1975.11.23 Lech Poznań - Wisła Kraków 3:0

Z Historia Wisły

1975.11.23, I Liga, 13. kolejka, Poznań, Stadion Lecha, niedziela
Lech Poznań 3:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 15.000-17.000
sędzia: Greiner z Katowic
Bramki
Stępczak 42'
Szewczyk (g) 60'
Szewczyk 89'
1:0
2:0
3:0
Lech Poznań

Jan Karwecki
Gut
Stępczak
Grześkowiak
Barczak
Napierała
Szewczyk
Szostak Grafika:Zmiana.PNG (73' Olszyna)
Szpakowski
Rutkowski
Wojciechowski

trener: Aleksander Hradecki
Wisła Kraków
4-3-3
Janusz Adamczyk grafika: Zmiana.PNG (53’ Stanisław Gonet)
Henryk Szymanowski
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz
Adam Musiał
Janusz Surowiec
Adam Nawałka
Zbigniew Płaszewski
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik grafika: Zmiana.PNG (36’ Marek Kusto)
Kazimierz Gazda

trener: Aleksander Brożyniak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1975, nr 256 (22/23 XI) nr 9351

Już tylko dwie kolejki— nie licząc zaległego meczu Wisły z Ruchem — dzielą piłkarzy ekstraklasy od zakończenia pierwszej rundy rozgrywek mistrzowskich. Finisz zapowiada się interesująco, ponieważ zarówno na szczycie tabeli, jak i w dolnych rejonach — panuje tłok.

Wprawdzie rewelacyjnie spisujący się górnicy Z Tych przewodzą stawce z dorobkiem 19 pkt., ale-Stal i Ruch mają tylko o 2 pkt mniej a na domiar chorzowianom pozostał — o czym wspomniałem — mecz zaległy Zakładając nawet dwie wygrane górników, mogą stracić fotel, lidera przez gorszą różnicę bramek... Natomiast na samym dole tabeli aż 3 zespoły mają po 8 pkt. (Stal Rzeszów,. ŁKS i Zagłębie) a dwa następne po 10 pkt (Polonia i Szombierki). Trudno więc typować jedenastkę, która na ostatniej pozycji przetrwa zimę! Krakowian najbardziej intryguje postawa piłkarzy „Białej Gwiazdy”. Tym bardziej, że, na drogowskazie mają Gród Przemysława, w którym już dawno nie odnieśli sukcesu. W ostatnich latach Lech wychodził zwycięsko z pojedynków z Wisłą na swym terenie. Czy tym razem krakowianie pokuszą się o niespodziankę? .— Drużyna przygotowała się do meczu w Poznaniu nadzwyczaj starannie — stwierdził kierownik zespołu mjr E. KOSIBA.

Zawodnicy zapowiadają ambitną walkę, ale co z niej wyjdzie...? Nie chcielibyśmy wracać do domu z pustymi rękami.

Wiślacy wyjechali dziś rano autokarem i już w Poznaniu oglądać będą w TV sprawozdanie z meczu Włochy—Holandia.

Z drużyną pojechał także St. Gonet, choć należy przypuszczać, iż „świątyni wiślackiej” bronić będzie Adamczyk. Ponadto zdrowi są Kusto i Kapka, choć dość zmęczeni wrócili w piątek do Krakowa po meczu w Chaskowie.

— A jak się czuje Kmiecik? — pytamy lekarza drużyny, dr Jerzego Jasieńskiego.

— Wznowił treningi i w piątek ćwiczył na równi z kolegami, lecz nie sądzę, aby trener desygnował go do gry. Moim, zdaniem doskonały ten piłkarz będzie w pełni zdolny do gry dopiero przeciwko chorzowskiemu Ruchowi.

Tyle z obozu „Białej Gwiazdy”. A swoją drogą niezwykle intryguje nas postawa zespołu właśnie w Poznaniu z Lechem.

Dodam, że rozegrany on zostanie w niedzielę o godz. 11



Echo Krakowa. 1975, nr 257 (24 XI) nr 9352

KOSZYKARZE krakowskiej Wisły zwycięsko po­ wrócili z wypraw do Szczecina i Poznania. W sobotę „Wawelskie Smoki” pokonały Pogoń 107:93 (53:50), a wczoraj zwyciężyły Lecha 82:75 (39:45)

Echo Krakowa. 1975, nr 257 (24 XI) nr 9352

0:3 Wisły w Poznaniu LECH POZNAN — WISŁA KRAKÓW 3:0 (1:0), Bramki zdobyli: Wojciechowski z karnego w 43 min. oraz Szewczyk — 2 w 60 i 88 min. Widzów ok. 15 tys.

WISŁA: Adamczyk (od 53 min. Gonet), A. Szymanowski, Maculewicz, H. Szymanowski, Musiał, Surowiec, Gazda, Płaszewski, Kmiecik (od 36 min. Kusto), Kapka, Nawałka.

Pierwsza połowa spotkania miała wyrównany przebieg. Grą toczyła się w wolnym tempie, mnożyły się niecelne podania.

Od 27 min. Lechici znacznie przyspieszyli grę i zdobyli przewagę w polu. W 39 min. Wisła zaprzepaściła okazję do uzyskania prowadzenia. Wprowadzony za odczuwającego skutki kontuzji Kmiecika Kusto sprytnie przepuścił piłkę do Surowca, który ostro strzelił, ale wybiegający z bramki Karwecki końcem buta wybił piłkę w pole.

Prowadzenie uzyskali Lechici 43 min. Po rzucie rożnym Maculewicz dotknął piłkę ręką i sędzia podyktował „jedenastkę” zamienioną przez Wojciechowskiego w bramkę.

