1975.05.04 Stal Mielec - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 06:18, 1 cze 2020; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1975.05.04, I Liga, 23. kolejka, Mielec, Stadion Stali,
Stal Mielec 0:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 10-13.000
sędzia: Sobiecki z Warszawy
Bramki
0:1 79' Zdzisław Kapka
Stal Mielec

kukla
Rześny
Kosiński
Bielewicz
Per
Gąsior
Lato
Oratowski
Zbigniew Hnatio
Domarski
Karaś Grafika:Zmiana.PNG (69' Sekulski)

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Janusz Surowiec
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz
Henryk Szymanowski
Zbigniew Krawczyk
Andrzej Garlej grafika: Zmiana.PNG (65’ Krzysztof Gacek)
Krzysztof Obarzanowski
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik
Marek Kusto

trener: Henryk Stroniarz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Gazeta Krakowska. 1975, nr 101 (3/4 V) nr 8439

Najciekawszym spotkaniem nadchodzącej kolejki ligowej będzie bez wątpienia mecz w Mielcu między tamtejszą Stalą a zajmującą 4 miejsce w tabeli Wisłą Kraków. Na jesieni w Krakowie padł wynik 1:1. A jak będzie w niedzielę? Faworytem meczu Jest Stal, która w ostatnim spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec — mimo iż wystąpiła bez Kasperczaka (jego udział w meczu z Wisłą jest wątpliwy) — zademonstrowała zwyżkę formy. Ale i wiślacy w ostatnim spotkaniu z ŁKS-em pokazali lepszy, bardziej ofensywny futbol. Toteż spotkanie w Mielcu zapowiada się bardzo interesująco. Wynik meczu zależy w dużym stopniu od tego, czy wiślacy znajdą skuteczną receptę na zablokowanie najlepszego Strzelca ekstraklasy — Grzegorza Laty i zawsze groźnego na swoim boisku Domarskiego. Trener H. Stroniarz ma jednak pewne kłopoty z zestawieniem defensywy, gdyż w meczu nie może wystąpić utalentowany junior Budka, który przebywa na zgrupowaniu kadry juniorów przed turniejem UEFA.

Stal M. -Wisła na antenie PR W niedzielę o godz. 16.30 Polskie Radio przeprowadzi bezpośrednią transmisję z meczu o mistrzostwo T ligi piłki nożnej Stal Mielec — Wisła Kraków na fali UKF 68,75 MHz.


Echo Krakowa. 1975, nr 100 (3/4 V) nr 9195

„Jak będzie w Mielcu ?" — zapytałem wczoraj czołowego gracza krakowskiej Wisły — Kazimierza Kmiecika. „Nie wiem jeszcze, jaką taktyką ustali trener Stroniarz, ale myślą, iż pojedziemy by wywalczyć przynajmniej remis” —odpowiedział zawodnik, dodając, że wszyscy gracze są w pełni sił, nikt nie odczuwa żadnych dolegliwości, więc powinni zagrać przeciwko Stali niezłe spotkanie Występ Wisły w Mielcu oczekiwany jest z wielkim zainteresowaniem przez kibiców krakowskich, z których wielu wybiera się. w ślady piłkarzy, by obejrzeć ich zmagania z drużyną Laty i Kasperczaka, by gorącym dopingiem zagrzewać do walki.

W ostatnich dniach krakowianie solidnie trenowali. Finał sezonu ligowego coraz bliżej, czwarta lokata wiślaków nie zaspokaja ich ambicji, a chcieliby przynajmniej przeskoczyć zespół wrocławskiego Śląska i zdobyć miano trzeciej drużyny ekstraklasy.

Zadanie jakie czeka wiślaków w Mielcu będzie z pewnością trudne. Zespół Stali jest na swym boisku niezwykle ciężkim do pokonania przeciwnikiem, choć i mielczanom zdarzają się potknięcia jak choćby w meczu z bytomską Polonią, kiedy to Stal zaledwie zremisowała u siebie 1:1. (1)Polskie Radio przeprowadzi bezpośrednią transmisją z meczu mieleckiego w programie rozgłośni krakowskiej na falach ultrakrótkich (pasmo 68,75 MhZ), od godz. 16.30.


Echo Krakowa. 1975, nr 101 (5 V) nr 9196

Z. Kapka strzelcem zwycięskiej bramki

Stal. Mielec — Wisła 0:1 (0:0). Bramkę strzelił w 80 min. Kapka. Sędziował p. Stobiecki z Warszawy. Widzów ponad 10 tysięcy.

WISŁA: Gonet — H, Szymanowski, A. Szymanowski, Maculewicz, Surowiec — Obarzanowski, Krawczyk, Garlej (od 67 min. Gacek) — Kapka, Kmiecik, Kusto.

Bardzo dobrą taktykę zastosowali piłkarze krakowskiej Wisły w wyjazdowym spotkania z mielecką Stalą. Krótkie krycie najgroźniejszych napastników gospodarzy — Laty przez Obarzanowskiego i Domarskiego przez Maculewicza, pozbawiło tę linię zespołu mieleckiego zwykłe siły bojowej i umożliwiło skuteczne paraliżowanie ofensywnych poczynań stalowców. Szczelna asekuracja własnego przedpola, cofanie się do obrony nawet napastników i stosowanie szybkich kontrataków zdało w pełni egzamin. Już w 4 min. gry krakowianie mogli prowadzić 1:0, kiedy to Bielewicz pośliznął się, stracił piłkę na rzecz Kmiecika, który jednak strzelił z kilku metrów obok słupka.

Mecz rozegrano w niesprzyjających warunkach atmosferycznych, na śliskim, rozmokłym po rannej ulewie boisku, i na dodatek w drugiej części gry zaczął znów padać deszcz. Mimo to gra była szybka i piłkarze obydwóch drużyn stworzyli sporo interesujących sytuacji podbramkowych. Najgroźniejsze momenty pod bramką Wisły zaistniały w 22 min. kiedy to strzał Domarskiego Gonet wybiłnarógiw70min.kiedy bramkarz krakowski w taki sam sposób obronił niezwykle silny strzał, tuż pod poprzeczkę, oddany przez Gąsiora. Wiślacy mieli dwie dogodne okazje do strzelenia bramek, z których pierwszą już opisałem (strzał Kmiecika) a drugą w 80 min., kiedy to po szybkiej akcji Kmiecik podał piłkę Kapce, a ten zmusił do kapitulacji Kuklę.

Wygrana krakowian w Mielcu jest sensacją dużego kalibru, biorąc nawet pod uwagę fakt absencji w zespole Stali H. Kasperczyka, który nie wznowił jeszcze treningów po rzymskiej kontuzji.

Zwycięstwo było zasłużone, bowiem podopieczni H. Stroniarza znacznie lepiej od gospodarzy zrealizowali założenia taktyczne i choć optyczną przewagę mieli stalowcy, groźniejsza była Wisła i udanie zrewanżowała się mielczanom za jesienny remis 1:1 uzyskany na swoim boisku w Krakowie.