1976.08.25 Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 06:23, 14 cze 2020; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1976.08.25, I Liga, 2. kolejka, Warszawa, Stadion Wojska Polskiego,
Legia Warszawa 1:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 20-22.000
sędzia: Jarguz
Bramki
Władysław Dąbrowski 25' 1:0
Legia Warszawa

Krzysztof Sobieski
Adam Topolski
Jerzy Szczeszak
Tadeusz Cypka
Jerzy Jagiełło
Stefan Białas
Kazimierz Deyna
Waldemar Tumiński
Tadeusz Nowak grafika: Zmiana.PNG (81' Ryszard Milewski)
Władysław Dąbrowski
Jan Pieszko

trener: Andrzej Strejlau
Wisła Kraków
4-3-3
Janusz Adamczyk
Henryk Szymanowski
Henryk Maculewicz
Zbigniew Płaszewski
Adam Musiał
Jerzy Płonka grafika: Zmiana.PNG (80’ Kazimierz Gazda)
Adam Nawałka
Michał Wróbel grafika: Zmiana.PNG (59’ Leszek Lipka)
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik
Marek Kusto

trener: Aleksander Brożyniak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1976, nr 191 (25 VIII) nr 9573

Piłkarze „Białej Gwiazdy” niezbyt fortunnie zainaugurowali sezon, zaledwie remisując w meczu ze szczecińską Pogonią na swoim boisku. Ale portowcy to przeciwnik, który wyraźnie „nie leży” wiślakom. Niedaleko szukając, w zeszłym sezonie, stracili w spotkaniach z Pogonią 3 punkty,. przegrywając u siebie 0:1 i remisując w Szczecinie 1:1. Natomiast mecze z legionistami należały, przynajmniej W ostatnich latach, do udanych występów zawodników krakowskich, którzy w spotkaniach tych odnosili zwycięstwa, a w najgorszym razie remisowali. W poprzednim sezonie grano mecze w takiej samej kolejności jak w, tych rozgrywkach. Na inaugurację mieli wiślacy Pogoń, z którą przegrali, a w drugiej kolejce Legię, także w Warszawie, i odnieśli wówczas zwycięstwo .2:1, pyzy czym obydwie bramki dla zespołu krakowskiego zdobył Kazimierz Kmiecik, udanie inaugurując sezon, który dał litu tytuł króla strzelców ekstraklasy. W Krakowie, wiosną br. także wygrała Wisła. Tym razem było 2:0, a bramki strzelili Kmiecik i Kapka.

Dziś kolejny mecz. Gdyby patrzeć na wyniki minionego sezonu faworyta upatrywać należałoby, w zespole „Białej Gwiazdy”. Ale piłkarze tylekroć już płatali kibicom najprzeróżniejsze niespodzianki, że z typowaniem zwycięzców należy być bardzo ostrożnym.

Legia wystartowała do sezonu jeszcze gorzej niż Wisła, doznała wysokiej porażki w Opolu i dziś, przed własną widownią, będzie z pewnością chciała się zrehabilitować, pokonać przeciwnika, uzyskać pierwsze punkty.

Zawodnicy krakowscy wyjechali do stolicy wczoraj po południu, nadal bez reprezentacyjnego obrońcy Antoniego Szymanowskiego. Pytałem wczoraj Szymanowskiego o przyczyny absencji w drużynie, powiedział mi, że wybity palec u nogi nadal mu bardzo dokucza i uniemożliwia grę. Tak więc W dzisiejszymi spotkaniu krakowianie wystąpią w osłabionym składzie, bez doświadczonego, rutynowanego zawodnika, który kierował grą swych kolegów z defensywy, potrafił w szeregi obrony wprowadzić ład i porządek. Wystąpią nasi piłkarze najpewniej w składzie: Adamczyk — Gazda, Maculewicz, Płaszewski, Musiał — H. Szymanowski, Wróbel, Nawałka — Kmiecik, Kapka, Kusto, a trener Brożyniak będzie miał ponadto do dyspozycji Lipkę i Jałochę. Legią najprawdopodobniej nadal będzie grać bez Leszka Ćmikiewicza, a więc w każdym z zespołów braknie po jednym reprezentancie.


Echo Krakowa. 1976, nr 192 (26 VIII) nr 9574

Legia Warszawa — Wisła 1:0 (1:0). Jedyny bramkę meczu strzelił w 25. min. Dąbrowski. Sędziował Jarguz z Suwałk., Widzów ok. 20 tys.

