1975.10.31 Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 86:82

Z Historia Wisły

1975.10.31, I Liga Koszykówki Mężczyzn, Kraków, Hala Wisły, 17.30
Wisła Kraków 86:82 Śląsk Wrocław
I:
II: 38:46
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Piotr Langosz 22, Jacek Dolczewski 11, Marek Ładniak 30
Trener:
Jerzy Bętkowski

Śląsk Wrocław:
Chudeusz 25, Garliński 18, Kalinowski 16
Trener:



Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1975, nr 238 (31 X/ 1/2 XI) nr 9333

Koszykarze ekstraklasy dziś (w piątek) i jutro rozegrają kolejną serię mistrzowskich pojedynków. Do Krakowa, na mecze z Wisłą, przyjeżdżają: Śląsk Wrocław i ŁKS — a więc zespoły, z którymi krakowianie jeszcze w tym cyklu rozgrywek nie spotkali się, bowiem w inaugurujących ligę turniejach obydwie drużyny występowały w grupie łódzkiej.

Groźniejszym rywalem dla krakowian wydaje się być dzisiejszy przeciwnik. Zespół Śląska ma za sobą bogatą karierę ligową, szereg jego spotkań z „Wawelskimi Smokami” stało na bardzo wysokim poziomie, dostarczając widzom ogromnych emocji. W pamięci kibiców i żywe są jeszcze pojedynki Likszy z Łopatką czy Langiewicza z Frelkiewiczem, porywające akcje koszykarzy obydwu drużyn. Jak będzie teraz.

Krakowianie są wiceliderem tabeli, mając na swym koncie jedną porażkę z Wybrzeżem, Śląsk jest na 5 miejscu (dwie przegrane). Własny teren prze mawia za drużyną krakowską.

Jednak wiślacy w dotychczasowych spotkaniach prezentowali bardzo różny poziom gry. Nie mają jeszcze ustabilizowanej na wysokim pułapie formy, stąd oprócz świetnych zdarzają się im i bardzo słabe okresy gry. A Śląsk potrafi walczyć nawet zdawałoby się w beznadziejnej dla siebie sytuacji. Przypomnijmy, że przed tygodniem w meczu z Polonią wrocławianie przegrywali 6:25 i wydawało się, że warszawianie bez trudu uzyskają zwycięstwo. A jednak drużyna „Wrocławskich Bombardierów” potrafiła poderwać się do walki i w efekcie rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Muszą więc krakowianie, by uzyskać zwycięstwo — zagrać na pełnych obrotach, wykazać wszystkie swe walory i nieustępliwość w grze, równą co najmniej przeciwnikom. Mamy nadzieję, że Seweryn, który już w Lublinie zasygnalizował odzyskanie formy (po kryzysie w meczu z Wybrzeżem) oraz Langosz, Ładniak, Kwiatkowski i Gardzina zdołają wraz z pozostałymi kolegami przechylić szalę zwycięstwa w tym spotkaniu na stronę swej drużyny.

Ciekawie zapowiada się także sobotni mecz Wisły z ŁKS-em.

Beniaminek ligowy udowodnił, że nie ma zamiaru tylko przez jeden sezon występować w gronie najlepszych drużyn kraju.

Przed tygodniem zwyciężył pewnie warszawski AZS i sprawił ogromną sensację wygrywając z pretendującą do mistrzowskiego tytułu Polonią. Fiedorczuk, Machoń, Olejnik i pozostali gracze ŁKS-u prezentują koszykówkę w nowoczesnym wydaniu: szybką, pomysłową grę, popartą celnym rzutem do kosza. Tak więc, choć faworytem meczu są wiślacy — i to spotkanie winno dostarczyć kibicom emocji.



