1975.04.06 Polonia Bytom - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

900 mecz Wisły w I lidze
1975.04.06, I Liga, 21. kolejka, Bytom, Stadion Polonii,
Polonia Bytom 1:1 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 10.000
sędzia: Lankiewicz
Bramki
Trefoń (g) 20'

1:0
1:1

57' Zbigniew Krawczyk
Polonia Bytom

Chwolik
Kuchta
Trefoń
Gdawiec
Krupa
Orzechowski
Brysiak Grafika:Zmiana.PNG (Kurzok)
Janik
Szula
Radecki
Racki

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Henryk Szymanowski
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz Grafika:Zk.jpg
Janusz Surowiec
Zbigniew Krawczyk grafika: Zmiana.PNG (84’ Bogusław Stolczyk)
Andrzej Garlej
Krzysztof Gacek
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik
Marek Kusto grafika: Zmiana.PNG (46’ Stanisław Krasny)

trener: Henryk Stroniarz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1975, nr 78 (5/6 IV) nr 9173

Wszyscy entuzjaści „kopanej" a szczególnie sztab PZPN oczekują od zawodników, przede wszystkim tych reprezentacyjnych, coraz skuteczniejszej gry. Oby oczekiwania się spełniły! Krakowian nadal intryguje forma piłkarzy „Białej Gwiazdy”, zarówno tych reprezentacyjnych jak np. A. Szymanowskiego, Kmiecika i Maculewicza, jak i pozostałych, z których przecież większość występowała w drużynach narodowych juniorów i tzw. kadrze młodzieżowej, Przed trzema laty krakowianie zaczęli robić furorę w kraju, lecz szybko stanęli w rozwoju, a od roku uwidocznił się ich powolny regres: powrót do „małej gry”, zanik dyspozycji strzałowej i brak zdecydowania w akcjach zaczepnych. I trzeba powiedzieć, że trudno dojść przyczyn tego rodzaju postawy Weźmy np. problem szybkości... Jeśli zawodnicy potrafią szybko biegać w środkowej strefie boiska, to dlaczego zwalniają akcje w okolicach bramki przeciwnika a nawet na własnym polu karnym? Coś w tym jest i kierownictwo oraz szkoleniowcy winni się zastanowić i wyciągnąć wnioski. Grą, jaką ostatnio demonstrują, nie spełnią krakowianie oczekiwań sympatyków, nie zdobędą też planowej lokaty, która jest premiowaną udziałem Wisły w Turnieju UEFA.

Nadchodzący mecz w Bytomiu z tamtejszą Polonią zapowiada się interesująco. Bytomianie zajmują wprawdzie dość odległą lokatę w tabeli (11), ale z dorobkiem aż 18 pkt, tj. zaledwie o 4 pkt mniejszym od wiślaków. Mało tego, spisują się z meczu na mecz coraz lepiej a, ostatnio dokazali nawet wielkiej sztuki jaką jest „urwanie” punktu Stali w Mielcu (1:1). Innymi słowy przed podopiecznymi H. Stroniarza stoi niespodziewanie trudne zadanie nawet pod warunkiem dużo lepszej gry niż w środowym spotkaniu z warszawską Gwardią, Czy stać wiślaków na metamorfozę w odstępie 4 dni? Wprawdzie krakowianie oczekiwać będą na wynik meczu w Bytomiu (początek o godz. 15.30 sędziuje p. Lankiewicz z Łodzi), to jednak szlagierem niedzieli będzie spotkanie w Chorzowie, gdzie mistrz Polski i lider tabeli — Ruch podejmuje Górnika Zabrze. Mecze tych zespołów, od kilku już lat, stanowią ucztę dla sympatyków futbolu. Tym razem na potknięcie Ruchu oczekują wszyscy sympatycy Stali Mielec, którą czeka występ w Łodzi przeciwko ŁKS-owi


Echo Krakowa. 1975, nr 79 (7 IV) nr 9174

Szczęśliwy remis w 900-tnym meczu

Bramkarz Stanisław Gonet ratuje Wisie od przegranej

W Bytomiu, miejscowa Polonia zremisowała z Wisłą Kraków 1:1 (1:0).

