1974.10.16 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

1974.10.16, I Liga, 9. kolejka, Czeladź, Stadion CKS,
Zagłębie Sosnowiec 2:1 (2:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 4.000-5.000
sędzia: Świstek z Przemyśla
Bramki
Kasperski 8'
Szaryński (k) 25'

1:0
2:0
2:1


60' Krzysztof Gacek
Zagłębie Sosnowiec

Grotyński
Kulanek Grafika:Zmiana.PNG (Leszczyński)
Zuzok
Rudy
Wieczorek
Kasperski Grafika:Zmiana.PNG (Maleńki)
Mazur
Szaryński
Seweryn
Jarosik
Mikołajów

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Henryk Szymanowski
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz
Adam Musiał Grafika:Zk.jpg
Janusz Surowiec
Andrzej Garlej Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (46’ Zbigniew Krawczyk)
Kazimierz Gazda
Zdzisław Kapka grafika: Zmiana.PNG (59’ Krzysztof Gacek)
Kazimierz Kmiecik
Marek Kusto

trener: Jerzy Steckiw

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1974, nr 239 (15 X) nr 9032

PECHOWO dla „Białej Gwiazdy” zakończył się mecz z mielecką Stalą, krakowscy piłkarze, zamiast zwycięstwa! różnicą kilku bramek, zdołali zaledwie zremisować. Zresztą ze Stalą nie wiedzie się Wiśle już od czterech sezonów.

W niedzielę wiślacy zagrali naprawdę dobrze, lecz zdobyli tylko jeden punkt. Trudno się mówi, w sporcie tak często bywa. Spotkanie to jest już jednak historią, tym bardziej, ze zespół Szymanowskiego, Musiała i Kmiecika jutro, gra następne mistrzowskie spotkanie. Tym razem piłkarze Wisły wyjeżdżają do Sosnowca, może tam dopisać szczęście. Zagłębie wystartowało w tym sezonie fatalnie.: pierwsze dwa mecze przegrało (na własnym boisku z Gwardią, a później w Szczecinie z Pogonią). W kolejnych spotkaniach zespół sosnowiecki obudził się: wygrał z Szombierkami 2:1, z ŁKS-em 2:0, z Tychami 1:0 i zremisował z Polonią, Stalą i ROW-em.

Przypominamy o tym specjalnie, żeby podkreślić, iż w sześciu kolejnych spotkaniach Zagłębie zdobyło dziewięć punktów i obecnie zajmuje wysoką lokatę w tabeli — piąte miejsce. Świadczy to o ustabilizowanej formie piłkarzy sosnowieckich i o tym muszą pamiętać zawodnicy Wisły.

Krakowianie, po remisie ze Stalą, zajmują drugie miejsce w tabeli, ustępując o jeden punkt Ruchowi, lecz na fotel wicelidera, czyli na potknięcie Wisły, czekają kibice Stali Mielec i poznańskiego Lecha. Tak się składa, że właśnie te zespoły, spotkają się jutro w bezpośrednim pojedynku. Ten atrakcyjny mecz odbędzie się w Mielcu Oto ostatni meldunek z obozu Wisły: wczoraj w godzinach południowych piłkarze odbyli lekki trening, a raczej rozruch.

Wzięli w nim udział wszyscy zawodnicy, nawet mocno potłuczeni podczas niedzielnego meczu: Garlej i Kapka. Nie ćwiczył jedynie Obarzanowski, który doznał kontuzji śródstopia.

Po treningu, jak zawsze, przeprowadzono proces odnowy, tzn.

kąpiele i masaże. Później zaś cała kadra piłkarzy Wisły oglądała zarejestrowany na magnetowidzie mecz ze Stalą Mielec.

Dziś w południe, odbył się już normalny trening, jutro natomiast o godz. 11 zespół „Białej Gwiazdy” wyjedzie autokarem do Czeladzi, gdzie odbędzie się mecz z Zagłębiem (początek o godz. 14). Drużyna Wisły wystąpi najprawdopodobniej w następującym składzie: Gonet (Adamczyk), H. i A. Szymanowscy, Maculewicz, Musiał, Obarzanowski (o ile wyleczy kontuzję), Gazda, Garlej (Surowiec, Krawczyk), Kapka, Kmiecik, Kusto (Gacek), (kas)


Echo Krakowa. 1974, nr 241 (17 X) nr 9034

W MECZU piłkarskim o mistrzostwo I ligi Wisła Kraków przegrała w Czeladzi z Zagłębiem Sosnowiec 1:2 (0:2). Bramki zdobyli, dla Wisły — Gacek w 60 min., dla Zagłębia — Kasperski w 13 min. oraz Szaryński z rzutu karnego w 26 nam. gry. Sędziował b. słabo — J. Świstek z Rzeszowa. Widzów ok. 3 tys.

WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał, Surowiec, H. Szymanowski, Gazda, Kapka (od 58 min. Gacek), Garlej (od 46 min. Krawczyk), Kmiecik, Kusto. W anormalnych warunkach odbył się mecz Wisły z Zagłębiem Sosnowiec. Boisko w Czeladzi bardziej przypominało bajoro, niż plac do gry, której stawką były ligowe punkty.

Szybciej, do tych warunków dostosowali się sosnowiczanie.

Nie upłynęło 13 min., kiedy z podania Seweryna przejął piłkę Mazur i silnie strzelił. Piłka ugrzęzła jednak tuż przed linią bramkową w błocie, dopadł. jej Kasperski i wepchnął do siatki.

W 13 min. później po jednym z nielicznych już w tym okresie wypadów Zagłębia walkę o piłkę Maculewicza z Jarosikiem na polu karnym J. Świstek zakwalifikował jako przewinienie wiślaka i bez namysłu wskazał palcem na punkt karny. Rzut ten pewnie wykonał Szaryński.

Warto nadmienić, że 2 min. wcześniej Zuzek z premedytacją sfaulował Kapkę, lecz wówczas arbiter nie zakwalifikował przewinienia jako rzut karny, lecz wolny pośredni,: Mało tęgo, po jednym ze starć Mazur opluł Szymanowskiego, lecz kiedy, interweniował Musiał, to obaj otrzymali żółte kartki.

Gwizdek sędziego wydawał zresztą wczoraj często fałszywy ton, czego Wyrazem niech będzie wypadek jaki zaistniał w 40 min. Wówczas Garlej sfaulował Szaryńskiego i sędzia przerwał grę, natomiast sosnowiczanin próbując samemu wyegzekwować karę, kopnął wiślaka bez piłki. I cóż się okazało? Obaj otrzymali żółte kartki, choć za kopnięcie bez piłki należy się czerwona kartka! Po przerwie Wisła zagrała wreszcie, szybko. Pod bramką Grotyńskiego raz po raz dochodziło do gorących spięć. W 50 min. Gacek z podania Musiała strzałem z powietrza skierował

piłkę w okienko. Było 2:1 i krakowianie zaatakowali jeszcze bardziej zdecydowanie. W 63 min. Kmiecik ograł dwóch, obrońców i skierował piłkę do siatki obok Grotyńskiego, lecz okazało się, że moment wcześniej znajdował się na spalonym.

W miarę upływu czasu poczynania ofensywne krakowian stawały się coraz bardziej nerwowe i nie zdołali już wyrównać stanu meczu, tracąc w tak pechowych okolicznościach obydwa punkty.