W drugiej części spotkania lepszym zespołem był Lech, który szybciej rozgrywał piłkę j stworzył więcej sytuacji podbramkowych, z których padły dwie następne bramki uzyskane głową przez Szewczyka. Przy ich utracie sporo , winy ponosi bramkarz Wisły Gonet, a także obrońcy krakowscy, którzy nie upilnowali zawodnika Lecha


Gazeta Południowa. 1975, nr 259 (22/23 XI) nr 8597

Dobiegają końca rozgrywki rundy jesiennej piłkarskiej ekstraklasy. Dziś i jutro odbędzie się przedostatnia kolejka spotkań mistrzowskich, a za tydzień pożegnamy się z piłkarzami na trzy miesiące. Runda wiosenna rozpocznie się pod koniec lutego.

Jutro piłkarze Wisły walczą w Poznaniu z Lechem. Krakowianie nie mają szczęścia do poznańskiego stadionu, stracili tu już sporo punktów, a ostatni mecz przegrali wysoko, bo aż 1:4. Czy wiślacy przełamią tę złą passę? Jeśli zagrają tak słabo jak z łódzkim Widzewem, to chyba nie. Piłkarze Wisły zapowiadają, że tym razem zrobią wszystko, by zrehabilitować się za ostatnie niepowodzenia i nareszcie przezwyciężyć kompleks stadionu poznańskiego.

Nie wiadomo, czy w zespole krakowskim wystąpi Kmiecik, który odczuwa jeszcze skutki kontuzji. Jedzie on do Poznania, ale dopiero tuż przed meczem lekarz podejmie decyzję, czy Kmiecik wystąpi na boisku. Do Poznania jedzie także Gonet, ale w bramce wiślaków wystąpi prawdopodobnie Adamczyk.

Wynik meczu z Lechem ma dla Wisły znaczenie nie tylko prestiżowe, strata punktów może spowodować przesunięcie się krakowian w środkowe rejony tabeli.


Gazeta Południowa. 1975, nr 260 (24 XI) nr 8598

Tychy mistrzem jesieni? Po wczorajszej kolejce ligowej piłkarze GKS Tychy mają już 3 pkt przewagi nad Ruchem Chorzów i 4 pkt nad Stalą Mielec. Wszystko więc wskazuje na to, że jedenastka z Tych zostanie mistrzem jesieni. Liderowi może pokrzyżować plany jedynie Ruch, który ma jeszcze zaległy mecz (w najbliższą środę z Wisłą w Krakowie). W ostatniej kolejce GKS wyjeżdża na mecz do Szczecina, a Ruch spotka się w Łodzi z ŁKS. Wyraźny spadek formy pod koniec sezonu wykazuje krakowska Wisła, która rozegrała znowu słabiutki mecz w Poznaniu. Krakowianie stracili w ten sposób kontakt z czołówką. Niepowodzenia zanotowały renomowane zespoły — Ruch zaledwie zremisował u siebie z Pogonią Szczecin, a Stal Mielec przegrała ze słabo spisującą się ostatnio Polonią Bytom. Dobry dzień wczoraj miały drużyny łódzkie. Beniaminek ekstraklasy Widzew poczyna sobie coraz śmielej i awansował na siódmą pozycję w tabeli, natomiast ŁKS wywalczył 2 bezcenne punkty w Rzeszowie, stawiając tym samym tamtejszą Stal w bardzo ciężkiej sytuacji.

0:3 Wisły w Poznaniu

Boisko w Poznaniu znowu okazało się niegościnne dla piłkarzy krakowskiej Wisły. Goście choć wystąpili w najsilniejszym składzie z rekonwalescentem Kmiecikiem (zmieniony jednak został po 36 min. przez Kustę), ulegli Lechowi Poznań 0:3 (0:1). Warto zaznaczyć, że gospodarze wystąpili bez swego najlepszego Strzelca Jakóbczaka, który musiał pauzować po otrzymaniu dwóch żółtych kartek.

Wczorajsze spotkanie stało na przeciętnym poziomie, zwycięstwo gospodarzy było jednak w pełni zasłużone. Grali oni bardziej zdecydowanie od wiślaków i stworzyli nieco więcej groźnych sytuacji W pierwszej połowie w poczynaniach obu zespołów dużo było chaosu, mnożyły się niecelne podania. Goście mieli szansę na uzyskanie prowadzenia w 39 min. Kusto sprytnie podał do Surowca, ale strzał zawodnika Wisły z bliskiej odległości zdołał obronić bramkarz Karwecki. Na dwie minuty przed przerwą Maculewicz dotknął piłkę ręką i sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Wojciechowski.

Po przerwie Wisła gra coraz słabiej i w tym okresie zespołem lepszym jest Lech. Gospodarze szybciej rozgrywają piłkę, dzięki czemu stwarzają groźne sytuacje strzeleckie. W 60 min. wprowadzony w miejsce kontuzjowanego Adamczyka — Gonet mija się z piłką i Szewczyk zdobywa drugą bramkę dla gospodarzy. Również przy trzeciej bramce, która padła w 89 min. nie popisał się bramkarz krakowski. Złe obliczył wybieg, minął się z piłką podaną z rzutu rożnego i po raz drugi Szewczyk wpisał się na listę strzelców.

LECH: Karwecki, Gut, Stępczak, Grześkowiak, Barczak. Napierała, Szewczyk (od 73 min. Olszyna), Szpakowski, Rutkowski, Wojciechowski.

WISŁA: Adamczyk (od 52 min. Gonet), A. Szymanowski, Maculewicz, H. Szymanowski, Musiał, Surowiec, Gazda, Płaszewski, Kmiecik (od 36 min. Kusto), Kapka, Nawałka. (s)