WISŁA: Adamczyk — Płonka (ód 80 min. Gazda), Płaszewski, Maculewicz, Musiał — H. Szymanowski, Wróbel (od 58 min. Lipka), Nawałka— Kmiecik, Kapka, Kusto.

Piłkarzom „Białej Gwiazdy” nie udało się utrzymać zwycięskiej passy w pojedynkach z warszawską Legią. Gospodarze po wysokiej porażce w swym pierwszym meczu z opolską Odrą przystąpili do meczu z Wisłą niezwykle skoncentrowani. Grali zdecydowanie i uważnie, w obronie oraz często i niebezpiecznie kontratakowali. Po jednej z takich akcji — nie bez winy krakowskich i stoperów — Dąbrowski uzyskał zwycięską bramkę….


Gazeta Południowa. 1976, nr 194 (26 VIII) nr 8822


Legia—Wisła 1:0 (1:0)

Bramkę zdobył w 26 min. Władysław Dąbrowski. Widzów ok. 20 tys.

WISŁA: Adamczak, H. Szymanowski, Maculewicz, Płaszewski, Musiał, Kapka, Płonka (od 80 min. Gazda), Nawałka, Kusto, Kmiecik, Wróbel (od 59 min. Lipka).

Inauguracja sezonu ligowego w Warszawie wypadła po myśli stołecznych kibiców — Legia zdobyła dwa punkty. Na to zwycięstwo przyszło gospodarzom solidnie zapracować. Wisła bowiem, lepiej wyszkolona technicznie, często zagrażała bramce drużyny stołecznej. Goście grali jednak nieproduktywnie. Dwukrotnie Kazimierz Kmiecik, raz Adam Nawałka — tuż przed końcem meczu — nie trafili do pustej bramki. Inne groźne sytuacje wyjaśniał debiutujący w stołecznej drużynie bramkarz — Krzysztof Sobieski, który kilkakrotnie był oklaskiwany za udane parady. Nie oznacza to wcale, że Legia nie zasłużyła na zwycięstwo. Gospodarze grali zdecydowanie i uważnie w obronie oraz szukali szansy w kontrataku. W 26 min. po szybkiej wymianie piłki między Tadeuszem Nowakiem i Władysławem Dąbrowskim i niezdecydowaniu krakowskich stoperów — środkowy napastnik Legii zdobył bramkę.

Obie drużyny wystąpiły w osłabionych składach. W Wiśle zabrakło Antoniego Szymanowskiego — w Legii Piotra Mowlika i Lesława Ćmikiewicza. Trenerzy obu drużyn sięgnęli więc po debiutantów, z których prócz Sobieskiego należy wyróżnić krakowianina Michała Wróbla.

O miano najlepszych na boisku walczyli jednak Adam Musiał z Wisły oraz Kazimierz Deyna i Jan Pieszko.

☆ Przed meczem organizatorzy wręczyli pamiątkowe proporczyki naszym olimpijczykom — Kazimierzowi Kmiecikowi i Kazimierzowi Deynie. Piłkarze ekstraklasy rozegrali w środę drugą kolejkę spotkań, Padło kilka zaskakujących wyników. W tabeli ligowej nie ma już zespołu, który nie straciłby punktu. Prowadzenie utrzymał beniaminek opolska Odra, który wywalczył jeden punkt w remisowym meczu w Tychach z GKS. Nie była to jednak największa niespodzianka. Mało kto oczekiwał, że mielecka Stal przegra aż 1:3 w Łodzi z Widzewem. Po drugiej kolejce mistrzowie Polski zajmują przedostatnie miejsce. Z drużyn, które wystąpią w rozgrywkach pucharowych, nie powiodło się także krakowskiej Wiśle. Krakowianie zostawili oba punkty w Warszawie w przegranym meczu z Legią. Jedynie Śląsk Wrocław, grający w Pucharze Zdobywców Pucharów, wywalczył 2 punkty zwyciężając na własnym boisku Arkę Gdynia.

W Zabrzu w lokalnych derbach Górnik wygrał z Ruchem Chorzów 3:0, odnosząc najwyższe zwycięstwo w drugiej kolejce.

Byli mistrzowie Polski po tym spotkaniu spadli z drugiego miejsca na 11. Jedynym zespołem, który nie strzelił bramki w dwóch kolejkach jest Lech Poznań, który jednak zdobył punkt w bezbramkowym meczu Z ŁKS.

Natomiast jedynym zespołem, który nie zdobył jeszcze punktu jest ROW Rybnik, który w środę przegrał na własnym boisku z Zagłębiem Sosnowiec.