisła, mjr Jackowi Sitarzowi.

— Do kontuzji obydwu Szymanowskich i Musiała do szły jeszcze nowe. W czwartek nadwerężył nogę Kmiecik a dzień wcześniej Płonka. Kiedy dodam, że i Lendzion nie jest w pełni sił, to jasne, że nie mamy powodów do zbytniego zadowolenia. Oczywiście lekarz zadecyduje,-czy któryś z wymienionych będzie mógł wystąpić w dzisiejszym spotkaniu. W sumie jednak będziemy mocno osłabieni, co jest ogromnym handicapem dla naszych -gości.

W tej sytuacji przed wiślakami i trenerem mgr Jerzym Steckiwem stoi b. trudne zadanie, gdyż Stal Mielec znana jest z ambicji i dobrego wyszkolenia.


Gazeta Krakowska. 1972, nr 223 (19 IX) nr 7638

Słów kilka o krakowskiej drużynie. Wielu kibiców sądzi, że przerwa w rozgrywkach ligowych odbiła się ujemnie na formie wiślaków. Jesteśmy innego zdania. Chwilowy kryzys jaki przeżywają obecnie krakowianie jest skutkiem poważnego osłabienia drużyny wskutek pechowych kontuzji aż 3 obrońców: Henryka Szymanowskiego, Antoniego Szymanowskiego i Adama Musiała. Wisła dysponuje jednak dobrą rezerwą, w najbliższym czasie powinna więc scementować linie defensywne i znów zdobywać punkty w ligowej batalii. Kolejny mecz jedenastki trenera Steckiwa ze Stalą Mielec na boisku przy ul. Reymonta da odpowiedź na pytanie, czy wiślacy zdołali przełamać chwilowy kryzys formy.



Echo Krakowa. 1972, nr 225 (25 IX) nr 8407

Wisła — Stal Mielec 0:3 (0:3). Bramki zdobyli: Sekulski w 35 i 38 min. (tę drugą z rzutu karnego) oraz Lato w 19 min. gry. Sędziowali — Zb. Słabik jako główny a Czogała i Widera —jako liniowi (wszyscy z Katowic). Widzów ok. 10 tys.

WISŁA: Gonet (od 46 min. Sikorski) — Polak, Wójcik, Płonka, Maculewicz: — Garlej,:. Lendzion, Studnicki — Obarzanowski, Sarnat, Skupnik (od 67 min. Krawczyk).

STAL: Kukla — Rzeźny, Kosiński, Hanzel, Janus — Popowicz, Gąsior, Stój, Lato, Sekulski, Karaś Wysoki lot „Białej Gwiazdy” został przerwany przez zły los, bo jakże inaczej nazwać serię kontuzji jakie prześladują zawodników niedawnego leadera ekstraklasy? Pytam się: jaki zespół wytrzymałby taki ubytek krwi? Nie od dziś wiadome było że filarami wiślackiej jedenastki są: Szymanowski, Musiał, Kmiecik, Sarnat i Polak. W sobotę na placu boju zostało dwóch ostatnich. Przypomnę jeszcze, że w Rybniku uległ kontuzji brat Antoniego Szymanowskiego — Henryk a utalentowany Kapka powołany został do reprezentacji Gwardii na międzynarodowy turniej juniorów w Moskwie.

Trudno więc było liczyć, że Stal nie wykorzysta takiej wielkiej szansy.

Goście zrobili to co należało.

Nastawili się na wzmocnioną defensywę i kontrataki. A że mieli w swych szeregach szybkiego jak wiatr i walecznego Łatę oraz dzielnie go wspierających: Sekulskiego i Stója, stworzyli kilka b. groźnych sytuacji I uzyskali 3 bramki. Tę ostatnią z rzutu karnego za nieprzepisowe zatrzymanie Laty, kiedy wykorzystał nieporozumienie , Maculewicza z Lendzionem . i po przejęciu piłki wbiegł już w obręb póła karnego.

O ile w pierwszej połowie meczu. krakowianie grali z niewiarą we własne siły, co w pewnym sensie było przyczyną utraty bramek, o tyle po przerwie atakowali z pasją, lecz kto wie czy uzyskanie przez nich dużej przewagi było tylko ich, zasługą. Twierdzą, że to Stal zwolniła grę i „siadła” na laurach, oddając gospodarzom inicjatywę. Ale i wówczas wiślacy nie potrafili w tłoku się na skuteczny strzał.

Większość piłek trafiało w las nóg, bądź wychodziło poza boisko. W sumie mecz bardzo rozczarowała sympatyków Wisły, choć po winni przecież — znając sytuację — spodziewać się przegranej pupilów. O Stali można powtórzyć opinię, że stanowi wyrównany, dość silny — na stosunki w polskiej ekstraklasie — zespól, którego atutem jest bojowość i stosowanie szybkich wypadów.

