1973.01.27 Wisła Kraków - AZS Warszawa 75:71

Z Historia Wisły

1973.01.27, I Liga Koszykówki Mężczyzn, Kraków, Hala Wisły,
Wisła Kraków 75:71 AZS Warszawa
I:
II: 34:34
III:
IV:
Sędziowie: Kirsza i Różycki (Łódź) Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Marek Ładniak 30, Dariusz Kwiatkowski 0, Waldemar Wiśniewski 0, Piotr Langosz 18, Adam Gardzina 9, Maciej Pietrzyk 2,Andrzej Łędzki 0, Zdzisław Paluch 2, Andrzej Seweryn 12, Tadeusz Kubiś 2,  

AZS Warszawa:
Kalinowski 21, Marysiński 16, Jedliński 14



Za TS Wisła Kraków, Zeszyt: Wyniki, kosz męski od 1.IX.1970 r.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1973, nr 23 (27/28 I) nr 8510

Rozstaliśmy się z koszykarzami I ligi jeszcze przed świętami. Na finiszu I rundy rozgrywek „Wawelskie Smoki" sprawiły nam przyjemną niespodziankę, gdyż dwukrotnie pokonały lidera -Resovię i dzięki temu odzyskały szanse na włączenie się do rywalizacji o najwyższe trofeum.

Dziś i jutro koszykarze ekstraklasy wznawiają boje. Na czele tabeli znajduje się Resovia, która w 18 spotkaniach odniosła 13 zwycięstw. Taki sam dorobek mają: Wybrzeże i Śląsk. O dwa zwycięstwa mniej od wymienionej trójki ma Wisła. Przeglądając jednak kalendarz e spotkań w II rundzie można śmiało zawyrokować, że właśnie „Wawelskie Smoki0 oraz. Wybrzeże Gdańsk mają najkorzystniejszy układ gier.

Krakowian czeka tylko jeden wyjazd, do Resovii, natomiast we własnej hali podejmują Śląsk oraz Wybrzeże a także groźnego Lecha oraz Górnika Wałbrzych i właśnie dziś i w niedzielę warszawski AZS.

Natomiast z trudniejszych spotkań, poza Resovią, grają jeszcze tylko w Lublinie z nieobliczalna Lublinianką. Natomiast Wybrzeże, z najgroźniejszych rywali, podejmuje Śląsk i Resovię w Gdańsku a wyjeżdża tylko do Krakowa oraz do wspomnianej wyżej Lublinianki. Tymczasem Resovię czekają boje w Gdańsku z Wybrzeżem i we Wrocławiu ze Śląskiem, gdzie o punkty będzie nadzwyczaj trudno.

Tak zresztą jak Śląskowi, którego podejmuje w Krakowie Wisła, w Gdańsku—Wybrzeżu i.. w Lublinie — Lublinianka.

Jak z tego wynika walka o miano najlepszego zespołu koszykówki w Polsce zapowiada się nadzwyczaj Interesująco.

Dodajmy zresztą, że teoretyczne szanse włączenia się do rywalizacji między wymienioną czwórką mają jeszcze Lech i Lublinianka, które w 18 meczach doznały tylko po 8 porażek.

Dziś i jutro Wisła podejmuje we własnej hali warszawskich akademików i trudno przypuszczać, aby mogła stracić punkty. Mało, przypuszczamy iż krakowianie zaprezentują wyraźną zwyżkę formy, bo przecież kilka dni temu w pięknym stylu rozprawili się w meczu towarzyskim z Resovią.

