1976.04.10 Wisła Kraków - Szombierki Bytom 1:0

Z Historia Wisły

1976.04.10, I Liga, 23. kolejka, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Szombierki Bytom
widzów: ok. 24.000-25.000
sędzia: Strociak z Opola
Bramki
Kazimierz Kmiecik 61’ 1:0
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Antoni Szymanowski
Zbigniew Płaszewski
Henryk Maculewicz
Adam Musiał
Henryk Szymanowski
Adam Nawałka
Jerzy Płonka grafika: Zmiana.PNG (46’ Kazimierz Gazda)
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik
Marek Kusto

trener: Aleksander Brożyniak
Szombierki Bytom

Mika
Sośnica
Mierzwiak
Dudek Grafika:Zmiana.PNG (71' Sroka)
Włodarczak
Nagiel
Musioł
Bykowski
Brzeźniak
Herisz
Grzywaczewski

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1976, nr 82 (10/11 IV) nr 9464

ROZGRYWKI w ekstraklasie piłkarskiej stają się coraz ciekawsze. Do zakończenia ligowych mistrzostw pozostało jeszcze osiem serii spotkań, a tymczasem sytuacja w tabeli — tak na górze jak i na dole — jest mocno zagmatwana. Ruch, co prawda, wygrał s Tychami, lecz stracił ostatnio dwa punkty, remisując z ROW-em i Widzewem, Chorzowianie nadal przewodzą mając tyle samo punktów co Tychy (po 30). Kolejne miejsca w tabeli zajmują: 3. Stal Mielec 28 pkt., 4. Widzew, 5, Wisła — po 28 pkt. Te zespoły walczyć będą o zaszczytne miano najlepszej jedenastki w kraju.

Sobotnio -niedzielna kolejka spotkań zapowiada się nader interesująco: w Łodzi dojdzie do pojedynku Widzewa z Tychami, Ruch gra w Poznaniu z zagrożonym degradacją do II ligi, Lechem, Stal natomiast podejmuje na własnym boisku piłkarzy Śląska, którzy, mimo słabszej ostatnio formy, są zawsze niezwykle groźni. Tak więc najgroźniejsi rywale Wisły mogą utracić punkty...

Drużyna „Białej Gwiazdy” spotka się już dziś, przed własną publicznością, z Szombierkami Bytom. Stawka tego meczu jest wysoka. Wisła ma bowiem szansę pa medalową lokatę w rozgrywkach (oby wreszcie tej drużynie przypadło złoto!), natomiast bytomianie znajdują się w gronie zespołów zagrożonych opuszczeniem I ligi.

Jak wykazały ostatnie spotykania, krakowianie grają coraz lepiej, wreszcie atak wiślacki funkcjonuje jak należy.

Mamy więc nadzieję, że zespół braci Szymanowskich, Kmiecika, Kusty i Maculewicza odniesie przekonywające zwycięstwo, a tym samym umocni się w czołówce ekstraklasy. Przeciwnik jest na pewno trudny, tak zawsze bywa bowiem, że drużyny, którym grozi degradacja, do upadłego walczą o utrzymanie się w I lidze. Jaki będzie wynik? — Dowiemy się o tym już za kilka godzin.


Echo Krakowa. 1976, nr 83 (12 IV) nr 9465

K. Kmiecik rozstrzygnął losy pojedynku

WISŁA — SZOMBIERKI 1:0 (0:0). Bramkę w 61 minucie gry uzyskał Kmiecik. Sędziował p. Strociak z Opola. Widzów ok. 25 tys.

WISŁA — Gonet — A. Szymanowski, Maculewicz, Płaszewski, Musiał — H, Szymanowski, Płonka (od 46 min. Gazda), Nawałka — Kmiecik, Kapka, Kusto.

SZOMBIERKI — Mika — Sośnica, Mierzwiak, Dudek (od 71 min. Sroka), Włodarczyk — Nagiel, Musioł, Bykowski — Brzeźniak, Grzywaczewski, Herisz.

Po kilku ostatnich świetnych występach, tym razem piłkarze Wisły w spotkaniu z Szombierkami zagrali nieco gorzej. Oceniając postawę drużyny jako całości trener A. Brożyniak, stwierdził, iż nie jest zadowolony z gry swych podopiecznych, którzy szczególnie w pierwszej części zawodów nie realizowali ustalonych przed meczem założeń taktycznych. Rzeczywiście, akcje wiślaków nie bardzo się tym razem kleiły, napastnikom nie wychodziły szybkie rajdy, strzały na bramkę przeciwników, ale że tak się działo było w dużej mierze zasługą bytomian, którzy bardzo skutecznie rozbijali ofensywne poczynania gospodarzy i walcząc nieustępliwie, z wielkim poświęceniem i ambicją, długi czas utrzymywali bezbramkowy rezultat.

