1972.12.17 Wisła Kraków – Resovia Rzeszów 88:69

Z Historia Wisły

1972.12.17, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Kraków 88:69 Resovia Rzeszów
I:
II:
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:


Relacje prasowe

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=55412 s.6

Echo Krakowa. 1972, nr 296 (18 XII) nr 8478

WISŁA — RESOVIA 88:69 (49:33).

Najwięcej punktów strzelili: dla Wisły — Langosz 31, Ładniak 23, Gardzina 15, dla Resovii — Pasiorowski 21 i Myrda 14. Sędziowali pp. Bocheński i Frąk z Lublina.

Huraganowe ataki Wisły od pierwszych momentów spotkania, celne rzuty do kosza bronionego przez rzeszowian i od razu wysoka przewaga sprawiły, że mecz rewanżowy stał pod znakiem wyraźnej supremacji Wawelskich Smoków. Rzeszowianie po sobotniej porażce, jakby stracili wiarę W możliwość sukcesu i kiedy Wiślacy narzucili wprost szaleńcze tempo akcji, poddali się. To już nie była ta bojowa, ambitna drużyna co w sobotę. Rzeszowianie nie wytrzymali psychicznie i po kilku minutach gry stało się oczywiste, że zwycięzcą tego meczu może zostać tylko jedna drużyna — Wisła. Tak się też stało i efektowną wygraną różnicą aż 19 pkt. podopieczni Tadeusza Pacuły zakończyli pierwszą rundę rozgrywek I-ligowych dołączyli do ścisłej czołówki (i z szansami na mistrzowski tytuł przystąpią do walki w rundzie rewanżowej.

W zwycięskim zespole znów palmę pierwszeństwa trzeba przyznać Piotrowi Langoszowi, który skutecznie strzelał i walczył o piłkę pod obydwoma tablicami.

Seweryn grał mniej dynamicznie niż zwykle, odnosiło się wrażenie te brakuje mu sił, Ładniak nierówny —-oprócz dobrych, miał i słabe momenty, bardziej bojowo niż w sobotę zagrał natomiast Gardzina.

W sumie był to udany końcowy akord sezonu, za który koszykarzom Wisły i ich opiekunom należą się serdeczne gratulacje.