1974.12.16 Wisła Kraków – Spójnia Gdańsk 78:63

Z Historia Wisły

1974.12.16, I Liga Koszykówki Kobiet, Kraków, Hala Wisły, 17:00
Wisła Kraków ' Spójnia Gdańsk
I:
II: 51:30
III:
IV:
Sędziowie: Skrzypczyński i Peszke z Katowic Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Janina Wojtal 17, Halina Kaluta, Lucyna Berniak 15, Halina Wyka 14

Spójnia Gdańsk:
Ceynowa 24 i Szeib 16



Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1974, nr 291 (16 XII) nr 9084

Rewelacyjnie grające mistrzynie Polski, koszykarki ŁKS, po zawodach o Puchar Europy, straciły impet i zaczęły przegrywać także mecze ligowe. Zmniejsza się dystans dzielący wiślaczki od lidera, powiększają się szanse na odzyskanie przez krakowianki mistrzostwa. Wisła grając w Krakowie nie zmarnowała szansy, zdobywając cenne punkty w meczach z gdańska Spójnią.

WISŁA SPÓJNIA 86:63 (49:27).

Najwięcej punktów zdobyły: dla Wisły — Wojtal 15, Kaluta i Biesiekierska po 14, a dla Spójni — Szeib 25 i Zbikowska 20. Szybko i skutecznie zagrały wiślaczki w sobotnim meczu z gdańszczankami. Już w pierwszej połowie uzyskały przewagę 33 pkt i na dobrą sprawę rozstrzygnęły spotkanie na swoją korzyść. Po zmianie stron trener wiślaczek dokonywał częstych zmian, dając okazję gry rezerwom i. wówczas Spójnia zdołała nawiązać bardziej wyrównaną grę. Alę o odrobieniu strat nie było mowy.

WISŁA — SPÓJNIA 78:63 (51:30).

Najwięcej punktów zdobyły: dla Wisły — Wojtal 17, Berniak 15 i Wyka 14, a dla Spójni — Ceynowa 24 i Szeib 16.

Po świetnej pierwszej połowie meczu, kiedy to wiślaczki momentami prowadziły już różnicą z górą 20 pkt (w 15 min. 41:13) grając szybko, dokładnie i celnie rzucając do kosza, w drugiej części gry, krakowianki wyraźnie straciły ochotę do walki i Spójnia zdołała odrobić sporo strat. Na wygraną jednak brakło czasu. W zespole zwyciężczyń świetnie grała Kaluta.

Nie wiele ustępowała jej Wyka, a dobre momenty miała Berniak.


Gazeta Krakowska. 1974, nr 293 (16 XII) nr 8327

Pewnymi zwycięstwami koszykarek Wisły zakończyły się ich dwa kolejne mecze o mistrzostwo I ligi ze Spójnią Gdańsk. W sobotę wiślaczki wygrały 86:63 (49:27), wczoraj 78:63 (51:30). Pierwszy mecz tych zespołów stał na dobrym poziomie, krakowianki większość punktów zdobywały z szybkich ataków w wykonaniu Wyki czy Kaluty. Pomimo, że w drugiej połowie trener Wisły L. Miętta wprowadził do gry rezerwowe zawodniczki, krakowianki nie miały trudności z odniesieniem wysokiego zwycięstwa. Wczorajsze spotkanie Wisła rozpoczęła z wielkim impetem. W 9 min. wiślaczki prowadziły 25:4, a niecałe 3 min. później było już 39:8 i w tym momencie zanosiło się na prawdziwy pogrom Spójni. W miarę upływu czasu tempo gry znacznie spadło, gdańszczanki zaczęły odrabiać straty. Druga połowa stała na słabym poziomie, gr



http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=56741 s.10