1975.08.02 Stal Mielec - Wisła Kraków 1:1
Z Historia Wisły
| Stal Mielec | 1:1 (0:1) | Wisła Kraków | 
| ||||||
| widzów: ok. 18.000 | ||||||||||
| sędzia: Gajewski z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1975, nr 167 (1/3 VIII) nr 9262
We wczorajszej rozmowie z trenerem wiślaków, Henrykiem Stroniarzem przytoczyliśmy większość perypetii z jakimi musiał się borykać trener W okresie przygotowań do sezonu, pisaliśmy o kontuzjach, chorobach, które w obliczu inauguracyjnego meczu rozgrywek ze Stalą w Mielcu nie napawają optymizmem. A jednak opiekun krakowian liczy na udany start.
Z jednej strony wierzy w ambicję swych zawodników, wie — w oparciu o codzienną obserwację — jak bardzo zależy .piłkarzom na wygraniu w Mielcu, z drugiej liczy na niepełną gotowość do gry drużyny przeciwnej. Bo podobnie jak krakowianie, zespół mielecki nie mógł przygotowywać się jednolicie do sezonu. Najpierw Kasperczyk i Lato przebywali w USA z reprezentacją Polski, później do Iranu pojechali Hnatio i Per, gracze ci z pewnością odczuwają jeszcze trudy tych podróży. Na dodatek w Stali zmienił się trener. Nowy szkoleniowiec nie miał zbyt wiele czasu na zapoznanie się z zespołem, zgranie poszczególnych linii i zawodników w myśl swych koncepcji. Stąd Stal może nie być w swej szczytowej formie i tu jest szansa dla wiślaków.
Jak będzie przekonamy się już jutro, bowiem o godz. 17 na stadionie Stali rozpocznie się to pasjonujące spotkanie
Echo Krakowa. 1975, nr 168 (4 VIII) nr 9263
Dobry starł „Białej Gwiazdy”
STAL MIELEC — WISŁA 1:1 (0:1). BRAMKI STRZELILI: DLA STALI — KARAŚ W 60 MIN. A DLA WISŁY — BIELEWICZ, TZW. „SAMOBÓJCZĄ” W 34 MIN. GRY. SĘDZIOWAŁ P. GAJEWSKI Z WARSZAWY. WIDZÓW OK. 18 TYŚ.
WISŁA — GONET — SUROWIEC, A. SZYMANOWSKI, B. STOLCZYK, MUSIAŁ (OD 66 MIN. GARLEJ) — KMIECIK, KRASNY, KAPKA, GAZDA — KUSTO, GACEK (OD 88 MIN. PŁONKA).
Z dużymi obawami jechali wiślacy na inauguracyjny mecz ligowy do Mielca, gdzie ich przeciwnikiem był zespół wicemistrzów Polski — Stali. O kłopotach ze zdrowiem zawodników pisaliśmy w czwartkowej rozmowie z trenerem Stroniarzem, który nieoczekiwanie w kilka godzin później złożył rezygnację ze swej funkcji motywując to, jak nam powiedzieli działacze klubowi, sprawami osobistymi i rodzinnymi. Próbowałem złapać p. Stroniarza, by bliżej dowiedzieć się o powody tej decyzji, ale telefon domowy b. trenera wiślaków milczy jak zaklęty, a i osobiście p. Henryka nigdzie złapać nie mogłem.
Ligową drużynę krakowian przejął pełniący dotychczas funkcję II trenera mgr Aleksander Brożyniak. Ustalił on na mecz mielecki taktykę defensywną, wzmacniając linię środkową czwartym zawodnikiem, a do ataku desygnując tylko dwójkę szybkich skrzydłowych: Kustę i Gacka.
Obraz gry na stadionie Stali przypominał oblężenie Częstochowy. Gospodarze z impetem atakowali, zepchnęli wiślaków na ich połowę boiska, lecz nie byli w stanie sforsować skutecznie grających krakowian, a gdy nawet wyrobili sobie dogodną pozycję strzelecką Stanisław Gonet w bramce krakowskiej zawsze zagradzał piłce drogę do siatki. Bramkarz wiślaków był bez wątpienia bohaterem tego spotkania! głównym współautorem remisu krakowian w Mielcu.
