1975.02.23 Start Lublin - Wisła Kraków 82:75

Z Historia Wisły

1975.02.23, I Liga Koszykówki Mężczyzn, Lublin,
Start Lubin 82:75 Wisła Kraków
I:
II: 50:42
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Start Lublin:
Piotrowski 19, Choina i Dąbrowski 18

Wisła Kraków:
Piotr Langosz 19, Marek Ładniak 15, Andrzej Seweryn 18
Trener:
Jerzy Bętkowski



Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1975, nr 44 (21/23 II) nr 9139

PRZED rokiem koszykarze Wisły kończyli mistrzowskie rozgrywki ekstraklasy meczami z Lublinianką Lublinie. Ogromne emocje przeżywali kibice krakowscy oczekując na wieści z Lublina, porażka wiślaków mogła im bowiem odebrać tytuł. Historia lubi się powtarzać i oto znów przed Wisłą — Lublin, a tam mecze ze Startem i Lublinianką, mecze które krakowianie muszą wygrać, by zapewnić sobie ponownie prymat w polskiej koszykówce.

Po ostatniej kolejce spotkań, sytuacja nieco się wyjaśniła, gdyż zespoły lubelskie są poza strefą zagrożoną degradacją do II ligi, nie mają Więc zbytnich powodów, by w spotkaniach Z Wisłą i Resovią Walczyć, jak się to w światku sportowym mówi, o „życie”. Ale ten moment może mieć duże znaczenie dla losów nadchodzących spotkań.

Koszykarze zespołów gospodarny przystąpią bowiem do gry bez żadnych Obciążeń psychicznych, porażki nie zrobią im nic złego, zwycięstwa mogą być sensacjami wielkiego kalibru.

Wiślacy natomiast będą z pewnością mocno podenerwowani, zdając sobie sprawę iż choćby jedno niepowodzenie, przy wygranych Resovii odbiera im tytuł. Czy w tej sytuacji krakowianie potrafią zagrać na tyle skutecznie, by w Lublinie nie doszło do sensacji. Mocno obawiamy się o losy „Wawelskich Smoków”, nasze niezbyt optymistyczne przewidywania opieramy na słabej odporności nerwowej podopiecznych J. Bętkowskiego, którą wyraźnie można .było zauważyć, w trudnych dla krakowian spotkaniach ligowych, takich jak choćby z Resovią w Krakowie, gdzie przegrali po fatalnej grze. Z drugiej jednak strony klasą krakowianie przewyższają przeciwników, i przy normalnej, a nawet przeciętnej dyspozycji winni dać sobie radę z lublinianami.

Sporo nerwów, tak zawodników jak i kibiców kosztować będzie Wyprawa wiślaków do Lublina. Ale to Już po raz ostatni w tej edycji rozgrywek. Ostatnia prosta, meta tuż, tuż... miejmy nadzieję, że „Smoki” osiągną celownik jako pierwsi,


Echo Krakowa. 1975, nr 45 (24 II) nr 9140

Nieoczekiwana porażka ze Startem pozbawiła Wisłę mistrzostwa

KIEDY W SOBOTĘ WIŚLACY WYGRALI Z LUBLINIANKĄ, SPORA CZĘSC KIBICÓW ODETCHNĘŁA, LICZĄC, ŻE ZE STARTEM KRAKOWIANIE ZDOŁAJĄ SIĘ UPORAĆ I MISTRZOWSKI TYTUŁ POZOSTANIE POD WAWELEM. TAK SIĘ JEDNAK NIESTETY NIE STAŁO. NA OSTATNIEJ PROSTEJ ORROŃCOM TYTUŁU ZABRAKŁO TCHU, NERWY „ZJADŁY” WISLAKÓW I PRZEGRALI ZE STARTEM 75:82 (42:50).

Wielka szkoda, że tak się stało. Wiślacy przez długi czas prowadzili w tabeli, mimo kilku potknięć potrafili wygrywać wyjazdowe mecze ze znacznie silniejszymi zespołami, tytuł był dosłownie w zasięgu ręki, tuż, tuz. Ale w sporcie nigdy nie można być pewnym, niespodzianki są na porządku dziennym i tak też stało się w Lublinie. Koszykarze Startu mając zapewniony byt ligowy, grali z dużą swobodą, bez żadnych obciążeń psychicznych i wszystko im się udawało. A krakowianie, kiedy przeciwnik uzyskał kilka punktów przewagi nie potrafili grać na swym normalnym poziomie, nerwy, strach przed porażką, sparaliżowały zawodników.

Choć dali z siebie wszystko walczyli z ogromną ambicją, ten mecz im się nie udał, zeszli z parkietu pokonani i stracili prymat w polskiej koszykówce na rzecz drużyny Resovii, która także po nie najlepszym meczu, po nerwowej grze, zdołała wygrać z Lublinianką zaledwie 4 punktami, ale te 4 punkty, ta wygrana wprowadziła na mistrzowski tron zespół trenera M. Raby.