Echo Krakowa. 1975, nr 239 (3 XI) nr 9334

KOSZYKARZE krakowskiej Wisły odnieśli dwa kolejne zwycięstwa w meczach o mistrzostwo. I ligi: w piątek pokonali Śląsk Wrocław 86:82, a w sobotę ŁKS Łódź 93:85. Mogłoby się więc wydawać — myślę tutaj o tych sympatykach koszykówki, którzy nie oglądali dwóch ostatnich spotkań Wiślaków — że wszystko jest w najlepszym porządku: osiem zwycięstw, jedna porażka, drugie miejsce w tabeli za Wybrzeżem, ze. stratą jednego punktu do lidera, a więc dobra pozycja wyjściowa, szansa na zdobycie mistrzowskiego tytułu. Czy tak jest rzeczywiście? Niestety, obecna sytuacja nie przedstawia się różowo. Tak w piątek jak i w sobotę „Wawelskie Smoki” były bez... ognia.

Za tym eufemizmem kryje się bardzo słaba gra całego zespołu. Trzeba o tym pisać szczerze, ponieważ — naszym zdaniem drużyna przeżywa wyraźny kry zys, który, dla dobra krakowskiej koszykówki. należy jak najszybciej zażegnać. Na dobrą sprawę to w przekroju obu spotkań dobrze grali tylko Ładniak i Międzik. pozostali zawodnicy byli w znacznie słabszej formie, od tej, jaką normalnie pokazują.

WISŁA — Śląsk 86:82 (38:46).

Najwięcej punktów strzelili : dla Wisły — Ładniak 30, Langosz 22, Dolczewski 11, dla Śląska — Chudeusz 25, Garliński 18, Kalinowski 16.

W piątkowym meczu „Wawelskie Smoki” odniosły bardzo szczęśliwe zwycięstwo. W pierwszej części spotkania koszykarze wrocławscy, grając szybko i pomysłowo, mieli dość wyraźną przewagę (w tym okresie Langosz nie strzelił ani jednego punktu).Po zmianie stron krakowianie jakby obudzili się ze snu, przyspieszyli tempo, i po serii celnych strzałów na kosz — Langosza i Ładniaka, już w 27 min. odrobili straty. Był to krótki okres dobrej gry gospodarzy, którzy prowadzili już dziewięcioma punktami (34 min. 77:68).

Lecz wrocławianie nie dali za wygraną, wyrównali na 80:80 i na półtorej minuty przed końcem prowadzili 82:80. W ostatnich, nadzwyczaj emocjonujących. 90 sekundach, Wisła wykorzystała trzy sytuacje (Langosz. Ładniak i Dolczewski), Śląsk Je natomiast zmarnował.


"Dziennik Polski" z 1975.10.31

Dziś koszykarze Wisły grają ze Śląskiem

Po turnieju ekstraklasy koszykarzy będziemy mieli znów okazję oglądania ciekawych spotkań I ligi - Wisły ze Śląskiem (piątek, godz. 17.30) oraz ŁKS (sobota, godz. 18.30). Obydwa te zespoły zdobyły ostatnio komplet punktów w meczach z Polonią i AZS Warszawa, potwierdzając dobrą formę. Wrocławianie dysponują dobrze wyszkolonym zespołem. Beniaminek ligowy - ŁKS sprawił niespodziankę, odprawiając z kwitkiem polonistów. Czy łodzianie potrafią na wyjeździe nawiązać równorzędną walkę z tak renomowanym przeciwnikiem jak Wisła?
W pozostałych spotkaniach I ligi koszykarzy grają: Resovia z ŁKS i Śląskiem, Wybrzeże i Spójnia - z Lublinianką i Startem, Lech i Pogoń z Polonią i AZS Warszawa.
Do ciekawego spotkania kandydatów do tytułu mistrzowskiego dojdzie w I lidze koszykarek. W hali Wisły grać będą Wisła - Polonia (sobota, godz. 17, niedziela, godz. 15). Krakowianki znajdują się na czele tabeli (bez porażki) mając punkt przewagi nad Polonią.
Pozostałe mecze I ligi koszykarek: ŁKS - AZS Lublin, Spójnia - Czarni, Stomil - Olimpia, AZS Warszawa - AZS Poznań.

