1973.03.24 Resovia Rzeszów - Wisła Kraków 84:62

Z Historia Wisły

1973.03.24, I Liga Koszykówki Mężczyzn, Rzeszów,
Resovia Rzeszów 84:62 Wisła Kraków
I:
II: 42:27
III:
IV:
Sędziowie: Jarzębiński i Bednarski Komisarz: Widzów:
Resovia:
Pasiorowski 27, Myrda 10, F. Niemiec 2, Jarosz 1, Skrzyszowski 9, Resztyło 8, R. Niemiec, Smolnicki 8, Zając, Klee 19
Trener:


Wisła Kraków:
Stanisław Matelak 14, Marek Ładniak 13, Piotr Langosz 11, Andrzej Seweryn 4, Włodzimierz Wojtala 4, Maciej Pietrzyk 4, Tadeusz Kubiś 12, Dariusz Kwiatkowski, Zdzisław Paluch
Trener:
Tadeusz Pacuła



Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1973, nr 71 (24/25 III) nr 8558

Praktycznie rzecz biorąc, koszykarze Wybrzeża mają już w kieszeni mistrzowski tytuł, wydaje się bowiem mało prawdopodobne by grając u siebie z Polonią nie zdołali wygrać choć jednego — pieczętującego sukces — meczu. W tej sytuacji stawką -pojedynków rzeszowskich pomiędzy Resovią i Wisłą będzie zdobycie drugiej lokaty W tabeli. Rzeszowianie są niezwykle groźni na swym terenie. Podopiecznym T. Pacuły trudno więc będzie sięgnąć po zwycięstwa, tym bardziej, że wystąpią bez kontuzjowanego A. Gardziny, Trudno nie znaczy jednak niemożliwie. Wiślacy są w stanie wygrać nad Wisłokiem, zależeć to będzie jednak w pierwszym rzędzie od strzeleckiej dyspozycji Seweryna, Ładniaka i Langosza oraz psychicznej odporności wiślaków na żywiołowy doping kibiców rzeszowskich i niezwykle ambitną walkę koszykarzy zespołu gospodarzy, którzy rzucą na szalę wszystkie siły by wygrać z tak renomowanym jak Wisła przeciwnikiem i zapewnić sobie wicemistrzowski tytuł.

Echo Krakowa. 1973, nr 72 (26 III) nr 8559

Koszykarze ekstraklasy zakończyli wczoraj mistrzowskie rozgrywki. Tytuł zdobyli ponownie koszykarze gdańskiego Wybrzeża, którzy w ostatniej serii gier wygrali dwukrotnie u siebie z warszawską Polonią, i dystansując o 1 punkt Resovię. Rzeszowianie, prawdziwa rewelacja zakończonego wczoraj sezonu ligowego, przez długi czas byli bliscy uzyskania mistrzostwa, w końcu jednak ustąpili tytułu ubiegłorocznym mistrzom, sami plasując się na bardzo wysokiej, drugiej pozycji. W ostatniej serii gier gościli oni nad Wisłokiem krakowską Wisłę, odnosząc dwa zwycięstwa, choć w niedzielnym spotkaniu przyszło im to z najwyższym trudem, zaledwie różnicą 2 pkt., „Wawelskie Smoki” miały trochę pechowy sezon, z uwagi na kontuzje nękające czołowych graczy. Stąd gra ich była nierówna, po doskonałych, pełnych polotu i kapitalnych strzałów spotkaniach, mieli słabe występy, doznali nieoczekiwanych porażek z teoretycznie słabszymi przeciwnikami. W efekcie zespól krakowski uplasował się na miejscu, choć do ostatka szansę na wicemistrzowski tytuł.

A oto wyniki ostatniej serii gier: Resovia — Wisła 84:62(42:27) i 74-72 (38:37)


"Dziennik Polski" z 1973.03.25/26

GKS Wybrzeże po raz trzeci mistrzem Polski w koszykówce

Wczoraj rozstrzygnęła się ostatecznie sprawa tytułu mistrzowskiego w koszykówce. Zdobył go po raz trzeci z rzędu GKS Wybrzeże, zwyciężając po zaciętej walce Polonię Warszawa 87:78 (40:39).
Koszykarze Wisły natomiast stracili szanse na wicemistrzostwo przegrywając w Rzeszowie z Resovią 62:84 (27:42), która dzięki temu zwycięstwu została wicemistrzem. Mecz stał na wysokim poziomie, przede wszystkim dzięki dobrej grze gospodarzy, szkoda tylko, że grano obustronnie za ostro - Wisła na długo przed końcem spotkania straciła za 5 przewinień osobistych swych czołowych graczy - Seweryna i Langosza. Z powodu dużej nerwowości goście nie wykorzystali m. in. kilkunastu rzutów osobistych. Najwięcej punktów dla Resovii: Pasiorowski 27, Klee 19 i Myrda 10, dla Wisły: Matelak 14, Ładniak 13, Kubiś 12 i Langosz 11. W zespole Wisły najlepsi: Ładniak, Matelak i Seweryn, w Resovii: Pasiorowski i Klee.
W pozostałych meczach uzyskano wyniki: Śląsk - Górnik Wałbrzych 105:81 (48:38), AZS Warszawa - Lech 62:78 (36:30), Pogoń - Lublinianka 50:58 (30:32).


Gazeta Krakowska. 1973, nr 72 (26 III) nr 7796

Już właściwie w sobotę definitywnie rozstrzygnęły się losy tytułu wicemistrzowskiego w ekstraklasie koszykówki mężczyzn. Krakowianie zaprzepaścili szansę przegrywając z „Resovią” Rzeszów 62:84 (27:42). Tytuł wicemistrza był przecież w zasięgu koszykarzy krakowskich. Był w zasięgu, ale... nie przy takiej grze, jaką zademonstrowali wiślacy w sobotę. Dosłownie trudno było poznać, że jest to ten sam zespół, który tydzień temu pokonał lidera tabeli i aktualnego mistrza GKS Wybrzeże.

Szczególnie raziła statyczna gra Langosza, Kwiatkowskiego i Matelaka. Nawet Seweryn, znany przecież z celnych strzałów z dystansu, pudłował często. Na dobrą sprawę tylko przez pierwsze 3 minuty „Wawelskie Smoki” były równorzędnym przeciwnikiem rzeszowian.

Zupełnie inny przebieg miał niedzielny pojedynek. Wiślacy zagrali bardzo ambitnie i zademonstrowali szybką i urozmaiconą grę. Prowadzenie w tym spotkaniu zmieniało się kilkunastokrotnie — raz na korzyść „Wisły”, raz na korzyść „Resovii”. W drużynie krakowskiej klasą dla siebie był Ładniak.

„Wisła” przegrała również niedzielne spotkanie 72:74 (37:38).

Tutaj nie można powiedzieć, że zabrakło przysłowiowego łutu szczęścia. Po prostu zabrakło...

dwóch celnych osobistych Langosza na 40 sekund przed końcem, kiedy stan meczu brzmiał 72:72.

Punkty dla „Wisły” w niedzielnym pojedynku zdobyli: Ładniak 35, Seweryn 16, Kubiś 12, zaś dla „Resovii” — Pasiorowski 21, Myrda 16 i Niemiec 12(ryg)