1973.12.08 Odra Opole - Wisła Kraków 0:2

Z Historia Wisły

1973.12.08, I Liga, 15. kolejka, Opole, Stadion Odry,
Odra Opole 0:2 (0:1) Wisła Kraków
widzów: ok. 4.000
sędzia: Marian Środecki z Wrocławia
Bramki
0:1
0:2
11' Zdzisław Kapka
79’ Zdzisław Kapka
Odra Opole
4-3-3
Krupa
Krawiec
Dziadek Grafika:Zmiana.PNG (23' Nowak)
Gołębiowski
Harańczyk
Gano
K. Kot
Stykała
Tyc
Knychas
Klose

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet grafika: Zmiana.PNG (87’ Janusz Adamczyk)
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz
Tadeusz Polak
Adam Musiał
Henryk Szymanowski
Krzysztof Obarzanowski
Zbigniew Krawczyk
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik
Marek Kusto

trener: Jerzy Steckiw

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1973, nr 289 (8/9 XII) nr 8776

Wiślacy, po przegranej z Ruchem w Chorzowie 0:1 i remisie z Górnikiem w Krakowie 1:1, spadli w tabeli na 4 miejsce, dając się zdystansować oprócz Ruchu i Stali także legionistom (obie drużyny mają jednakową ilość punktów, ale warszawiacy lepszą różnicę bramek), W ostatniej serii gier przyjdzie im walczyć w Opolu, przeciwko Odrze, która zajmuje aktualnie 13 pozycję z dorobkiem 12 pkt. Opolanie są w doić trudnej sytuacji. gdyż bracia Kotowie doznali kontuzji, podobnie jak i Z, Gut, a Krawczyk został powołany do odbycia służby wojskowej. Mimo to nie rezygnują ze zwycięstwa, wierzą, iż w ostatnim meczu pierwszej rundy, uda im się powiększyć skromny jak na razie dorobek.

Trener J. Steckiw też ma kłopoty kadrowe — kontuzje Sarnata, Goneta a ostatnio Garleja stwarzają dodatkowe komplikacje. Mimo to wiślacy są pełni optymizmu, choć ostrożni w przewidywaniach, zważywszy na anormalne warunki w jakich przyjdzie im grać w Opolu. Deszcze na przemian ze śniegiem, odwilż, to znów mróz stwarzają zawodnikom doprawdy ciężkie pole do gry. Przy takiej pogodzie, trudno wykazać swą wyższość, nierzadko przypadkowe pośliźnięcie, „kiks” piłki na nierównej płycie boiska mogą mieć decydujące znaczenie dla losów spotkania. W tej sytuacji trudno typować faworyta zawodów, trudno cokolwiek przewidywać, gdyż dosłownie wszystko jest możliwe.


Echo Krakowa. 1973, nr 290 (10 XII) nr 8777

Po brązowy medal piłkarskiej jesieni

ODRA -WISŁA 0:2 (0:1). BRAMKI STRZELĄ wa I 79 MIN. GRY. SĘDZIOWAŁ P. ŚRODECKI Z WROCŁAWIA.

WIDZÓW OK. 5000.

WISŁA — GONET (OD 85 MIN. ADAMCZYK) — A. SZYMANOWSKI, MACULEWICZ, POLAK, MUS1AŁ -H SZYMANOWSKI, KRAWCZYK, OBARZANOWSKI — KAPKA, KMIECIK, KUSTO.

Z dużym niepokojem oczekiwali kibice Wisły, ostatniego występu swych ulubieńców w jesiennej (?) rundzie rozgrywek ligowych. Fatalna pogoda, śliskie boisku, śnieg, zimno, obawa przed kontuzjami, wszystko to stwarzało nienormalne warunki gry.

Gospodarze przygotowywali się do meczu nadzwyczaj starannie. Skromny dorobek punktowy w poprzednich spotkaniach, nakazywał, w tym ostatnim meczu, rzucić na szalę wszystkie umiejętności i siły, by podreperować swój stan posiadania, wywindować się wyżej w ligowej tabeli.

Ale wszelkie obawy okazały się płonne. Wiślacy odnieśli pewne i jak najbardziej zasłużone zwycięstwo 2:0, choć tak na prawdę to wygrali 3:0, gdyż Zdzisław Kapka uzyskał jeszcze jedną bramkę, lecz sędzia nie uznał jej. stwierdzając, iż krakowianin był na pozycji spalonej. Decyzja była wyraźnie krzywdząca wiślaków. Jak twierdzili po. meczu nawet kibice opolscy, pozycji „spalonej” absolutnie nie było. Szkoda, gdyż byłby to klasyczny piłkarski „hat trick” młodego wiślaka, który po pierwszej rundzie rozgrywek prowadzi na liście strzelców mając na swym koncie 11 bramek, o 2 więcej od zajmującego drugą pozycję snajpera chorzowskiego Ruchu —. Marksa.

W sumie gra wiślaków mogła zadowolić, a zwycięstwo dało im trzecie miejsce na półmetku rozgrywek, i dogodną pozycję wyjściową do ataku na pozycję lidera Trener J. Steckiw wyróżnia w swej drużynie: A. Szymanowskiego, Musiała, Obarzanowskiego, Kustę i Kapkę.


Gazeta Krakowska. 1973, nr 294 (10 XII) nr 8018

W sobotę na boiskach piłkarskich w całym kraju dopełnił się w zimowej scenerii ostatni akt rozgrywek rundy jesiennej. Teraz nastąpi ligowe zawieszenie broni aż do 10 marca przyszłego roku...