Dopiero po zmianie stron, gdy Kazimierz Kmiecik sprytnym strzałem, nad stojącym w środku bramki Miką, uzyskał gola dla Wisły, bytomianie ruszyli do ataku, odkryli się i wiślacy mogli wówczas stworzyć sobie dogodne do strzału pozycje. Na dobrą sprawę Wisła mogła wygrać ten mecz 3:0, gdyż W 50 minucie strzał Kapki trafił w poprzeczkę, a w 88 min. daleka „bomba” Maculewicza uderzyła w słupek. Ale i to 1:0 skromne jest niezwykle cenną zdobyczą, bowiem — trzeba to raz jeszcze podkreślić — Szombierki grały bardzo dobrze, szczególnie W grze defensywnej I raz jeszcze się okazało, iż wiślacy znacznie lepiej sobie radzą w meczach z zespołami, które atakują, niż które się bronią. Trener Szombierek — J. Kopa nie miał po meczu pretensji do swej drużyny. Jego zdaniem zawodnicy zrobili wszystko na co ich było stać w spotkaniu z bardziej dojrzałą, lepszą technicznie drużyną krakowską. Szczególnie zaimponowała opiekunowi bytomian gra defensywy wiślackiej, „i dopuściła do strzału na która ani razu nie napastników jego zespołu oddania swobodnego bramkę Goneta.

Mecz toczył się w sportowej atmosferze, nie było fauli, nie było brutalności. Bardzo dobrze prowadził spotkanie p. Strociak, a i publiczność na ogół dopisała. Wszystkie te elementy wystawiają widowisku wysoką notę, a wygrana, kolejne zdobyte przez krakowian punkty, z całą pewnością usatysfakcjonowały kibiców, którzy, mimo zimna, tłumnie przybyli na wiślacki stadion


Gazeta Południowa. 1976, nr 81 (9 IV) nr 8709

W najbliższą sobotę i niedzielę piłkarze ekstraklasy rozegrają 8 kolejkę w rundzie wiosennej. Najciekawszy mecz zobaczy Łódź, gdzie rewelacyjnie spisujący się beniaminek — Widzew podejmuje wicelidera tabeli GKS Tychy. Na jesieni w Tychach wygrali gospodarze 1:0, obecnie — każdy wynik jest możliwy. Krakowska Wisła, która w wiosennej rundzie zdobyła już 10 punktów — gości na swoim boisku (sobota, godz. 17) jedenastkę Szombierek z Bytomia. Gościom nie wiedzie się ostatnio w lidze, przegrali w niedzielę u siebie ze Stalą Mielec 1:2, a w środę tylko zremisowali ze słabym ostatnio Lechem 6:0. Drużynę prześladują kontuzje, nie grał ostatnio czołowy zawodnik Wójtowicz, kontuzjowany jest bramkarz Sowiński. Teoretycznie Wisła jest więc faworytem (na jesieni w Bytomiu było 0:0), ale należy spodziewać się, iż goście tanio nie sprzedadzą swojej skóry. W ich sytuacji każdy punkt jest na wagę... I ligi. Ale również i wiślacy świadomi są szansy. Zwycięstwo umocni ich w czołówce. Trener Brożyniak, z którym wczoraj rozmawialiśmy — nie przewiduje zmian w zespole, w myśl zasady, iż nie zmienia się zwycięskiego składu. Wszyscy piłkarze normalnie trenują, nikt nie narzeka na kontuzje. „Musimy zagrać w pełni skoncentrowani — powiedział Brożyniak — gdyż drużyny zagrożone spadkiem potrafią być nieobliczalne”. (II połowa meczu transmitowana będzie od godz. 19,30 przez krakowską rozgłośnię w programie IV w paśmie 68,75 Mhz.)



Gazeta Południowa. 1976, nr 83 (12 IV) nr 8711

Wisła —Szombierki 1:0(0:0)

Zwycięska bramka Kmiecika W meczu o mistrzostwo ekstraklasy piłkarze krakowskiej Wisły pokonali na własnym boisku Szombierki Bytom 1:0 (0:0). Bramkę zdobył w 61 min. Kmiecik.

Tym razem wiślacy zagrali słabiej niż w poprzednich dwóch spotkaniach i z trudem zdobyli dwa punkty. Zwłaszcza w pierwszej połowie meczu gospodarze nie mogli sobie poradzić z dobrze zorganizowaną obroną bytomian. Większość akcji ofensywnych krakowian rozbijała się o blok defensywny gości.

