1976.04.10 Wisła Kraków - Szombierki Bytom 1:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:0 (0:0) | Szombierki Bytom | ||||||||
widzów: ok. 24.000-25.000 | ||||||||||
sędzia: Strociak z Opola | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1976, nr 82 (10/11 IV) nr 9464
ROZGRYWKI w ekstraklasie piłkarskiej stają się coraz ciekawsze. Do zakończenia ligowych mistrzostw pozostało jeszcze osiem serii spotkań, a tymczasem sytuacja w tabeli — tak na górze jak i na dole — jest mocno zagmatwana. Ruch, co prawda, wygrał s Tychami, lecz stracił ostatnio dwa punkty, remisując z ROW-em i Widzewem, Chorzowianie nadal przewodzą mając tyle samo punktów co Tychy (po 30). Kolejne miejsca w tabeli zajmują: 3. Stal Mielec 28 pkt., 4. Widzew, 5, Wisła — po 28 pkt. Te zespoły walczyć będą o zaszczytne miano najlepszej jedenastki w kraju.
Sobotnio -niedzielna kolejka spotkań zapowiada się nader interesująco: w Łodzi dojdzie do pojedynku Widzewa z Tychami, Ruch gra w Poznaniu z zagrożonym degradacją do II ligi, Lechem, Stal natomiast podejmuje na własnym boisku piłkarzy Śląska, którzy, mimo słabszej ostatnio formy, są zawsze niezwykle groźni. Tak więc najgroźniejsi rywale Wisły mogą utracić punkty...
Drużyna „Białej Gwiazdy” spotka się już dziś, przed własną publicznością, z Szombierkami Bytom. Stawka tego meczu jest wysoka. Wisła ma bowiem szansę pa medalową lokatę w rozgrywkach (oby wreszcie tej drużynie przypadło złoto!), natomiast bytomianie znajdują się w gronie zespołów zagrożonych opuszczeniem I ligi.
Jak wykazały ostatnie spotykania, krakowianie grają coraz lepiej, wreszcie atak wiślacki funkcjonuje jak należy.
Mamy więc nadzieję, że zespół braci Szymanowskich, Kmiecika, Kusty i Maculewicza odniesie przekonywające zwycięstwo, a tym samym umocni się w czołówce ekstraklasy. Przeciwnik jest na pewno trudny, tak zawsze bywa bowiem, że drużyny, którym grozi degradacja, do upadłego walczą o utrzymanie się w I lidze. Jaki będzie wynik? — Dowiemy się o tym już za kilka godzin.
Echo Krakowa. 1976, nr 83 (12 IV) nr 9465
K. Kmiecik rozstrzygnął losy pojedynku
WISŁA — SZOMBIERKI 1:0 (0:0). Bramkę w 61 minucie gry uzyskał Kmiecik. Sędziował p. Strociak z Opola. Widzów ok. 25 tys.
WISŁA — Gonet — A. Szymanowski, Maculewicz, Płaszewski, Musiał — H, Szymanowski, Płonka (od 46 min. Gazda), Nawałka — Kmiecik, Kapka, Kusto.
SZOMBIERKI — Mika — Sośnica, Mierzwiak, Dudek (od 71 min. Sroka), Włodarczyk — Nagiel, Musioł, Bykowski — Brzeźniak, Grzywaczewski, Herisz.
Po kilku ostatnich świetnych występach, tym razem piłkarze Wisły w spotkaniu z Szombierkami zagrali nieco gorzej. Oceniając postawę drużyny jako całości trener A. Brożyniak, stwierdził, iż nie jest zadowolony z gry swych podopiecznych, którzy szczególnie w pierwszej części zawodów nie realizowali ustalonych przed meczem założeń taktycznych. Rzeczywiście, akcje wiślaków nie bardzo się tym razem kleiły, napastnikom nie wychodziły szybkie rajdy, strzały na bramkę przeciwników, ale że tak się działo było w dużej mierze zasługą bytomian, którzy bardzo skutecznie rozbijali ofensywne poczynania gospodarzy i walcząc nieustępliwie, z wielkim poświęceniem i ambicją, długi czas utrzymywali bezbramkowy rezultat.
Dopiero po zmianie stron, gdy Kazimierz Kmiecik sprytnym strzałem, nad stojącym w środku bramki Miką, uzyskał gola dla Wisły, bytomianie ruszyli do ataku, odkryli się i wiślacy mogli wówczas stworzyć sobie dogodne do strzału pozycje. Na dobrą sprawę Wisła mogła wygrać ten mecz 3:0, gdyż W 50 minucie strzał Kapki trafił w poprzeczkę, a w 88 min. daleka „bomba” Maculewicza uderzyła w słupek. Ale i to 1:0 skromne jest niezwykle cenną zdobyczą, bowiem — trzeba to raz jeszcze podkreślić — Szombierki grały bardzo dobrze, szczególnie W grze defensywnej I raz jeszcze się okazało, iż wiślacy znacznie lepiej sobie radzą w meczach z zespołami, które atakują, niż które się bronią. Trener Szombierek — J. Kopa nie miał po meczu pretensji do swej drużyny. Jego zdaniem zawodnicy zrobili wszystko na co ich było stać w spotkaniu z bardziej dojrzałą, lepszą technicznie drużyną krakowską. Szczególnie zaimponowała opiekunowi bytomian gra defensywy wiślackiej, „i dopuściła do strzału na która ani razu nie napastników jego zespołu oddania swobodnego bramkę Goneta.
Mecz toczył się w sportowej atmosferze, nie było fauli, nie było brutalności. Bardzo dobrze prowadził spotkanie p. Strociak, a i publiczność na ogół dopisała. Wszystkie te elementy wystawiają widowisku wysoką notę, a wygrana, kolejne zdobyte przez krakowian punkty, z całą pewnością usatysfakcjonowały kibiców, którzy, mimo zimna, tłumnie przybyli na wiślacki stadion