Ostatnia seria spotkań w zasadzie nie wprowadziła w czołówce, do końcowego układu w tabeli, większych zmian, jeśli nie liczyć minięcia na samej taśmie Legii przez Wisłę, która zwycięskim finiszem jednocześnie zmniejszyła dzielący ją dystans od liderów Ruchu i Stali o jeden punkcik. Jakie to miało będzie znaczenie pokaże...

wiosenna runda rozgrywek! Zdobycie przez chorzowski Ruch premii półmetka, nic było dla nikogo niespodzianką, zwłaszcza po udanym starcie tego zespołu w Pucharze UEFA i zwycięstwie w bezpośrednim pojedynku z Wisłą. Teraz należy tylko poczekać na zweryfikowanie umiejętności i aspiracji chorzowian w rewanżowym pojedynku z Honvedem...

Drugi zespół „wielkiej trójki” Stal — rewelacja ubiegłorocznego sezonu, wykazała stabilność formy i potwierdziła, że zmiana geografii piłkarskiej w kraju nosi cechy stałe. Wisła zwana z racji najniższej przeciętnej wieku w ekstraklasie krakowską juventus” przypomniała wszem i wobec w tym sezonie, że tradycje piłkarskie, i to te najlepsze, sprzed lat. w Krakowie nie giną. Trzecie miejsce ze stratą 4 i 3 punktów do liderów to doskonała pozycja wyjściowa do... powiedzmy skromnie jeszcze lepszego miejsca w sezonie 73/74. Ale bądźmy cierpliwi i nie uprzedzajmy faktów...


Odra-Wisła 0:2

Mocnym akordem zakończyli piłkarze Wisły jesienną rundę rozgrywek zwyciężając w Opolu tamtejszą Odrę 2:0 (1:0). Zwycięstwo naszych piłkarzy wypadło tym razem okazale i było jak najbardziej zasłużone, bowiem wiślacy pokazali dobry, szybki i co najważniejsze skuteczny futbol. Duży wpływ na końcowy rezultat meczu miał bez wątpienia fakt, iż piłkarze „białej gwiazdy” wykazali dobre indywidualne wyszkolenie techniczne przejawiające się głównie w lepszym opanowaniu piłki, co przy grze w tak ciężkich warunkach jakie panowały w Opolu (zamarznięta i śliska nawierzchnia) ostatecznie przeważyło szalę zwycięstwa na ich korzyść.

Ponadto Wisła przeprowadziła spotkanie bezbłędnie taktycznie, umiejętnie realizując założenia przedmeczowe swego trenera, polegające na szybkim przechodzeniu z obrony do zdecydowanych ataków.

Losy spotkania zostały przesądzone dość szybko, bo już w 11 min., kiedy to Kapka zdobył prowadzenie i z „mety” zastopował nadzieje Odry na pomyślny końcowy rezultat. Wiślacy zadowoleni z takiego obrotu sprawy, następnie umiejętnie zwalniali tempo starając się niejako „uśpić” rywali, którzy nie potrafili tego faktu wykorzystać.

Wisła nie ograniczała się jednak tylko do obrony, lecz umiejętnie przeprowadzała szybkie kontrwypady inicjowane głównie przez czwórkę Krawczyk — Kmiecik — Kusto — Kapka.

Zwłaszcza ten ostatni poczynał sobie świetnie i kilkakrotnie poważnie zagroził bramce gospodarzy, a w 79 min., uzyskał jeszcze drugiego gola. W Wiśle na najwyższe noty zasłużyli: Musiał, A. Szymanowski, Obarzanowski i zdobywca obu bramek Kapka.

WISŁA: Gonet (od 85 min. Adamczyk), A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał. Polak, H. Szymanowski, Obarzanowski, Kapka, Krawczyk, Kmiecik, Kusto.

Rozpoczęcie jak i zakończenie rocznego sezonu piłkarskiego odbyło się w aurze srogiej zimy. Uważam, że rozgrywanie w tych trudnych warunkach atmosferycznych mistrzowskich meczów, nie tylko wypacza wartość walki sportowej, ale także traci swój sens ze względu na zdrowie zawodników. Nie mówiąc już o zaplanowanych dochodach finansowych, na które liczą kluby, których dochód uzależniony jest od frekwencji na własnym stadionie.

Rozegranie ostatniej kolejki jesiennej rundy, przyjęli piłkarze na pewno z wielką radością i zadowoleniem, ponieważ sezon był bardzo trudny i ciężki, jednak dostarczył on bardzo dużo wrażeń sportowych kibicom, a naszemu piłkarstwu sporo sławy.

Pierwsze miejsce w tabeli l ligi zajął chorzowski Ruch, wyprzedzając Stal Mielec o 3 pkt, trzecią pozycję utrzymała krakowska Wisła po zwycięstwie 2:0 nad Odrą Opole.

Ostatnią pozycję w tabeli okupuje zasłużony klub Zagłębie Sosnowiec, który po remisie ze Stalą Mielec 1:1 posiada na swym koncie dodatnim tylko sześć punktów, a w rozegranych 15 spotkaniach mistrzowskich strzelił tylko przeciwnikom 3 bramki. Będzie mu trudno odrobić w wiosennej edycji poniesione straty f utrzymać się w I lidze.

Przejdę jednak do plebiscytu ogłoszonego przez katowicki Sport na najlepszego polskiego piłkarza jesieni, a oceniają tym razem najwybitniejsi trenerzy Polski. Z dotychczasowych obserwacji poszczególnych najlepszych piłkarzy, rzuca się w oczy duża zbieżność ocen, co świadczy o pewnej jednomyślności.

Cieszy nas zdobycie tytułu króla strzelców w jesiennych rozgrywkach przez zawodnika krakowskiej Wisły Zdzisława Kapkę, który 11 razy umieścił piłkę w bramkach przeciwników. Serdecznie mu gratulujemy i życzymy ~by w wiosennych mistrzowskich meczach utrzymał te predyspozycje nadal.