1973.04.29 Wisła Kraków - ROW Rybnik 0:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 11:23, 16 maj 2020; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1973.04.29, I Liga, 19. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18:00
Wisła Kraków 0:0 ROW Rybnik
widzów: 15.000-18-000
sędzia: Pogorzelski z Warszawy
Bramki
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz
Jerzy Płonka
Adam Musiał
Henryk Szymanowski
Andrzej Garlej grafika: Zmiana.PNG (46’ Zdzisław Kapka)
Zbigniew Krawczyk
Kazimierz Kmiecik grafika: Zmiana.PNG (69’ Wiesław Lendzion)
Ryszard Sarnat
Marek Kusto

trener: Jerzy Steckiw
ROW Rybnik

Szyguła
Śmietana
Wieczorek
Kąsek
Sobczyński
Lorenc
Pawlik
Zdebel
Wita
Lerch
Sowa Grafika:Zmiana.PNG (Gach)

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1973, nr 100 (28/29 IV) nr 8587

W meczu z ROW-em piłkarze WISŁY pragną zrehabilitować się za niesławną porażkę w POZNANIU

Piłkarze „Białej Gwiazdy”, którzy tak dobrze rozpoczęli wiosenną rundę, przed dwoma tygodniami doznali w Poznaniu, jak wynikało z relacji trochę pechowej, niemniej jednak wysokiej porażki z Lechem. Obecnie chcą zrehabilitować się przed własną publicznością, i utrzymać wysoką pozycję w tabeli.

W okresie przerwy wszyscy intensywnie trenowali, drużyna w tym czasie rozegrała dwa sparringowe spotkania przy świetle elektrycznym, bowiem w takich warunkach odbędzie się i jutrzejszy mecz z ROWem. Wisła w tych spotkaniach pokonała Garbarnię 2:1 i Hutnika 1:0.

Jak poinformował nas zastępca kierownika sekcji piłki nożnej GTS Wisła, mjr Jacek Sitarz, jedynie pod znakiem zapytania stoi udział w niedzielnym meczu Lendziona, któremu odnowiła się kontuzja nogi… Piłkarze „Białej Gwiazdy", po czwartkowym treningu, wyjechali do Myślenic, skąd przybędą bezpośrednio na niedzielne spotkanie


Echo Krakowa. 1973, nr 101 (30 IV/1 V) nr 8588

WISŁA — ROW Rybnik 0:0. Sędziował p. Pogorzelski a Warszawy. Widzów około 18 tysięcy.

WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, Maculewicz, Płonka, Musiał, H. Szymanowski, Garlej (od 46 min. Kapka), Krawczyk, Kmiecik (od 69 min. Lendzion), Sarnat, Kusto.

ROW: Szyguła, Śmietana, Wieczorek, Kąsek, Sobczyński, Lorenc, Pawlik, Zdebel, Wita, Lerch, Sowa (od 67 min. Gach).

Sympatycy piłki nożnej w Krakowie dużo sobie obiecywali po meczu Wisły z Jedenastka „Białej Gwiazdy” miała bowiem srodze zemścić się na rybniczanach za porażkę poniesioną przed dwoma tygodniami w Poznaniu. Wczoraj po południu znany już był wynik meczu Gwardii z Górnikiem, kibice widzieli już swych pupilów na drugim miejscu w tabeli.

Wisły Tymczasem... piłkarze sprawili zawód, zdołali zaledwie zremisować, a na trzy minuty przed końcem spotkania o mało nie stracili gola.

Bardzo szybki napastnik ROW-u Pawlik, przeszedł z piłką po prawej stronie, strzelił mocno, piłkę odbił co pra­ wda Gonet, lecz powoli toczyła się ona do pustej bramki.

Na trybunach zapadło milczenie. W ostatniej chwili do piłki doskoczył jednak A. Szymanowski i zdołał ją wybić w pole, ratując w ten sposób jeden punkt dla swojej drużyny.

Kibice byli rozczarowani nie tylko końcowym wynikiem meczu, lecz przede wszystkim formą, jaką pokazali wczoraj krakowianie. Jeszcze przez pierwsze pół godziny ich akcje były jako tako zorganizowane, lecz od momentu kontuzji Kmiecika (30 min.) w poczynaniach gospodarzy coraz bardziej uwidaczniały się nerwowość i chaos. Na dobrą sprawę w pełni zadowalającą formę wykazali tylko: Musiał, Kmiecik i Gonet. Pozostali zawodnicy zawiedli,. a do najsłabszych punktów drużyny należeli: pozostali obrońcy i zawodnicy drugiej linii, która wczoraj w zasadzie nie była widoczna.

