1973.06.16 Wisła Kraków - Gwardia Warszawa 1:1

Z Historia Wisły

1973.06.16, I Liga, 24. kolejka, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła Kraków 1:1 (0:1) Gwardia Warszawa
widzów: 10-15.000
sędzia: E. Gawlik z Katowic
Bramki

Henryk Maculewicz (w) 47’
0:1
1:1
43' Szymczak

Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz
Tadeusz Polak
Adam Musiał
Henryk Szymanowski
Wiesław Lendzion grafika: Zmiana.PNG (46’ Marek Kusto)
Andrzej Garlej
Kazimierz Kmiecik
Ryszard Sarnat
Zdzisław Kapka

trener: Jerzy Steckiw
Gwardia Warszawa

Sikorski
Lipiński
Kielak
Michalik
Sroka Grafika:Zmiana.PNG (Wiśniewski)
Kraska
Kwaśniewski
Biernacki
Małkiewicz
Szymczak
Masztaler

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1973, nr 142 (18 VI) nr 8629

Remis sukcesem gości PIŁKARZE WISŁY NIE WYGRALI Z ale byli lepsi

Wisła — Gwardia 1:1 dla (0:1). Bramki strzelili: Wisły — Maculewicz w 46 min. a dla Gwardii Szymczak w 43 min. gry. Sędziował p. Gabriel z Katowic, nie bardzo panując nad sytuacją na boisku.

Widzów ok. 10 tys.

WISŁA — Gonet — A. Szymanowski, Maculewicz, Polak, Musiał — H. Szymanowski, Lendzion (od 46 min. Kusto), Garlej — Kmiecik, Sarnat, Kapka. GWARDIA — Sikorski — Lipiński, Kielak, Michalik, Sroka (od 62 min. Wiśniewski) — Kraska, Kwaśniewski, Biernacki — Małkiewicz, Szymczak, Masztaler.

O dużym szczęściu mogą mówić piłkarze warszawskiej.

Gwardii po sobotnim meczu z Wisłą. Byli drużyną gorszą od gospodarzy, mieli jednak sporo szczęścia i szczęście właśnie przesądziło o tym, że zdołali wywieźć z Krakowa jeden punkt. Wiślacy, szczególnie w drugiej części spotkania, uzyskali wyraźną przewagę, wypracowali szereg sytuacji podbramkowych, niestety brakowało im wykończenia akcji, skutecznego skierowania piłki do, bramki przeciwnika, a kiedy w 75 min. Kmiecik ostro strzelił, piłka odbiła się od słupka i wyszła w pole.

W pierwszej połowie poczynania wiślaków nie kleiły się. Musiał miał na początku kilka kiksów, Lendzion był zupełnie niedysponowany (szkoda, że trener nie zastąpił go wcześniej Kustą), powstała więc luka między liniami a i środkowi obrońcy na śliskiej murawie nie czuli się dobrze.

Stąd kilka zagrań gwardzistów było groźnych, a w 43 min. po akcji zapoczątkowanej złym podaniem Lendziona, piłkę przejęli warszawiacy podali do Szymczaka, który znalazł lukę w środku pola, minął obrońców i mimo rozpaczliwych wysiłków Goneta zdołał piłkę skierować do siatki.

Po zmianie strop krakowianie wreszcie się rozruszali, zaczęli atakować z impetem, a bodźca do walki dodała im efektowna bramka strzelona przez Maculewicza już pod koniec pierwszej minuty po wznowieniu gry. Daleki, silny strzał trafił w samo „okienko" i Sikorski musiał wyjmować piłkę z siatki. Wydawało się.

że krakowianie wygrają mecz, gdyż poczynali sobie coraz energiczniej, stwarzając raz po raz groźne sytuacje. Niestety za dużo było podań pod bramką gości i desperacko interweniujący defensorzy Gwardii, nierzadko zresztą w sposób brutalny (celował w tym zwłaszcza Lipiński) zdołali w porę zażegnać niebezpieczeństwo.

