1974.05.11 ŁKS Łódź - Wisła Kraków 2:2

Z Historia Wisły

1974.05.11, I Liga, 27. kolejka, Łódź, Stadion ŁKS, 18:30
ŁKS Łódź 2:2 (0:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 12-15.000
sędzia: Jerzy Hołub z Warszawy
Bramki

Włodzimierz Białek 55'
Jan Mszyca 70'

0:1
1:1
2:1
2:2
54' Kazimierz Kmiecik


88’ Marek Kusto
ŁKS Łódź

Jan Tomaszewski
Jan Lubański
Kazimierz Jałocha
Mirosław Bulzacki
Mieczysław Korzeniowski
Ryszard Polak
Włodzimierz Białek
Jerzy Kasalik
Jan Mszyca
Andrzej Milczarski
Mirosław Karkowski Grafika:Zmiana.PNG (75' Bolesław Szadkowski)

trener: Paweł Kowalski
Wisła Kraków
4-3-3
Janusz Adamczyk grafika: Zmiana.PNG (74’ Stanisław Gonet)
Henryk Szymanowski
Henryk Maculewicz
Jerzy Płonka
Adam Musiał
Zbigniew Krawczyk
Andrzej Garlej grafika: Zmiana.PNG (46’ Kazimierz Gazda)
Bogusław Stolczyk
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik
Marek Kusto

trener: Jerzy Steckiw
Wg „Echa” gola strzelili Kapka i Kusto

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1974, nr 110 (11/12 V) nr 8903

Wisła — ŁKS w radio Rozgłośnia Krakowska PR przeprowadzi dziś bezpośrednią transmisję z meczu piłkarskie go w Łodzi ŁKS — Wisła na fali UKF (program I) 67,67 MHz. Początek transmisji o godzinie 18.25. Sprawozdawcami będą Witold Zakulski (Kraków) i Zbigniew Wojciechowski (Łódź).

Echo Krakowa. 1974, nr 110 (11/12 V) nr 8903

Piłkarzy Wisły oczekuje bardzo ciężkie, Wyjazdowe spotkanie w Łodzi z ŁKS-em. W jesiennej rundzie krakowianie wygrali 1:0, tym razem nawet zdobycie 1 punktu kibice przyjmą z dużym zadowoleniem. Piłkarze „Białej Gwiazdy” grają bowiem ostatnio słabo, kilka kolejnych meczy mistrzowskich unaoczniło braki kondycyjne poszczególnych zawodników i spadek, w porównaniu z jesienią, bojowości całej drużyny.

Sytuacja w tabeli jest korzystna dla krakowian, mają oni bowiem nadal szanse uzyskania wicemistrzostwa, jednak by nie stracić dystansu do rywali muszą zacząć grać skuteczniej aniżeli ostatnio. Obserwacje gry wiślaków nie pozwalają na snucie optymistycznych horoskopów, ale może wreszcie nastąpi przebudzenie podopiecznych J. Steckiwa z wiosennego letargu. Trzech kadrowiczów w defensywie, trzech w napadzie, lider tabeli strzelców ekstraklasy — czyż można marzyć o lepszej drużynie? Niestety fakt powołania do kadry, pochlebne cenzurki za występy w reprezentacyjnych zespołach nie wystarczają w ligowych bojach o czym przekonali się piłkarze i kibice Wisły. Mimo niepowodzeń jest to z pewnością zespół, który stać na lepszą grę, na zwyciężanie przeciwników. Oby z takim przekonaniem wyszli w Łodzi na boisko wiślacy i oby im się udało wywieźć choć jeden punkt z „polskiego Manchesteru”


Echo Krakowa. 1974, nr 111 (13 V) nr 8904

ŁKS-WISŁA 2:2 (0:0). Bramki strzelili: dla gospodarzy Białek i Mszyca a dla gości — Kapka i Kusto. Sędziował p. Kustoń z Poznania. Widzów ok. 15 tys.

WISŁA — Adamczyk (Gonet) — H. Szymanowski, Płonka, Maculewicz, Musiał — Stolczyk, Krawczyk, Garlej — Kapka, Kmiecik, Kusto.

Mimo iż bez Antoniego Szymanowskiego, który jeszcze nie jest w pełni sił po ostatniej kontuzji, wiślacy zdołali wywieźć z trudnego terenu w „polskim Manchesterze” jeden cenny punkt.

Zasługa w tym Marka Kusty, który tuż przed końcem gry zdecydował się na daleki, zaskakujący strzał i piłka przeleciawszy nad źle ustawionym Tomaszewskim wpadła do siatki.

Mecz stał na przeciętnym poziomie, szczególnie w pierwszych 45 minutach niewiele się działo na boisku. Obie strony przeprowadzały akcje w zwolnionym tempie, sporo było niedokładnych podań i mało strzałów na bramkę. Po zmianie stron kiedy Kapka zdobył w 54 min. gry prowadzenie dla wiślaków, gospodarze rzucili się do kontrataku i w moment później Białek zdobył wyrównanie. Celne strzały obydwóch stron wprowadzały trochę ożywienia na widowni, spowodowały też przyspieszenie tempa akcji. W 70 min. po dokładnej centrze Bulzackiego piłkę dostał Mszyca i efektowną „główką” uzyskał prowadzenie dla łodzian. Wyrównał, o czym wspomnieliśmy wyżej, Kusto nie bez winy przy utracie tej bramki był nasz reprezentacyjny bramkarz Tomaszewski.