Bramki zdobyli, dla gospodarzy — Trefon w 20 min., dla gości — Krawczyk w 57 min. gry. Sędziował p. Lankiewicz z Łodzi. Widzów ponad 10 tys. WISŁA: Gonet — H. i Szymanowski, A. Szymanowski, Maculewicz, Surowiec — Gacek, Krawczyk (M. Stolczyk), Garlej — Kusto (Krasny), Kapka, Kmiecik.

Krakowianie w swym 900- tnym meczu I-ligowym mogą mówić o dużym szczęściu, że nie wrócili do Krakowa z pustymi rękami. Ten i pkt. jest tym cenniejszy, że zdobyty w pojedynku, w którym stroną atakującą i grającą bardziej zdecydowanie, byli gospodarze. Na szczęście dla krakowian młodzi poloniści mieli wczoraj źle nastawione celowniki i dlatego konto Stanisława Goneta obciążone zostało tylko jedną bramką. Dodajmy, że bramkarz Wisły był najlepszym graczem na boisku. Dzielnie sekundowali mu Antoni Szymanowski i Henryk Maculewicz, choć notę obniża mu żółta kartka za faul. Natomiast atak krakowian spisywał się bardzo anemicznie, a kadrowicz Kmiecik niczym się nie wyróżniał.

Po pierwszej części meczu, w której przewagę miała Polonia, także po przerwie obraz gry nie uległ zmianie.

W zespole gospodarzy trudno kogokolwiek wyróżnić chyba tylko in minus — Terleckiego.

Natomiast o jedenastce „Białej Gwiazdy” nic dobrego nie można napisać


Gazeta Krakowska. 1975, nr 78 (5/6 IV) nr 8416

Najbliższa kolejka ligowa będzie ostatnia przed niezwykło ważnym meczem Polaków z Włochami w Rzymie (19 bm.). Po niedzieli reprezentacja zbiera się na zgrupowaniu, a 13 bm. rozegra ostatni sparringowy mecz z I ligową drużyną hiszpańską — Valencja. Toteż selekcjonerzy i kibice śledzić będą c uwagą niedzielne pojedynki ligowców, oczywiście w centrum zainteresowania znajdą się kandydaci do reprezentacji. Najciekawiej zapowiada się pojedynek w Chorzowie, gdzie Ruch zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Chorzowianie doszli już do siebie po dwóch porażkach z St. Etienne i mielecką Stalą, czego najlepszym dowodem remis w środę z groźnym zespołem Lecha w Poznaniu. Również górnicy sygnalizują zwyżkę formy. Wynik w tym jest sprawą otwartą. Krakowska Wisła gra w kratkę. Po dobrym meczu piłkarze zaskakują kibiców nieudolną postawą. Jak będzie w niedzielę z Polonią w Bytomiu? Gdyby oceniać szanse wiślaków na podstawie formy jaką zaprezentowali w meczu z Gwardią — należałoby przyznać jej minimalne szanse na zwycięstwo, tym bardziej, że bytomianie pokazali się w środę z jak najlepszej strony, remisując w Mielcu ze Stalą. Wiadomo jednak, że wiślaków stać na dużo lepszą grę, pytanie tylko — czy krakowianie będą mieli swój dobry dzień i czy zechcą zagrać z większą niż w środą ambicją i bojowością.