W sumie remis jest szczęśliwym rezultatem dla warszawiaków, którzy winni byli ten mecz przegrać. Raz jeszcze potwierdziła się jednak stara sportowa prawda, że nie zawsze lepszy zwycięża.

W drużynie krakowskiej najlepiej grali: A. Szymanowski, Musiał, Maculewicz (całkowicie wyeliminował z gry groźnego Strzelca Gwardii — Małkiewicza), H. Szymanowski i Sarnat. Tercet młodych: Garlej, Kapka, Kusto był niezbyt widoczny i stanowczo za mało bojowy. W Gwardii dobrze grali Kraska, Kielak i Szymczak, który siał najwięcej zamieszania pod bramką Wisły. (lang)


Gazeta Krakowska. 1973, nr 142 (15 VI) nr 7866

W niedzielę na neutralnym boisku w Poznaniu rozegrany zostanie mecz finałowy o Puchar Polski pomiędzy Legią Warszawa i Polonią Bytom. Oba zespoły nie prezentowały w ostatnich meczach ligowych wysokiej formy, ale — być może — stawka tego pojedynku zmobilizuje piłkarzy do maksymalnego wysiłku. Zdobywca Pucharu weźmie bowiem udział w rozgrywkach europejskiego Pucharu Zdobywców Pucharów. Odbędą się tylko dwa zaległe mecze ligowe W sobotę o godz. 19 piłkarze krakowskiej Wisły rozegrają na własnym boisku pojedynek z warszawską Gwardią. Zwycięstwo jednej z drużyn daje jej nadzieje na wywalczenie fotela wicelidera. Stawka meczu będzie więc wysoka, mamy nadzieję, że poziom spotkania zadowoli sympatyków piłki nożnej. Krakowianie liczą na zwycięstwo i awans wiślaków w tabeli.



Gazeta Krakowska. 1973, nr 144 (18 VI) nr 7868

Sobotni mecz krakowskiej Wisły z Gwardią Warszawa zakończył się remisem 1:1 tylko dlatego, że napastnicy obu drużyn rozgrywali mecz w niezwykle zwolnionym tempie, a sporadyczne próby szybkiego ataku kończyły się na obrońcach, brak było zaskakujących strzałów. Wygranie tych zawodów dawało duże szanse drużynie Wisły na wicemistrza ligi


‎‎‎

Maculewicz wyręczył napastników

W rozegranym w sobotę zaległym meczu piłkarskim o mistrzostwo ekstraklasy Wisła Kraków zremisowała na własnym boisku z warszawską Gwardią 1:1 (0:1). Bramkę dla gości zdobył w 43 min. Szymczak, wyrównał w 46 min. Maculewicz. Mimo mokrego boiska spotkanie prowadzone było w szybkim tempie i stało na niezłym poziomie. Od pierwszych minut pojedynku krakowianie uzyskali nieznaczną przewagę, jednakże ich napastnicy nie mieli najlepszego dnia. Doskonalą pozycję zmarnował w 29 min. Sarnat. Otrzymał on dokładne podanie od Musiała, strzelił z kilku metrów silnie, ale. tuż obok słupka. W okresie przewagi wiślaków niespodziewanie bramkę zdobyli gwardziści. Zaczęło się od niecelnego podania Lendziona, który grał bardzo słabo i zepsuł wiele akcji. Piłkę otrzymał Szymczak, uciekł obrońcom i będąc sam na sam z Gonetem nie zmarnował okazji do zdobycia prowadzenia Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy meczu padła wyrównująca bramka. Napastników krakowskich wyręczył obrońca Maculewicz, który oddał z 25 metrów bardzo silny strzał w samo „ w okienko” i Sikorski musiał wyjąć piłkę z siatki. Druga część spotkania była ciekawsza od pierwszej. Więcej było udanych akcji. W 75 min. gwardziści mieli dużo szczęścia, gdy Kmiecik po ładnym rajdzie oddał z 16 metrów bardzo silny strzał, jednakże piłka trafiła w słupek. WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał, Polak, H. Szymanowski, Lendzion (od 46 min. Kusto), Garlej, Kmiecik, Sarnat, Kapka, (tg)