Sądzimy, że szczególnie kadrowicze: Ładniak, Langosz i Seweryn zaimponują świetną grą


Echo Krakowa. 1973, nr 24 (29 I) nr 8511

Ambitna postawa gości

W pierwszym meczu koszykarze Wisły nie bez trudu pokonali warszawskich akademików 75:71 (34:34). Kiedy przy stanie 20:14 (było to w 9 min. spotkania) trener mgr T. Pacuła postanowił dać moment wytchnienia zawodnikom pierwszego rzutu (Ładniak—Langosz i Seweryn), Wówczas akademicy zacieśnili szeregi i zaczęli coraz groźniej kontratakować. Ku zdziwieniu widowni przewaga krakowian topniała i w 4 min. później AZS wyrównał na 24:24 i za moment objął prowadzenie 26 M Był to więc sygnał, że z gośćmi nie będzie żartów, że trzeba znów wprowadzić na parkiet najlepszych wiślaków, Ale mimo ich udziału, gra już się nie kleiła, jak na początku meczu. Nie był to więc mecz na jeden kosz, lecz pojedynek niemal dwóch równych zespołów, w którym krakowianie przechylili szalę na swoją stronę dopiero w ostatnich 100 sekundach, dzięki m. in. celnym rzutom Palucha i Ładniaka (ten ostatni egzekwował Celnie rzuty osobiste).

Znów malała różnica W spotkaniu rewanżowym wiślacy pokonali „Czarodziejów z Bielan” 92:82 (53:33) a najwięcej punktów zdobyli, dla zwycięzców — Ładniak 28, Seweryn 20 i Langosz t6, dla pokonanych — Kalinowski 23, Opala 19, Sidorowski 11 i Pniewski 10.

Tym razem krakowianie mieli tylko dwa „przestoje” w grze, kiedy to goście między 5 a 7 min. spotkania odrobili 8 pkt. stratę oraz, gdy wiślacy prowadząc w 38 min. 88:68, pozwolili odebrać sobie tak wysokie zwycięstwo...

A jak ocenia występy „Wawelskim Smoków” Ich trener: mgr Tadeusz PACUŁA? —Pierwszą połowę niedzielnego spotkania drużyna moja zagrała już całkiem dobrze jak na fakt, że zespól spotyka się w komplecie tylko na meczach (część zawodników trenuje rano, reszta wieczorem, ze względu na naukę i egzaminy na uczelniach). Zwyżkę formy sygnalizują: Ładniak, Seweryn i częściowo Gardzina, ale Langosz nadal jest słaby. Natomiast nie sposób przemilczeć wręcz skandalicznego prowadzenia spotkań przez arbitrów łódzkich pp. Kirpsza i Różyckiego. Interpretowali przepisy w „przedziwny sposób”, który — moim zdaniem — wymaga natychmiastowego wkroczenia do akcji Kolegium Sędziów PZKosz.


"Dziennik Polski" z 1973.01.28/29

4-punktowe zwycięstwo koszykarzy Wisły z AZS

Nieciekawy mecz na inaugurację drugiej serii rozgrywek.
Wczoraj po prawie dwumiesięcznej przerwie koszykarze rozpoczęli drugą serię rozgrywek o mistrzostwo I ligi. Krakowska Wisła podejmowała akademików z Warszawy, zespół który zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli. Po wyjątkowo słabej grze, chwilami wręcz nudnej i niezwykle statycznej krakowianie odnieśli ciężko wywalczone zwycięstwo 75:71 (34:34).
Po pierwszych minutach gry i zdobytych lekko ośmiu punktach wydawało się, iż koszykarze Wisły odniosą łatwy sukces. Z upływem jednak czasu akademicy zmienili system gry i wykorzystując chaotyczny styl gospodarzy w 13 minucie wyrównali na 24:24, a następnie kilkakrotnie objęli na prowadzenie (26:24, 30:28). Po przerwie parę udanych akcji i celne rzuty Seweryna przyniosły prowadzenie Wiśle 48:40. Przewaga ta utrzymywała się do 38 minuty, wówczas AZS przyspieszył i zmniejszył różnicę punktową.
Do marnego poziomu spotkania dostroili się obydwaj arbitrzy pp. Kirsza i Różycki z Łodzi, popełniając kilka rażących omyłek. Najwięcej pkt dla Wisły: Ładniak 30, Langosz 18, Seweryn 12 i Gardzina 9, dla AZS: Kalinowski 21, Marysiński 16, Jedliński 14. Dziś o godz. 18 w hali Wisły spotkanie rewanżowe. (ZS)
W pozostałych meczach: Wybrzeże - Resovia 79:35 (38:33), Lublinianka - Śląsk 53:47 (29:21), Górnik Wałbrzych - Polonia 65:71 (33:36), Lech - Pogoń Szczecin 99:63 (59:35).