"Dziennik Polski" z 1975.02.24

Koszykarze Wisły tylko wicemistrzami

Wisła przegrała w Lublinie! Nie na taką wiadomość czekali liczni zwolennicy "białej gwiazdy" wierzący w skuteczny finisz swych pupilów oraz utrzymanie prymatu w Polsce. Wisła przegrała jednak niedzielny mecz z "średniakiem" ligowym Startem i w efekcie tytuł mistrza Polski w koszykówce mężczyzn na 1975r. powędrował do Rzeszowa. Nad Wisłokiem zapanowała zrozumiała radość, gdyż Resovia została mistrzem kraju po raz pierwszy. Od paru lat rzeszowianie atakowali pozycję liderów w ekstraklasie, dopiero teraz ich równa postawa w ciągu całych rozgrywek zdecydowała o wyprzedzeniu rywali. Resovia uzyskała wprawdzie taką samą ilość punktów co wiślacy, ale pokonała aż 3-krotnie krakowian w trakcie mistrzostw, a to się dla układu tabeli okazała się decydujące.
W sobotę koszykarze Wisły wygrali z Lublinianką 82:72 (42:26), a Resovia pokonała Start 95:65 (45:29). W niedzielę krakowianie przegrali ze Startem 75:82 (42:50). Najwięcej punktów dla lublinian zdobyli: Piotrowski 19, Choina i Dąbrowski 18, dla Wiślaków Langosz 19, Seweryn 18, Ładniak 15. Gospodarze zaskoczyli zespół krakowski szybką i urozmaiconą grą. W Wiśle szwankowała kondycja, Start zagrał jeden z najlepszych swych meczów. Resovia natomiast zwyciężyła Lubliniankę 75:71 (34:46).
Ligę opuszcza Legia, która wygrała z Lechem na wyjeździe 88:83, ale w decydującym meczu przegrała z Pogonią w Szczecinie 73:83. Towarzyszem niedoli wojskowych jest Górnik Wałbrzych.
Inne wyniki: Lech - Polonia Warszawa 87:86, Górnik Wałbrzych - Wybrzeże 73:90, Górnik Wałbrzych - Spójnia Gdańsk 90:100, Śląsk - Spójnia 80:51, Śląsk - Wybrzeże 82:83, Pogoń - Polonia 81:92.


Gazeta Krakowska. 1975, nr 44 (21/23 II) nr 8382

Koszykarze ekstraklasy kończą rozgrywki

Wisła czy Resovia na mistrzowskim tronie?

W najbliższą niedzielę ekstraklasa koszykarzy kończy rozgrywki, zapadną ostateczne decyzje. Do tytułu mistrzowskiego kandydują dwa zespoły: krakowska Wisła (aktualny lider) i Resovia, zajmująca drugie miejsce w tabeli ze stratą jednego punktu do „Wawelskich Smoków”. Krakowianie, aby zdobyć tytuł mistrzowski, muszą wygrać obydwa spotkania w Lublinie: z Lublinianką i Startem, zakładając, że rzeszowianie nie stracą punktu w meczach także z tymi zespołami. Teoretycznie faworytem są wiślacy, ale czeka ich bardzo trudne zadanie. Jak poinformował nas trener J. Bętkowski, nie wiadomo jeszcze czy w Lublinie wystąpi Marek Ładniak, który rozchorował się na grypę. Byłoby to poważne osłabienie krakowskiej drużyny. Resovia gra także ze Startem i Lublinianką. Gdyby wygrała obydwa pojedynki, a wiślacy przegrali jeden mecz, wtedy tytuł mistrzowski zdobyliby rzeszowianie, gdyż przy równej ilości punktów decydują bezpośrednie pojedynki tych rywali, a Resovia trzykrotnie pokonała Wisłę.



Gazeta Krakowska. 1975, nr 45 (24 II) nr 8383

Stracona szansa „Wawelskich Smoków”

Koszykarze Resovii mistrzem

Wczoraj dobiegły końca rozgrywki o mistrzostwo I ligi koszykówki mężczyzn. Miały one niesłychanie dramatyczny przebieg, do ostatniego dnia ważyły się losy tytułu mistrzowskiego i spadku z ligi. Niestety, koszykarze krakowskiej Wisły nie wykorzystali wielkiej szansy i nie obronili zdobytego przed rokiem mistrzostwa Polski. „Wawelskie Smoki” w ostatnim meczu poniosły nieoczekiwaną porażkę ze Startem Lublin i przy równoczesnym zwycięstwie Resovii z Lublinianką musiały się zadowolić wicemistrzostwem. Przy równej ilości punktów zadecydowały trzy zwycięstwa Resovii w bezpośrednich meczach. Rzeszowianie zdobyli więc mistrzowski tytuł. Szeregi ekstraklasy opuszczają Legia Warszawa i Górnik Wałbrzych. Po sobotnim zwycięstwie Wisły z Lublinianką 82:72 (42:26), wczoraj krakowianie niespodziewanie przegrali ze Startem 75:82 (42:59). Najwięcej punktów dla Wisły: Langosz 19, Seweryn 18, Ładniak 15. Tylko w pierwszej minucie tego spotkania wynik brzmiał dwukrotnie remisowo, potem prowadzenie objął lubelski Start — nie oddając go do końca meczu. Koszykarze Startu zaskoczyli rutynowany zespół Wisły bardzo szybką grą na całym parkiecie, urozmaiconymi zagrywkami i. szczelnym kryciem prawie na całym parkiecie. W Wiśle, która zbyt pewnie wyszła na parkiet, po kilkunastu minutach zaczęła szwankować dyspozycja strzelecka, a także kondycja. Start rozegrał jedno z najlepszych spotkań w tegorocznej rundzie. Na Wiśle odbiły się trudy tegorocznego sezonu, a także sobotniego zaciętego spotkania z Lublinianką.