Nawet król strzelców mistrzostw świata — G. Lato nie zmusił go do kapitulacji, mimo iż miał 5 doskonałych pozycji, w tym. jedną zawiniona przez A. Szymanowskiego, który źle podał piłkę i Lato zdołał ją przejąć, wykonując ... samotną szarżę na bramkę krakowian. Gonet wybiegł jednak z bramki i efektowną parada zażegnał niebezpieczeństwo. Golkiper krakowski skapitulował tylko raz, przed zaskakującym i bardzo precyzyjnym strzałem w „okienko” oddanym. przez Witolda Karasia.
Natomiast bramka uzyskana przez krakowian była dziełem obrońców mieleckich, którzy tak niefortunnie rozegrali piłkę pod swą bramką, iż odbiła się ona od Bielewicza i wpadła do siatki. Doskonałą okazję dostrzelenia bramki miał Kusto w 69 min. będąc sam na sam z Kuklą, ale bramkarz mielczan wyczuł intencje napastnika krakowskiego i zdołał piłkę wychwycić.
W sumie spotkanie mieleckie nie stało na zbyt wysokim poziomie i obserwujący mecz trener K. Górski nie miał zbytnich powodów do zadowolenia.
Ale obecność selekcjonera wpłynęła dodatnio na grę kadrowiczów, z których szczególnie A.
Szymanowski wybijał się ambicją i ofiarnością w grze. Był on po Gonecie zawodnikiem nr 2 krakowian. Trzecią lokatę trzeba przyznać M. Kuście, bardzo walecznemu i ambitnemu uczestnikowi meczu.
Gazeta Południowa. 1975, nr 169 (1/3 VIII) nr 8507
Po raz 42 rozegrają mistrzowskie boje piłkarze ligowej ekstraklasy. W pierwszej kolejce rozegranych zostanie tylko 6 spotkań, gdyż dwa mecze: Polonia Bytom — Zagłębie i ROW — Śląsk z uwagi na udział wrocławian i sosnowiczan w Pucharze Lata przesunięto na 13 sierpnia. Na pierwszy plan wybijają się dwa spotkania: Stal Mielec — Wisła i Ruch — Górnik Zabrze. Wiślaków w inauguracyjnym meczu czeka bardzo trudne zadanie. Gospodarze pod wodzą nowego trenera Ziętary są bojowo nastawieni i wystąpią w najsilniejszym składzie z Kasperczakiem, Łatą i Domarskim. Tymczasem Wisła udaje się do Mielca w mocno osłabionym składzie. Jak poinformował nas wczoraj kierownik drużyny mjr Kosiba na pewno nie zagrają kontuzjonowani: H. Szymanowski i Obarzanowski. Nie wystąpi też Maculewicz, który po otrzymaniu żółtej kartki odsunięty został od gry w jednym meczu. Trener H. Stroniarz ma więc poważne kłopoty ze skompletowaniem silnej defensywy. Mimo kontuzji nastroje w drużynie są bojowe. Remis na wyjeździe byłby w tych warunkach sukcesem krakowian.
Gazeta Południowa. 1975, nr 170 (4 VIII) nr 8508
Ekstraklasa wystartowała
W sobotę nastąpiła inauguracja ligowego sezonu piłkarskiego. Pierwsza kolejka nie przyniosła niespodzianek. Zaskoczeniem może być porażka Lecha w Poznaniu z Legią. Najlepiej wystartował mistrz Polski — Ruch. Chorzowianie odnieśli nad Górnikiem Zabrze najwyższe zwycięstwo w pierwszej serii spotkań i objęli prowadzenie w tabeli. Z dwu beniaminków lepiej spisała się rzeszowska Stal. Zdobywcy Pucharu Polski uzyskali na własnym boisku bezbramkowy remis z Szombierkami. Drugi nowicjusz Widzew Łódź przegrał u siebie ze szczecińską Pogonią. Dwa pozostałe spotkania zakończyły się wynikiem 1:1. Stal Mielec nie rozstrzygnęła meczu z Wisłą Kraków, a wynik identyczny uzyskały zespoły GKS Tychy i ŁKS. W pierwszej kolejce rozegrano zaledwie sześć spotkań. Mecze uczestników rozgrywek Pucharu Lata — Polonia Bytom — Zagłębie Sosnowiec i ROW Rybnik — Śląsk Wrocław zostały przełożone na 13 bm.
