1972.12.17 Wisła Kraków - Spójnia Warszawa 3:0

Z Historia Wisły

1972.12.17, I liga, Kraków, hala Wisły, 11:00
Wisła Kraków 3:0 Spójnia Warszawa
(15:4, 16:14, 15:8)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Waszkiewicz z Wrocławia
Wisła Kraków
Spójnia Warszawa
'
Trenerzy: '

Krystyna Mioduszewska
Ewa Zabajewska
Teresa Osiak-Jakubczyk
Składy: '
(l) – libero

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1972, nr 296 (18 XII) nr 8478

WISŁA — SPÓJNIA WARSZAWA 3:0 (15:4, 16:14, 15:8). Sędziował p. Waszkiewicz z Wrocławia.

Widzów ok. 200.

Krakowianki mimo zwycięstwa nie zachwyciły. Grały nierówno, miały momenty, w których przeciwniczki zdobywały pod rząd po 4—5 punktów przy zupełnie biernej postawie wiślaczek. Później zrywały się do walki, odrabiały straty i wygrywały sety, tak się bowiem szczęśliwie złożyło, że drużyna warszawska zaprezentowała w tym meczu bardzo słabą formę. Walny udział w wygranej ma Krystyna Mioduszewska, która zademonstrowała szereg skutecznych akcji ofensywnych, z ambicją i poświęceniem walcząc także w obronie. Zdziwienie budził fakt, iż najlepsza w sobotnim spotkaniu Buhlówna, tym razem w ogóle nie wzięła udziału w grze, mimo iż była w pełni przygotowana do zawodów. Tymczasem trener desygnował do walki Zabajewską i Jakóbczak.

Reasumując, występy wiślaczek nie mogły wzbudzić entuzjazmu, miejmy nadzieję, że kierownictwo sekcji i szkoleniowcy wykorzystają właściwie świąteczną przerwę i po wznowieniu rozgrywek krakowianki wreszcie zaprezentują formę, jakiej oczekują od nich kibice.


Gazeta Krakowska. 1972, nr 299 (16/17 XII) nr 7714

Kolejne niepowodzenia w ekstraklasie siatkarek Wisły zepchnęły wicemistrzynie Polski na przedostatnią pozycję. Niemniej nie załamało to młodego zespołu Wiślanek które zechcą zapewne „odegrać się” i odnieść dwa zwycięstwa — dziś nad AZS Warszawa (godz. 15.30) i jutro nad Spójnią Warszawa (godz. 11.00).


Gazeta Krakowska. 1972, nr 300 (18 XII) nr 7715

Siatkarkom Wisły nie udało się zmniejszyć dystansu punktowego dzielącego je od następnej w tabeli Legii W-wa. W sobotę wiślanki uległy AZS Warszawa 0:3 (10:15, 10:15, 15:17). Przez pierwsze dwa sety warszawianki wyraźnie dominowały pod siatką. W trzecim secie zespół krakowski ambitnie, wszystkie swe umiejętności. Wisła prowadziła nawet 13:12 jednak zabrakło jej przysłowiowego łutu szczęścia i końcówkę AZS przechylił na swoją korzyść.

Wczoraj wiślanki zrehabilitowały się za sobotnią porażkę i odniosły zwycięstwo nad Spójnią Warszawa 3:0 (15:4, 16:14, 15:8). Wisła tym razem zagrała znacznie lepiej niż w sobotę. Skonsolidowała wyraźnie swe akcje ofensywne i obronne i przez cały czas spotkania nie wypuszczała inicjatywy, ze swych rąk