Na tle dziwnie niedysponowanych gospodarzy, zespół ROW-u zaprezentował się z jak najlepszej strony. Rybniczanie prowadzili do końca meczu otwartą grę, nie było tzw. „murowania” bramki, a. ataki gości, kilkakrotnie stworzyły bardzo groźne sytuacje pod bramką Goneta. W drużynie ROW-u na wyróżnienie zasłużyli: Wieczorek, Sobczyński, Lorenc, Zdebel i Pawlik.


Gazeta Krakowska. 1973, nr 101 (28/29 IV) nr 7825

Po dwutygodniowej przerwie spowodowanej rozgrywkami o Puchar Polski piłkarze ekstraklasy walczyć będą znów o punkty. Krakowska Wisła, która tak świetnie wystartowała w rozgrywkach rundy wiosennej, poniosła pierwszą porażkę z Lechem w Poznaniu i spadła na trzecie miejsce w tabeli. Jutro krakowianie walczą na własnym boisku z ROW-em i mają duże szanse na wzbogacenie się o dalsze dwa punkty i na odzyskanie drugiego miejsca w lidze.

Wiślacy bardzo starannie przygotowują się do pojedynku z ROW-em. W czwartek wyjechali na krótkie zgrupowanie do Myślenic, skąd wrócą do Krakowa dopiero w niedzielę prosto na mecz. Wczoraj rozmawialiśmy telefonicznie z kierownikiem drużyny majorem Eugeniuszem Kosibą, który powiedział: „W Myślenicach przebywa 15 zawodników: Gonet, Adamczyk, A. Szymanowski, Płonka, Musiał, Maculewicz, Lendzion, H. Szymanowski, Polak, Garlej, Kapka, Kusto, Sarnat, Kmiecik, Krawczyk.

Wszyscy zapomnieli już o porażce z Lechem i przed własny publicznością będą chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony. Liczymy na zwycięstwo z ROW-em i... na „wywrotkę" Górnika w Warszawie w meczu z Gwardią, a wtedy moglibyśmy wysunąć się znów na drugą pozycję w tabeli”.

Pojedynek z ROW-em nie będzie jednak łatwy. Rybniczanie zastosują być może taktykę defensywną aby wywieźć z Krakowa jeden punkt. Początek meczu w niedzielę o godz. 18


Gazeta Krakowska. 1973, nr 102 (30 IV) nr 7826

‎‎‎

20 tysięcy zawiedzionych kibiców

Wisła — ROW 0:0

Piłkarze krakowskiej Wisły stracili wczoraj kolejny punkt remisując na własnym boisku z ROW-em 0:0. Było to bardzo słabe i nudne widowisko sportowe Zawiedli przede wszystkim krakowianie, którzy zagrali poniżej swych możliwości. Dziesiątki niecelnych podań, liczne faule, niecelne strzały — oto obraz wczorajszego pojedynku w skrócie.

Trener rybniczan — T. Wieczorek opracował dla swego zespołu bardzo skuteczny plan taktyczny. Goście rozbijali wszystkie ataki krakowian już w środku pola, agresywnie kryli Kmiecika, Sarnata i Kustę, umiejętnie zwalniali grą. Wiślacy nie znaleźli odpowiedniej recepty na taką taktykę i w efekcie z trudem przedostawali się na pole przedbramkowe Szyguły, a jedynym efektem ich poczynań było kilka rzutów z rogu. W pierwszej połowie meczu tylko Kmiecikowi udało się oddać dwa celne strzały na bramkę rybniczan, ale Szyguła nie dał się zaskoczyć. W tym samym czasie piłkarze ROW-u, chociaż przeprowadzili kilka szybkich i groźnych ataków, nie potrafili zmusić do wysiłku bramkarza krakowian Goneta.

Pudłowali z dogodnych sytuacji.

Z boiska wiało więc nudą, a publiczność skwitowała grę obu zespołów gwizdami.

W drugiej połowie meczu gra się nieco ożywiła. Rybniczanie widząc nieporadność krakowskich zawodników przystąpili z większą energią do gry, stwarzając pod bramką-Goneta kilka bardzo groźnych sytuacji.

… Na 3 minuty przed zakończeniem meczu ROW miał jeszcze Jedną znakomitą okazję do zdobycia zwycięskiej bramki. Po strzale Pawlika Gonet z trudem sparował piłkę, która toczyła się wolno do bramki. W ostatniej chwili z linii bramkowej wybił ją w pole Antoni Szymanowski.

Mecz zakończył się wynikiem, bezbramkowym.

Wiślacy rozegrali jeden ze słabszych pojedynków, grali chaotycznie. Trudno kogoś wyróżnić z zespołu gospodarzy, jako że poza Musiałem wszyscy zawiedli, popełniając zbyt wiele błędów.

Blisko 20 tys. rozczarowanych i zawiedzionych kibiców, opuszczało wczoraj stadion Wisły.

WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał, Płonka, H. Szymanowski, Garlej (od 45 minuty Kapka), Krawczyk, Kmiecik (od 69 minuty Lendzion), Sarnat, Kusto.