Gazeta Krakowska. 1973, nr 24 (29 I) nr 7748

‎‎‎

Pierwsze pojedynki drugiej rundy rozgrywek o mistrzostwo ekstraklasy koszykarzy przyniosły kilka niespodziewanych rezultatów. Największą sensację zanotowano w Lublinie, gdzie Lublinianka dwukrotnie pokonała jednego z pretendentów do mistrzowskiego tytułu — Śląsk Wrocław.

Duży sukces zanotowali także koszykarze Górnika Wałbrzych wygrywając wczoraj z Polonią Warszawa. Mecz był bardzo zacięty, w normalnym czasie zakończył się remisem i dopiero dogrywka rozstrzygnęła o zwycięstwie gospodarzy.

Dwa pewne zwycięstwa Wybrzeża z liderem — Resovią pozwoliły gdańskim koszykarzom wyjść na czoło tabeli.

Inauguracja drugiej rundy rozgrywek o mistrzostwo ekstraklasy koszykarzy wypadła w Krakowie bardzo nieciekawie.

Oba spotkania pomiędzy krakowską Wisłą i zajmującym ostatnie miejsce w tabeli warszawskim AZS stały na słabym poziomie. Na dodatek sędziowie pp. Kirsza i Różycki z Łodzi byli także w bardzo słabej formie i popełnili sporo błędów, krzywdząc jedną jak i drugą drużynę mylnymi werdyktami.

Nie popisała się również krakowska publiczność, wyrażając swe niezadowolenie pod adresem arbitrów ordynarnymi okrzykami.

Kilka słów o przebiegu obu spotkań. W sobotę „Wawelskie Smoki” wygrały z AZS zaledwie czterema punktami. Wynik 75:71 (34:34). Najwięcej punktów dla Wisły zdobył Ładniak 30, a dla AZS Kalinowski 21. W pierwszych minutach pojedynku przewagę punktową zdobyli gospodarze, jednakże w 13 min. akademicy z Bielan wyrównali na 24:24, a później objęli prowadzenie. Po przerwie wiślacy przeprowadzili kilka udanych akcji i zdobyli prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. W sumie — bardzo mierne widowisko sportowe.

W niedzielę było podobnie.

Wiślacy dali sobie narzucić chaotyczny styl gry przeciwnika.

Zaledwie kilka akcji mogło się podobać. W tym pojedynku akademicy objęli tylko raz prowadzenie w 5 min. po celnym strzale Kalinowskiego, który był najlepszym zawodnikiem w zespole gości, zdobywając też najwięcej punktów dla swojej drużyny. Przewaga krakowian rosła z minuty na minutę. Wiślacy prowadzili różnicą 20 punktów i dopiero w końcówce AZS zmniejszył rozmiary porażki do 10 pkt. Wynik 92:82 (53:33) dla Wisły. Najwięcej punktów dla Wisły strzelili: Ładniak 28, Seweryn 20, Langosz 16, dla AZS Kalinowski 23 i Opala 19.

Po meczu trener warszawskiego AZS W. Piwowar powiedział: W sobotę byliśmy o krok od zwycięstwa, ale trudno wygrywać, gdy nie ma się w zespole wysokich zawodników. Na dodatek ubył z drużyny Oleszkiewicz, który od kilku tygodni nie trenuje i mówiąc szczerze nie wiem co się z nim dzieje.

Mimo tak trudnej sytuacji nie rezygnujemy z walki o utrzymanie się w lidze, chociaż wiemy, że mamy minimalne szanse.