Remis Wisły w Mielcu
Piłkarze krakowskiej Wisły zainaugurowali nowy sezon ligowy meczem w Mielcu z miejscową Stalą. Wiślacy wybiegli na boisko w nieco eksperymentalnym składzie. Zabrakło w ich zespole H. Szymanowskiego, Maculewicza i Obarzanowskiego, wystąpił natomiast po dłuższej przerwie Musiał. W tej sytuacji gospodarze, którzy grali w pełnym składzie, byli faworytami pojedynku.
Krakowianie nastawili się na grę defensywną, próbując tylko szybkich kontrataków. Nic więc dziwnego, że mielczanie zdobyli od pierwszych minut meczu wyraźną przewagę w polu i raz po raz stwarzali pod bramką Goneta groźne sytuacje. Jednakże A. Szymanowski rozegrał znów świetny mecz i wspólnie z kolegami z defensywy. powstrzymywał żywiołowe ataki mielczan. W ostateczności zaporą nie do przebycia był Gonet. Bramkarz Wisły spisywał się wczoraj znakomicie. W pierwszej połowie meczu obronił on wiele groźnych strzałów Kasperczaka, Domarskiego i Laty. Pierwszego gola zdobyli niespodziewanie krakowianie. W 34 min. Kukla wybił piłkę spod własnej bramki, ale odbiła się ona od stojącego w pobliżu Gacka i wróciła - pod bramkę Stali. Piłkę przechwycił obrońca Bielewicz i chciał podać ją własnemu bramkarzowi, ale zrobił to tak niefortunnie, że wpadła ona do siatki.
Po przerwie sytuacja na boisku nie uległa zmianie, znów w ataku byli mielczanie. W 60 min. Karaś po samotnym rajdzie silnym strzałem zmusił do kapitulacji Goneta. Wynik remisowy nie uległ zmianie, chociaż piłkarze obydwu drużyn mieli kilka doskonałych sytuacji do zdobycia gola. Wymienię tylko dwie. W 69 min. Kusto znalazł się sam na sam z Kuklą, ale strzelił zbyt słabo i bramkarz wybił piłkę. W 10 min. później Lato w podobnej sytuacji nie potrafił -zmusić Goneta do kapitulacji. W sumie mecz, chociaż nie stał na najwyższym poziomie, był interesujący i dostarczył kibicom sporo emocji.
Końcowy wynik pojedynku Stal — Wisła 1:1 (0:1).
STAL: Kukla, Rzeźny, Kosiński, Bielewicz, Per, Gąsior, Lato, Kasperczak, Hnatio (od 84 min. Oratowski), Domarski, Karaś.
I WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, B. Stolczyk, Musiał (od 65 min. Garlej), Surowice, Krasny, Gazda, Kapka, Gacek (od 87 min. Płonka), Kmiecik, Kusto.
K. Górski o meczu
Mecz Wisły ze Stalą obserwował trener K. Górski. Powiedział on: Pojedynek nie stał na najwyższym poziomie, ale przecież to dopiero początek sezonu. W Wiśle najlepiej zagrali Szymanowski i Gonet. Bramkarz krakowian interweniował z dużym wyczuciem i walnie przyczynił się do zdobycia jednego punktu dla wiślaków. Kilka interesujących akcji przeprowadził Kusto.
Czy zamierzam powołać Goneta albo Kustę do kadry? Nikomu nie zamykam drogi do reprezentacji, decydować będzie aktualna forma. Jedno jest pewne, że w kadrze znajdą się najlepsi.
T. GÓRSKI