W zespole zwycięzców wyróżnili się: Lato, Sekulski, Stój i Gąsior.

W tym miejscu należy wyrazić wielkie zdziwienie jak zawodnik ten mógł grać? Przecież w ostatnim meczu Stali z LKS-em został usunięty przez sędziego z boiska za uderzenie w twarz Kasalika. Opinia sportowa Krakowa żąda od KOZPN-u w tej sprawie zdecydowanych kroków w PZPN.

Stworzony przecież został bardzo niebezpieczny precedens, i to kosztem Wisły. (FRAŃ)

Gazeta Krakowska. 1972, nr 227 (23/24 IX) nr 7642

Kolejne spotkania piłkarskie w I i II lidze zapowiadają się nadzwyczaj interesująco. Dojdzie do kilku ciekawych konfrontacji. Najbardziej atrakcyjnie zapowiada się spotkanie warszawskie — lidera Gwardii i warszawskiej Legii. Także mecz Odry Opole z Górnikiem Zabrze zapowiada się atrakcyjnie. Nas jednak interesuje występ krakowskiej Wisły ze Stalą Mielec. Zespól krakowski w dotychczasowych spotkaniach spisywał się doskonale dopiero w ubiegłą niedzielę poniósł w Rybniku pierwszą porażkę, lecz pamiętać należy że Wisła wystąpiła do tego pojedynku bez swych najlepszych obrońców A. Szymanowskiego i Musiała. Wierzymy, że tym razem w Krakowie obejdzie się bez niespodzianki że gospodarze wzbogacą się o dwa cenne punkty. Początek meczu krakowskiego dziś o godz. 18.00. Spotkanie sędziować będzie p. Słabik z Katowic.


Gazeta Krakowska. 1972, nr 228 (25 IX) nr 7643

Kolejne spotkania piłkarskie w ekstraklasie sypnęły niespodziankami. Największą sprawiła niewątpliwie Odra Opole, która zwyciężyła na własnym boisku zespół mistrza Polski Górnika Zabrze 1:0. Nadmienić należy, że w dotychczasowych spotkaniach Odra miała na swym koncie tylko jeden punkt. Drugi mecz, który wywołał największe zainteresowanie, to spotkanie lidera tabeli Gwardii Warszawa z warszawską Legią. Tym razem szczęśliwe zwycięstwo odnotowała Gwardia i przewodzi w ligowej tabeli.

Zawód sprawili piłkarze Wisły. Ich porażkę ze Stalą odnotowujemy jako niespodziankę. Mimo osłabienia zespołu krakowskiego, stać go było na pewno na lepszą grę.

W drugiej lidze odbyło się wszystko z planem. Zwycięstwa odnotowali faworyci. Piłkarze Hutnika, mimo że są na pewno bardziej doświadczonym zespołem, zdobyli w Dębicy tylko jeden punkt. W tabeli prowadzi b. I-ligowiec GKS Katowice przed Śląskiem Wrocław.

Wisła - Stal Mielec 0:3

Kolejne punkty stracili piłkarze Wisły przegrywając w sobotę na własnym boisku ze Stalą Mielec 0:3 (0:3). Okazuje się, że poniesione straty w liniach defensywnych zespołu krakowskiego są ogromne. Brak A.

Szymanowskiego i Musiała zmieniają krakowski zespół nie do poznania. Na domiar złego w sobotę nie mógł wystąpić także Kmiecik i to przesądziło o porażce, na którą liczyć nie należało.

Wisła zagrała spotkanie ze Stalą dużo poniżej swych możliwości. Raziła nieproduktywna gra napastników. Zabrakło zawodnika, który wprowadziłby ład w poczynania swych kolegów.

Wprawdzie w środku boiska wszystko wyglądało jeszcze poprawnie, lecz czym bliżej bramki, tym większy chaos i niedokładność. Taka gra nie mogła przynieść sukcesu.

Zespół Stali dość szybko usytuował słabsze punkty obrony krakowskiej. Stalowcy grając szybko i bez superkombinacji z łatwością zdobywali teren, a szybki skrzydłowy Lato raz po raz stwarzał krótkie spięcia pod bramką Goneta, który nie miał swego dnia. W 19 min. gry właśnie ten piłkarz będąc sam na sam z bramkarzem Wisły Gonetem nie dał mu żadnych szans i zdobył prowadzenie. W 35 min.

spotkania Sekulski popisał się dalekim strzałem i zdobył drugą bramkę, a w 3 min. później ten sam zawodnik egzekwował rzut karny za faul Maculewicza nad skrzydłowym Stali Latem i ustalił wynik meczu na 3:0 dla Stali. Spotkanie sędziował p. Słabik z Katowic.

WISŁA: Gonet, Polak, Wójcik, Maculewicz, Płonka, Obarzanowski,- Lendzion, Studnicki, Garlej, Sarnat, Skupnik, Krawczyk.