Gazeta Krakowska. 1975, nr 79 (7 IV) nr 8417

Piłkarze chorzowskiego Ruchu ponownie oderwali się od mieleckiej Stali na odległość 5 pkt. Lider tabeli pokonał n siebie Górnika Zabrze (aż 3 bramki strzelił Bula!) natomiast mielczanie doznali sensacyjnej porażki w Łodzi 0:1. Godna podziwu jest passa wrocławskiego Śląska, który w sześciu rozegranych na wiosnę spotkaniach zdobył 9 pkt., nie ponosząc ani jednej porażki. Wrocławianie zbliżyli się już na odległość 4 pkt. do wicelidera i jeśli nadal utrzymają tak wysoką formę, mogą włączyć się do walki o tytuł wicemistrza Polski. Na czwartą pozycję awansowała Wisła, która wprawdzie niczym nie zaimponowała to Bytomiu, ale wykorzystała potknięcie Lecha z Gwardią Warszawa. Olbrzymi ścisk panuje w dolnych rejonach tabeli. Trzy drużyny poważnie zagrożone spadkiem (Gwardia, ŁKS i ROW) wygrały trudne spotkania, również „czerwona latarnia" tabeli — Arka, nie zamierza rezygnować z walki o ligowy byt, czego dowodem remis z Legią. Żegnamy się z ligowcami na 3 tygodnie. Całe zainteresowanie kibiców skupi się teraz na meczu Polska — Włochy. Niestety, nie wszyscy kandydaci do reprezentacji grali w niedzielę dobrze — zawiedli m. in.: Lato, Kasperczak, nadal nie może odzyskać formy Gorgon, cieszy natomiast świetna postawa Żmudy, rewelacyjnie grał Bula — może więc dodatkowo trener Górski powoła tego piłkarza do kadry. (S)


Remis Wisły w 900 meczu

Wczorajszy mecz w Bytomiu był 900 spotkaniem Wisły w ekstraklasie (bilans: 404 zwycięstwa, 208 remisów, 288 porażek, stosunek bramek 1563:1209). Niestety w tym jubileuszowym spotkaniu wiślacy niczym nie mogli zaimponować. Wprawdzie uzyskany na boisku przeciwnika remis 1:1 (0:1), może zadowolić, ale do gry krakowian można mieć wiele zastrzeżeń. Przez większą część spotkania przewaga należała do ambitnie i bardziej bojowo grającej Polonii.

Gdyby gospodarze wykorzystali liczne dogodne sytuacje podbramkowe, goście straciliby w Bytomiu 2 pkt.

Krakowianie nastawili się od początku na grę defensywną, a ich poczynaniom przyświecał jeden cel — wywieźć z Bytomia i punkt. Ta asekurancka gra w pierwszej połowie nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. Gospodarze stale przesiadywali pod bramką Wisły. W 15 minucie Gonet z największym trudem broni rzut wolny Kuchty. W 20 minucie — nie po raz pierwszy w tym meczu — obrona Wisły zgubiła się i w zamieszaniu podbramkowym Trefoń uzyskuje głową prowadzenie. Bytomianie mają do przerwy jeszcze trzy znakomite sytuacje, m. in. w 40 minucie Brysiak nie wykorzystał sytuacji tam na sam z Gonetem.

Po przerwie przez kilka minut obserwujemy lepszą grę wiślaków. Ale kiedy w 7 minucie nie bez winy obrońców Polonii Krawczyk uzyskał wyrównanie, goście znowu przeszli do defensywy.

Już do końca meczu Polonia jest w stałym ataku, ale jej napastnicy byli wczoraj słabo dysponowani. Najlepszą sytuację zaprzepaścił w 89 minucie Radecki. Goście grali w tym okresie bardzo ostro, często faulowali, sędzia ukarał Maculewicza żółtą kartką.

W sumie Wisła osiągnęła raczej szczęśliwy remis, a cały ze« spół grał mało bojowo i małe dynamicznie.

Po meczu trener Wisły Henryk Stroniarz powiedział: „Była to typowa walka o punkty. Zespół Polonii zaskoczył nas ambitną postawą, dużą wolą walki, Z remisu na obcym boisku jestem zadowolony, z gry — natomiast mniej. Mam pretensją do sędziego, że nie uznał drugiej bramki strzelonej jego zdaniem z pozycji spalonej”.

WISŁA: Gonet, H. Szymanowski, Maculewicz, A. Szymanowski, Surowiec — Krawczyk (Mi Stolczyk), Gacek, Garlej — Kapka, Kmiecik, Kusto (Krasny).

POLONIA: Chwolik — Kuchta, Trefoń, Gdawiec, Krupa - Orzechowski, Brysiak (Kurzok), Janik — Szula, Radecki, Recki.