Gazeta Krakowska. 1974, nr 110 (10 V) nr 8144

Dziś i jutro odbędzie się pożegnalna runda w ekstraklasie. Do końca rozgrywek zostaną wprawdzie 3 kolejki, ale rozegrane zostaną dopiero po mistrzostwach świata.

Krakowska Wisła zmierzy się dzisiaj w Łodzi z miejscowym ŁKS-em. Gospodarze zapowiadają wystawienie najsilniejszego składu z rekonwalescentem J. Tomaszewskim, który po zdjęciu gipsu z kontuzjowanej nogi podjął w ubiegłym tygodniu normalne treningi. W ŁKS-ie zabrakło natomiast kontuzjowanego w meczu z NRD Andrzeja Drozdowskiego.

Choć ŁKS nie prezentował ostatnio najwyższej formy, o czym świadczy m. to. remis u siebie z Pogonią 1:1 — Wisłę czeka w Lodzi trudne zadanie. Krakowianie też nie grają ostatnio najlepiej. W ostatnim jednak meczu z młodzieżową reprezentacją NRD trójka wiślaków: Kusto, Kmiecik i Kapka, zasygnalizowała zwyżkę formy


Gazeta Krakowska. 1974, nr 112 (13 V) nr 8146

Piłkarska ekstraklasa zawiesza na razie „buty na kołku".

Przerwa spowodowana jest przygotowaniami kadry do X Piłkarskich Mistrzostw Świata, które już za kilka tygodni rozpoczną się w Niemieckiej Republice Federalnej.

Mimo, że do końca rozgrywek pozostały jeszcze trzy kolejki spotkań (zaległy mecz lider tabeli Ruch rozegra z Zagłębiem Sosnowiec w najbliższą nieomal pewne jest, że mistrza kraju przypadnie dziale piłkarzom Ruchu.

Kolejny remis Wisły

(Inf. wł.) W ostatnim meczu o mistrzostwo ekstraklasy przed przerwą w rozgrywkach spowodowaną przygotowaniami kadry do mistrzostw świata, piłkarze krakowskiej Wisły zremisowali w Łodzi z miejscowym ŁKS-em 2:2 (0:0). Był to siódmy remis krakowian w rundzie wiosennej. Tym razem goście, po kilku słabszych meczach, rozegrali dobre spotkanie i podobali się łódzkiej publiczności.

W pierwszych minutach pojedynku gospodarze uzyskali nieznaczną przewagę i zepchnęli Wisłę do defensywy. Adamczyk spisywał się dobrze i obronił kilka groźnych strzałów m. in.

Mszycy i Korzeniowskiego. Później gra się wyrównała, krakowianie zaczęli teraz przeprowadzać groźne ataki na bramkę Tomaszewskiego, który wystąpił po raz pierwszy po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją. Bohater z Wembley był w tym czasie silnym punktem swej drużyny, bezbłędnie interweniował zwłaszcza na przedpolu bramkowym, wyłapując wszystkie dośrodkowania napastników Wisły.

Po przerwie obie drużyny przyśpieszyły tempo, przeprowadzając raz po raz składne akcje.

Pierwszego gola zdobyli wiślacy w 54 min. Tym razem Tomaszewski nie popisał się, myślał, że po strzale Kapki piłka wyjdzie na aut i nie interweniował, tymczasem wpadła ona w siatkę.

Riposta łodzian była natychmiastowa. W minutę później Białek oddał strzał z dalszej odległości, zasłonięty Adamczyk nie zdążył odbić piłki i w ten sposób gospodarze zdobyli wyrównującego gola.

Teraz nastąpił okres przewagi ŁKS-u, pod bramką gości dochodziło do ostrych spięć. W 60 min. wiślacy mieli sporo szczęścia, gdy piłka po strzale Polaka trafiła w poprzeczkę. W 70 min. Bulzacki przeprowadził rajd lewym skrzydłem, podał piłkę do nadbiegającego Mszycy, który zdobył prowadzenie dla swej drużyny.

Z kolei wiślacy poderwali się do ataku, rozpoczęli natarcie, trwające do końca meczu. Przewaga krakowian była wyraźna, cóż z tego kiedy napastnicy strzelali albo niecelnie, albo też Tomaszewski interweniował skutecznie. Wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie. Na dwie minuty przed zakończeniem spotkania Kusto z dalekiej odległości oddał strzał w kierunku bramki łodzian, zaskoczony Tomaszewski znów nie interweniował i piłka wpadła do siatki 2:2.

Sprawiedliwości stało s ; zadość. Wisła zasłużyła sobie na remis będąc równorzędnym partnerem dla ŁKS-u. Krakowianie wystąpili w Łodzi bez kontuzjowanego Antoniego Szymanowskiego, zagrał natomiast już Płonka.

ŁKS: Tomaszewski, Lubański, Jałocha, Bulzacki, Korzeniewski, Polak, Białek, Kasalik, Mszyca, Milczewski, Karkowski (Szadkowski).

WISŁA: Adamczyk (od 72 min. Gonet), H. Szymanowski, Płonka, Maculewicz, Musiał, Stolczyk, Krawczyk, Garlej (od 46 min. Gazda), Kmiecik, Kapka, Kusto.