"Dziennik Polski" z 1975.11.1/2

86:82 koszykarzy Wisły ze Śląskiem

W rozegranym wczoraj w Krakowie meczu I ligi koszykówki mężczyzn Wisła pokonała Śląsk 86:82 (38:46). Zwycięstwo przyszło gospodarzom z największym trudem, gdyż zagrali słabo. Pierwsza połowa to skuteczna gra gości, których atakami umiejętnie kierowali Chudeusz i Grygiel. Defensywa wiślaków spisywała się kiepsko i wrocławianie niezagrożenie dotrwali do 20 min. Zaraz po przerwie nastąpił okres dobrej gry krakowian. Po serii celnych rzutów Langosza gospodarze zniwelowali przewagę Śląska i w 27 min. po raz pierwszy objęli prowadzenie 57:56 (Langosz w ogóle wszystkie swe kosze uzyskał w drugiej połowie). Śląsk po chwilowym załamaniu, pod koniec meczu zerwał się do ataku i w przedostatniej minucie wyrównał na 82:82. W emocjonujących ostatnich sekundach zwycięskie kosze strzelili: Ładniak i Dolczewski. Wisła wygrała, ale daleka jest od ustabilizowanej formy.
Punkty dla Wisły: Ładniak 30, Langosz 22, Dolczewski 11, Seweryn 8, Kwiatkowski 6, Matelak 5, Międzik 4; najwięcej dla Śląska: Chudeusz 25, Garliński 18. Dziś wiślacy grają o godz. 18.30 z ŁKS.
W innych meczach: Wybrzeże - Start 104:71, Pogoń - Polonia Warszawa 60:86, Resovia - ŁKS 93:92, Spójnia - Lublinianka 55:69, Lech - AZS Warszawa 102:71.
W tabeli prowadzi Wybrzeże 16 pkt. przed Wisłą i Resovią po 15 pkt. (jot)

Gazeta Południowa. 1975, nr 241 (1/2 XI) nr 8579

Wisła-Śląsk 86:82

(OBSŁ. WŁ.) W meczu o mistrzostwo I ligi koszykówki mężczyzn Wisła pokonała wczoraj Śląsk Wrocław 86:82 (38:46). Punkty dla Wisły zdobyli: Ładniak 30, Langosz 22 (wszystkie po przerwie), Dolczewski 11, Seweryn 8, Kwiatkowski 6, Matelak 5, Międzik 4; dla Śląska: Chudeusz 25, Garliński 18, Kalinowski 16, Grygiel 9, Białowąs 8, Hnida 4 i Prostak 2. Sędziowali bardzo słabo — Waliszewski i Mocek z Poznania.

W hali Wisły byliśmy świadkami niezwykle zażartego i dramatycznego spotkania, stojącego jednak na miernym poziomie.

Zawiedli zwłaszcza gospodarze, którzy, z wyjątkiem kilku minut po przerwie grali statycznie, bez tempa i werwy. Wiślacy fatalnie spisywali się w defensywie, przegrywając większość pojedynków na własnej tablicy. Jedynie kilka minut po przerwie Wisła zagrała na przyzwoitym poziomie. Młody zespół gości wykorzystując słabą postawę gospodarzy prowadził przez długie minuty, ale i ta drużyna grała nierówno, popełniając wiele błędów.

Pierwsze punkty w tym meczu zdobył Śląsk, który w 4 minucie prowadził 8 pkt. (seria rzutów Kalinowskiego) i w pierwszej połowie stale Otrzymywał przewagę 4—10 pkt. Po przerwie Wisła rusza do ataku i w 27 min. wychodzi na prowadzenie. Kiedy w 31 min. gospodarze zyskują 9 pkt. przewagę wydaje się, że Śląsk spasował. Ponownie seria błędów wiślaków i na niespełna 2 min. przed końcem jest wynik remisowy 80:80, a w chwilę później 82:82. Rzut Ładniaka daje Wiśle prowadzenie. Do końca 20 sek., niecelny strzał Garlińskiego i w kontrataku Dolczewski zdobywa 2 pkt.