W tym okresie gry nic nie kleiło się w zespole Wisły. Akcje rozgrywano wolno i najczęściej środkiem boiska. Zbyt dużo było niecelnych podań, piłka raz po raz trafiała pod nogi piłkarzy z Szombierek. Bytomianie nie ograniczali się tylko do obrony własnej bramki, przeprowadzili wiele niebezpiecznych kontrataków, ale kończyły się one z reguły niecelnymi strzałami. Także bramkarz gości — Mika niewiele miał w pierwszej połowie gry do roboty. Warto dodać, że w tym meczu Mika zadebiutował w ekstraklasie.

Po przerwie obraz gry uległ zasadniczej zmianie. Zdecydowaną przewagę zdobyli wiślacy, spychając do defensywy bytomian. W 50 min. Kapka strzelił w poprzeczkę, a w 11 min. później mało widoczny w tym spotkaniu Kmiecik sprytnie strzelił z 16 metrów i piłka wpadła do bramki. 1:0 dla Wisły. Napór wiślaków trwał nadal, wydawało się, że padną dalsze bramki. W 64 min. znów Kmiecik miał dwukrotnie doskonałe okazje do podwyższenia wyniku, ale bramkarz gości, który był mocnym punktem swego zespołu, wyszedł obronną ręką z tych pojedynków. Kilkakrotnie z dalszej odległości strzelał Maculewicz, w 88 min. był on bliski zdobycia gola; ale piłka trafiła w słupek.

W sumie zwycięstwo Wisły zasłużone. Bytomianie mogli się podobać w Krakowie, zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy byli równorzędnym partnerem dla wiślaków. W zespole krakowskim najlepiej zagrali obrońcy, słabiej niż się spodziewano wypadł Kmiecik.

WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał, Płaszewski, II. Szymanowski, Płonka (od 46 min. Gazda), Kapka, Nawałka, Kmiecik, Kusto.

SZOMBIERKI: Miką, Sośnica, Mierzwią, Dudek (od 71 min. Sroka), Włodarczak, Nagiel, Musioł, Bykowski, Brzeźniak, Herisz, Grzywaczewski. T. G. Dwugłos trenerów

Trener piłkarzy Wisły — A.

BROŻYNIAK: Jestem zadowolony ze zwycięstwa zespołu i ze zdobycia dwóch punktów, nie zadowoliła mnie natomiast gra drużyny. Zwłaszcza w pierwszej połowie moi podopieczni grali słabo, nie realizując założeń taktycznych. Znacznie lepiej było w drugiej połowie. W moim zespole wyróżniam Maculewicza, A. Szymanowskiego, nieźle grał Kusto, natomiast słabiej Kmiecik.

Trener piłkarzy Szombierek — J. KOPA: Myśleliśmy, że w zespole krakowskim nie wystąpi Kusto, który otrzymał żółtą kartkę i karę odsunięcia od jednego meczu. Dopiero w ostatniej chwili dowiedzieliśmy się, że wiślak będzie jednak grał, musieliśmy zmienić więc nieco naszą taktykę i przydzielić, obok Kmiecika, także jemu opiekuna. To nam trochę pokrzyżowało Plany, osłabiło naszą siłę uderzeniową. Zwycięstwo Wisły zasłużone. (tg) GKS Tychy znów na czele

Coraz ciekawsza, wręcz pasjonująca staje się rywalizacja w piłkarskiej ekstraklasie o tytuł mistrza Polski i czołowe miejsca, premiowane udziałem w pucharze UEFA. Po 23 kolejkach co najmniej 5 drużyn: GKS Tychy, Ruch Chorzów, Stal Mielec, Wisła Kraków i Widzew Łódź ma zbliżone szanse na zdobycie tytułu.

Różnice punktowe w czołówce tabeli są bowiem minimalne.

Miniona seria pojedynków przyniosła zmianę na pozycji lidera.

Dotychczasowy — Ruch Chorzów przegrał z broniącym się przed spadkiem Lechem Poznań na wyjeździe i spadł na drugą pozycję. Na czoło tabeli wysunął się ponownie rewelacyjny GKS z Tych, który wywiózł cenny punkt z Łodzi, gdzie grał z Widzewem. Nie wykorzystała szansy awansu na drugie miejsce w tabeli Stal Mielec, remisując dość nieoczekiwanie na własnym boisku z chimerycznym ostatnio Śląskiem Wrocław.

Dwa cenne punkty zdobyła Wisła Kraków w meczu z Szombierkami Bytom, awansując na czwarte miejsce.

W sumie więc w 8 meczach strzelono zaledwie 8 bramek, a poziom większości spotkań nie zachwycił.

Warto odnotować fakt, że młody napastnik GKS Tychy — Roman Ogaza, dzięki bramce zdobytej w Łodzi dogonił lidera listy najskuteczniejszych strzelców Andrzeja Szarmacha (Górnik). Obaj mają na swym koncie po 13 bramek.